imalopolska

najnowsze wiadomości

August 2020

Kultura

Odnalazł się zaginiony skarb polskiego kina. Poznamy muzykę do “Janka Muzykanta” z 1930 r.

qpjp2smz2qqjphttvrde4xxh58igp3n8.jpg


W jednym z numerów tygodnika “Kino” z 1930 r. można obejrzeć zdjęcie z przygotowywania ścieżki do “Janka Muzykanta”.

– Widać na nim wnętrze studia nagraniowego, aktorów Witolda Conti oraz Marię Malicką. Obok niej stoi Grzegorz Fitelberg, w tle widać ekran, na którym wyświetlano obraz. To właśnie Grzegorz Fitelberg i Leon Schiller skomponowali muzykę do “Janka Muzykanta” – wyjaśniła  Dorota Zajdel, kierownik działu promocji FINA.

 

“Janko Muzykant” był jednym z pierwszych wyprodukowanych w Polsce pełnometrażowych filmów dźwiękowych. Film nakręcono w Warszawie i okolicach, a następnie udźwiękowiono w studiu w Berlinie.

 

ZOBACZ: W ścianie dworca znaleziono list sprzed 80 lat. Kto jest jego autorem?

 

W filmie Ordyńskiego piosenki po raz pierwszy w historii polskiego filmu zostały zaśpiewane przez bohaterów. Nie wiadomo, dlaczego dźwięk do “Janka Muzykanta” został nagrany w Berlinie.

 

W Warszawie działało już wtedy studio, w którym udźwiękowiano filmy na płytach gramofonowych, m.in. do pierwszego polskiego “dźwiękowca”, czyli “Moralności pani Dulskiej” (1930), do którego ścieżka dźwiękowa także zaginęła.

 

“Jedno z najbardziej sensacyjnych odkryć”

 

Premiera filmu odbyła się 8 listopada 1930 r. Muzykę zapisano na płytach gramofonowych. Po wojnie ścieżka dźwiękowa zaginęła, nie zachowała się także partytura.

 

Ponieważ film powstał na przełomie kina niemego i dźwiękowego, dialogi i elementy fabuły wyświetlane były na planszach, więc obraz z powodzeniem mógł być pokazywany jako niemy. W 2016 r. film zaprezentowano podczas 35. festiwalu kina niemego w Pordenone (Le Giornate del Cinema Muto).

 

ZOBACZ: “Pingwin potwór”. Odnaleziono skamieliny ptaka wielkości człowieka

 

Dzięki rozgłosowi, jaki obraz współcześnie zyskał we Włoszech i działaniach poszukiwawczych Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego, w zbiorach prywatnego kolekcjonera odnalazły się i zostały już sprowadzone do Polski oryginalne zapisy ścieżki dźwiękowej.

 

Zdaniem filmoznawców FINA “to jedno z najbardziej sensacyjnych odkryć dotyczących przedwojennego polskiego kina ostatnich lat”.

 

“Jeden z ciekawszych projektów, z jakimi przyszło się zmierzyć”

 

W pracowniach FINA trwają prace nad restauracją cyfrową obrazu “Janka Muzykanta” i przywróceniem mu utraconej ścieżki dźwiękowej. Repremiera filmu zaplanowana jest na kwiecień 2021 r. Odbędzie się podczas Święta Niemego Kina, organizowanego przez FINA w warszawskim Kinie Iluzjon. Światowa repremiera filmu po rekonstrukcji odbędzie się w maju 2021 r. w Castro Theatre w San Francisco.

 

– Przed nami jeden z najciekawszych projektów restauratorskich, z jakimi przyszło nam się zmierzyć. Posiadamy dwie niekompletne kopie filmu na taśmie filmowej, polską i czechosłowacką, a jedynym kompletnym materiałem jest właśnie sensacyjnie odnaleziona ścieżka dźwiękowa. Jej odczytanie, z tych niezwykle kruchych płyt, to duże wyzwanie dla specjalistów FINA – oceniła Anna Sienkiewicz–Rogowska, wicedyrektor FINA.


Source link

Polska

Rita Malinkiewicz odzyskała świadomość. Kolarka miała ciężki wypadek

dmon17ebi841kttrx6k4i5325go48181.jpg


Po 80 dniach wybudziła się Rita Malinkiewicz, polska kolarka, która w czerwcu uległa groźnemu wypadkowi. Podczas treningu w nią i towarzyszącą jej kolarkę uderzył samochód. Kobiety w ciężkim stanie trafiły do szpitala.

– Jest za wcześnie na gwarancje na temat stanu zdrowia Rity – relacjonowała Dominika Orzeł, reporterka Poslat News zajmująca się sprawą. Kolarka przebywa w krakowskim ośrodku Polskiego Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej Votum. 

 

Wybudziła się po 80 dniach, czyli niespełna trzech miesiącach od czasu wypadku w czerwcu, kiedy straciła przytomność. Aktualnie nie może jeszcze mówić, ze względu na to, że w dalszym ciągu jest podłączona do specjalistycznej aparatury. Po odłączeniu od niej, będzie można określić w jakim stanie znajduje się Rita.

 

ZOBACZ: Reprezentantka Polski walczy o życie. Policja szuka świadków wypadku

 

Według relacji reporterki Polsart News Rita Malinkiewicz ma być świadoma, rozpoznawać bliskich i komunikować się z nimi uściskami i gestami dłoni. Obrazy tomograficzne pokazują uszkodzenia mózgu, dlatego lekarze określają odzyskanie świadomości przez kolarkę mianem “cudu”. 

 

Czerwcowy wypadek

 

Do wypadku doszło w czerwcu w Wilkowicach na ulicy Żywieckiej.  Z ustaleń policjantów wynika, że 58-letnia kobieta nagle najechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła w poruszające się ulicą dwie rowerzystki. W tym 25-letnią Ritę Malinkiewicz. 

 

WIDEO: relacja Dominiki Orzeł z ośrodka Votum 

  

Po wypadku Malinkiewicz została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, gdzie przeszła operację. Druga poszkodowana została przewieziona karetką do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, także była operowana.

 

ZOBACZ: Miał zakaz prowadzenia pojazdów i prawie 4 promile we krwi. Spowodował wypadek

 

Dryga z poszkodowanych kobiet wybudziła się już wcześniej i przechodzi rehabilitację.  

laf/luq/ polsatnews.pl

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

Próba otrucia Aleksieja Nawalnego? Kreml wyraża zaskoczenie, śledztwa nie będzie

000AFDASY6YDWFH7-C411.jpg


Kreml obecnie nie widzi powodu do wszczęcia postępowania karnego w związku z sytuacją zdrowotną Aleksieja Nawalnego – poinformował we wtorek (25 sierpnia) rzecznik prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.

Podkreślił, że “do śledztwa potrzebny jest powód”, a obecnie “na razie stwierdzamy, że pacjent jest w śpiączce”. “Jeśli zidentyfikowana zostanie substancja i jeśli ustalone zostanie, iż jest to próba otrucia, to wówczas oczywiście będzie to powód do śledztwa” – powiedział Pieskow.

Dodał, że otrucie można rozpatrywać tylko jako jedną z wersji wydarzenia i że “jest obecnie również wiele innych wersji medycznych”. Wśród takich wersji Pieskow wymienił przyjmowanie niektórych lekarstw i reakcję organizmu na pewnego rodzaju uwarunkowania.

“Wszystkie te wersje rozpatrywane były już od pierwszych godzin przez lekarzy w Omsku i specjalistów z Moskwy. Wszystko to już dziesięć razy omawiali i sprawdzali, szukali substancji. Nie udało się. Nie znaleźli, nie widzą tej substancji” – powiedział Pieskow. Dodał następnie: “Może zobaczą ją Niemcy”.

Pytany o oskarżenia mówiące o możliwym związku Kremla z próbą otrucia Nawalnego, przedstawiciel Kremla nazwał je nieprawdą i “czczą gadaniną”, której nie można traktować poważnie.

Dimitrij Pieskow oświadczył, że w poniedziałkowym komunikacie kliniki Charite w Berlinie, gdzie przebywa Nawalny, nie ma “nic nowego”. “Nie rozumiemy, na jakiej podstawie nasi niemieccy koledzy tak się spieszą używając słowa ‘otrucie'” – powiedział rzecznik Kremla.

Pytany przez dziennikarzy o poprzednie tego rodzaju wydarzenia, jak zabójstwo Borysa Niemcowa w 2015 roku i ciężkie zatrucia, których ofiarą padli aktywiści opozycyjni, Władimir Kara-Murza i Piotr Wierziłow, Pieskow uznał, że nie można mówić o żadnej tendencji.

“Nie wyodrębniałbym jakiejś tendencji w zabójstwach, które wydarzają się w różnych krajach, osób krytykujących prezydenta Rosji. To nie tak. Nie mogę się z wami zgodzić, że jest to jakaś tendencja” – powiedział rzecznik Kremla.

Z Moskwy Anna Wróbel 


Source link

Polska

Ministra Zdrowia – Wolna Polska – Wiadomości

41583_rycerz_miecz_tarcza-scaled.jpg


Uniwersytet Medyczny w Białymstoku – List otwarty prof. Dr hab. Ryszarda Rutkowskiego do: Ministra Zdrowia:

„W roku 2020 po raz pierwszy w dziejach świata i medycyny obligatoryjnie uznano i politycznie zadekretowano, że każdy mieszkaniec naszej planety musi ulec zakażeniu COVID-19, stać się jego utajonym nosicielem, a w przypadku zachorowania, umrzeć. Takie komunikaty medialne, wsparte opresją policyjną wbijane są codziennie do głów zdezorientowanych Polaków.

Każdego dnia w mediach ogólnopolskich podawana jest liczba osób, które zmarły i miały dodatni test na COVID-19. Nie podawana jest zaś ogólna liczba zgonów do których doszło w tym samym dniu z przyczyn naturalnych (choroby), w wyniku samobójstw czy różnego rodzaju wypadków. W naszym coraz bardziej odrealnionym społeczeństwie, przekonanym że ludzie żyją wiecznie i nie umierają z innych przyczyn niż COVID-19 rozwija się psychoza strachu i paranoiczne przekonanie, że maska chroni przed chorobą. Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.

Taka dezinformacja rządowa wymaga dyskusji z medialnymi i ministerialnymi prawdami objawionymi i publicznego zadania kilku podstawowych pytań:

1.w oparciu o jakie fakty naukowe uznano, że każdy ZDROWY człowiek, ze sprawnym układem odpornościowym musi ulec zakażeniu koronawirusem COVID-19?
2. w oparciu o jakie fakty medyczne i epidemiologiczne uznano, że ZDROWY człowiek MUSI być nosicielem i zarażać inne osoby ?
3. w oparciu o jakie wyniki polskich i/lub zagranicznych badań naukowych przyjęto, że dzieci, KTÓRE W OLBRZYMIEJ WIĘKSZOŚCI NIE CHORUJĄ, CZYLI NIE ULEGAJĄ ZAKAŻENIU WIRUSEM COVID-19 lub go błyskawicznie zwalczają, są nosicielami tego wirusa i stanowią zagrożenie zdrowotne dla otoczenia i swoich rodzin?
4. na podstawie jakich polskich i zagranicznych badan anatomo-, histo- i cytologicznych podtrzymywane jest twierdzenie, że wyłącznie wirus SARS-cov-2, a nie inne, poważne schorzenia współwystępujące u zmarłych doprowadziły do śmierci osób zakażonych COVID-19 ?
5. w oparciu o jakie medyczne i naukowe dane ( poza sugestią WHO ) uznano, że dzieci do 4 roku życia NIE SĄ ZAGROŻONE wirusem COVID-19 i NIE MUSZĄ NOSIĆ MASECZEK, a po 4 roku życia już tej RESTRYKCJI ustawowo PODLEGAJĄ, że są UTAJONYM NOSICIELEM tego wirusa i stanowią zagrożenie dla członków ich rodzin? Dlaczego rząd uznaje iż niezależnie od wieku, dzieci w przedszkolu są ZDROWE i mogą przebywać bez maseczek, a tuż po wyjściu z przedszkola STAJĄ SIĘ CHORE, zagrażają otoczeniu i muszą nakładać maseczki ?
6. skąd przekonanie Ministra Zdrowia i Premiera rządu, że długotrwałe (wg ministra Łukasza Szumowskiego trwające nawet dwa lata) przymusowe noszenia masek zakrywających usta i nos oraz istotne ograniczenie niezbędnej dla prawidłowego rozwoju psychomotorycznego dzieci, zdrowia młodzieży i seniorów aktywności fizycznej nie wywoła bardzo szkodliwych następstw zdrowotnych, a zwłaszcza znacznego upośledzenia ich naturalnej odporności immunologicznej? Czy pan minister Ł. Szumowski ma pełną świadomość następstw zdrowotnych zakazu wstępu dla ZDROWYCH DZIECI na place zabaw, do siłowni na świeżym powietrzu, na baseny, zmuszenia ich aby godzinami ślęczeli przed ekranami komputerów itd.?
7. skąd godna podziwu, jaskrawo sprzeczna z powszechną wiedzą medyczną wiara kardiologa, Ministra Zdrowia, że przewlekle, wielogodzinne noszenie maseczek w przestrzeni publicznej oraz miejscu pracy (lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, nauczyciele, policjanci, Straż Miejska itd.) nie spowoduje:
• szeregu poważnych schorzeń dermatologicznych w obrębie skóry twarzy i dłoni,
• nie upośledzi niezbędnej dla prawidłowej odporności immunologicznej i wielu innych ważnych dla człowieka funkcji biologicznych, indukowanej przez promienie słoneczne syntezy witaminy D.
• nie przyczyni się do zaostrzenia różnorodnych dolegliwości krążeniowo -oddechowych (włącznie z ryzykiem nagłej śmierci kordialnej) w kilkumilionowej grupie chorych kardiologicznych, pulmonologicznych, endokrynologicznych i onkologicznych?
8. dlaczego podczas konferencji Ministra Zdrowia i Premiera rządu na temat sensu lub bezsensu wprowadzanych ograniczeń i restrykcji nie wypowiadają się NIEZALEŻNI EKSPERCI – lekarze i naukowcy,
9. dlaczego w mediach rządowych brakuje rzetelnych informacji naukowych na temat COVID-19 oraz NIE INFORMUJE SIĘ OSÓB MAJĄCYCH PROBLEMY ZDROWOTNE że NIE MUSZĄ CHODZIĆ W MASECZKACH* i policja nie ma najmniejszego prawa, aby straszyć ich mandatami”

Uniwersytet Medyczny w Białymstoku – JEST TO List otwarty prof. Dr hab. Ryszarda Rutkowskiego do: Ministra Zdrowia, prof. dr hab. med. Łukasza Szumowskiego Prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej, prof. dr. hab. med. Andrzeja Matyji lekarzy i pracowników naukowych Uniwersytetów Medycznych posłów i senatorów lekarzy, dziennikarzy

list otwartyMinister Zdrowiaprof. Dr hab. Ryszard RutkowskiUniwersytet Medyczny w Białymstoku


Source link

Kultura

Konkurs dla dziennikarzy i publicystów

36946341_1_crop_300x168_e21ca20c_CPO.jpg


Konkurs EDUinspiracje Media jest skierowany do dziennikarzy i publicystów, którzy w swoich materiałach poruszają tematykę edukacji europejskiej i uczenia się przez całe życie. W szczególności jest on skierowany do tych, którzy w sposób przystępny, zrozumiały i atrakcyjny prezentują zagadnienia związane z programami i inicjatywami edukacyjnymi Erasmus+, Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój; Polsko-Litewskiego Funduszu Wymiany Młodzieży, Polsko-Ukraińskiej Rady Wymiany Młodzieży Eurodesk, Europass, eTwinning zarządzanymi przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji.

Do konkursu można zgłaszać teksty, audycje radiowe oraz materiały filmowe opublikowane w mediach tradycyjnych lub internetowych.

Materiały można przesyłać drogą tradycyjną na adres Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji z dopiskiem „Konkurs dla dziennikarzy” lub zgłaszać drogą mailową: [email protected]

Termin zgłaszania materiałów upływa 20 października 2020 roku.

Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody rzeczowe i staż w Polskiej Agencji Prasowej.

Więcej informacji o konkursie:

O konkursie


Source link

Polska

Kulisy postania FEDu – portal firmowany przez NBP opisał „teorie spiskową” – Wolna Polska – Wiadomości

Rockefeller.jpg


Aż 17 lat zakulisowych działań dwóch najpotężniejszych na świecie rodzin bankierów – Rockefellerów i Morganów – potrzeba było do stworzenia Systemu Rezerwy Federalnej. Projekt ustawy stworzono zaledwie w tydzień. 23 grudnia 1913 r. projekt z niewielkimi poprawkami został przyjęty przez Kongres.

John D. Rockefeller Jr zeznaje w Komisji d/s Stosunków Gospodarczych, 1915 r. (zdjęcie z domeny publicznej)

22 listopada 1910 r. senator Nelson W. Aldrich (prywatnie teść Johna D. Rockefellera Juniora) i sześciu jego współpracowników zameldowało się pod fałszywymi nazwiskami w Jekyll Island Club, na wyspie Jekyll w stanie Georgia. Współwłaścicielem klubu był John Pierpont Morgan. Znajomym i rodzinie powiedzieli, że jadą polować na kaczki. Przez tydzień stworzyli projekt ustawy powołującej do życia System Rezerwy Federalnej, bank centralny USA.

Oprócz Aldricha w spotkaniu wzięli udział m.in. Henry P. Davison, partner biznesowy J.P. Morgana, Frank A. Vanderlip, wiceprezydent Rockefeller’s National City Bank w Nowym Jorku, Charles D. Norton, prezes należącego do J.P. Morgana First National Bank of New York. Projekt, z niewielkimi poprawkami, został przyjęty przez Kongres 23 grudnia 1913 r. jako Federal Reserve Act i wszedł w życie w listopadzie 1914 r.

Rodziny Rockefellerów i Morganów przez lata były swoimi największymi wrogami. Najbardziej wymowny jest następujący przykład. Po zabójstwie w 1901 r. prezydenta Williama McKinleya władzę przejął związany z rodziną Morganów wiceprezydent Theodore Roosevelt (jego szwagrem był Douglas E. Robinson, dyrektor Astor National Bank, należącego do Morganów) i natychmiast wykorzystał antytrustowe prawo Sherman Antitrust Act, aby rozwiązać Standard Oil, będący własnością Rockefellera. W ramach retorsji następny prezydent, William Howard Taft, sprzyjający z kolei rodzinie Rockefellerów (zarówno Rockefellerowie jak i Taft byli republikanami z Ohio) zniszczył dwa trusty Morganów: United States Steel i International Harvester.

Zapiekła wrogość nie przeszkodziła jednak Morganom i Rockefellerom współpracować, gdy dostrzegli wspólny interes. Połączyli siły, by doprowadzić do stworzenia amerykańskiego bank centralnego. Uznali, że zarobią na nim tyle pieniędzy, że wystarczy dla obu rodzin. Jedną z podstawowych funkcji banku centralnego jest bowiem to, że pożycza bankom komercyjnym pieniądze i chroni je w ten sposób przed upadkiem, kiedy dojdzie do paniki na rynku i wycofywania depozytów. Wsparcie banku centralnego umożliwiłoby bankom należącym do Rockefellerów i Morganów udzielanie znacznie większej ilości kredytów niż do tej pory, bez obawy, że zbankrutują. A to dawało widoki na zwielokrotnienie zysków ich właścicieli.

Nestor rodu John Pierpont Morgan (1837-1918) dobrze rozumiał jakim wsparciem dla bankierów jest bank centralny. W 1857 r. londyński bank, w którym jego ojciec Junius Morgan był udziałowcem (George Peabody and Company – później zmienił nazwę na J.P. Morgan and Company) ocaliła przed bankructwem pożyczka z Banku Anglii. Opisuje to Murray Rothbard w książce „A History of Money and Banking in the United States: The Colonial Era to World War II” („Historia pieniądza i bankowości w Stanach Zjednoczonych: od ery kolonialnej do II wojny światowej”).

Problem z realizacją projektu, który zrodził się w Jekyll Island Club polegał jednak na tym, że w XIX w. Amerykanie nie ufali bankierom. Morganowie i Rockefellerowie zdawali sobie sprawę z tego, że gdyby wiedziano kto stoi za pomysłem stworzenia banku centralnego, nie miałby on szans na szersze poparcie. Dlatego postanowiono, że inicjatywa musi wyjść od „zwykłych Amerykanów”.

Na inicjatora ruchu nawołującego do powstania banku centralnego w USA wybrano Hugh Henry Hanna, szefa firmy Atlas Engine Works z Indianapolis. To, że pochodził ze stanu Indiana, z samego środka USA, miało dodatkowo wskazywać na brak związków z Wall Street i „złymi” bankierami. W 1896 r. Hanna wystosował memorandum, w którym postulował, by stan Indiana zaczął prowadzić kampanię w celu powołania banku centralnego. Już w styczniu 1897 r. odbyło się spotkanie biznesmenów z 26 stanów tzw. Indianapolis Monetary Convention. Jednym z postulatów konwencji była petycja do prezydenta McKinleya, by stworzył nowy system „elastycznego kredytu bankowego”.

Powołano do życia Indianapolis Monetary Commission (IMC), której zadaniem było przygotowanie nowego systemu bankowego. Do najważniejszych członków IMC należeli Alexander E. Orr, bankier z Nowego Jorku i dyrektor wydawnictwa Harper Brothers będącego własnością J.P. Morgana oraz Henry C. Payne, szef Wisconsin Telephone Company, w większości również należącej do rodziny Morganów. Był wśród nich także George Foster Peabody, który wcześniej stworzył bank razem z ojcem J.P. Morgana (był także drużbą na ślubie samego J.P. Morgana). Szybko zebrano imponującą na owe czasy kwotę 50 tys. dol. i rozpoczęto pracę nad przekonaniem opinii publicznej do projektu.

Komisja przygotowała ankietę na temat systemu bankowego, którą rozesłano do kilkuset ekspertów. Starano się wybierać tych, którzy byli za stworzeniem banku centralnego. Następnie jako asystenta komisji zatrudniono Charlesa A. Conanta, wpływowego wówczas dziennikarza finansowego (autora książki „A History of Modern Banks of Issue” – „Historia współczesnych banków emisyjnych”). Conant przez swoje kontakty zaczął puszczać „przecieki” z ankiet do gazet w całym kraju; przedstawiał je jako poparcie ekspertów dla „głosu amerykańskiego biznesu”. Był bardzo skuteczny. Informacje o ankiecie pojawiły się w 7,5 tys. gazet w całych USA.

Warto wspomnieć o jeszcze jednej akcji Charlesa A. Conanta. Jak podaje Murray Rothbard w książce „The Case Against FED” („Sprawa przeciwko Fed”) 22 września 1909 r. na pierwszej stronie „The Wall Street Journal” pojawił się pierwszy z czternastu niepodpisanych, a wyglądających na odredakcyjne, komentarzy. Były zatytułowane „Centralny bank emisyjny” i propagowały ideę powstania banku centralnego. Ich prawdziwym autorem był właśnie Conant.

Po latach cichej „pracy u podstaw” bankierzy postanowili się uaktywnić. W styczniu 1906 r. Jacob H. Schiff, szef banku inwestycyjnego Kuhn, Loeb Company, wygłosił przemówienie w nowojorskiej Izbie Handlowej, w których narzekał, że kraj „potrzebował pieniędzy i ich nie dostał”. Jego zdaniem potrzebna była „elastyczna waluta”.

Wówczas do gry wkroczyła rodzina Rockefellerów. W 1908 r. senator Nelson W. Aldrich zainicjował powstanie National Monetary Commission, która miała przejąć pracę rozpoczętą przez Indianapolis Monetary Commission, czyli przygotować od strony prawnej powstanie banku centralnego.

Jednym z pierwszych posunięć utworzonego w 1913 r. Systemu Rezerwy Federalnej było zmniejszenie o połowę minimalnych obowiązkowych rezerw banków. Dotąd musiały posiadać w gotówce 20 proc. depozytów płatnych na żądanie, teraz tylko 10 proc. W efekcie w czasie czterech lat I wojny światowej Fed dwukrotnie zwiększył ilość pieniądza w obiegu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Ceny w USA poszły w tym okresie w górę o ok. 100 proc.

Podsumowując 100 lat działania Systemu Rezerwy Federalnej warto pamiętać, że od momentu jego stworzenia dolar stracił 96 proc. swojej wartości. Inaczej mówiąc, obecnie za dolara możemy kupić tyle, co za cztery centy w 1913 r. Co ważne, przez 100 lat poprzedzających powołanie Fed, dolar utrzymywał swoją wartość.

Najciekawsze jest zaś to, że wpływ rodzin Rockefellerów i Morganów na amerykański bank centralny ciągle się utrzymuje. Na przykład Alan Greenspan, poprzedni prezes Fed, był wcześniej członkiem zarządu najważniejszego banku rodziny Morganów: Morgan Guaranty Trust Company. A jego poprzednik na tym stanowisku, Paul Volcker, był ekonomistą w należącym do Rockefellerów Chase Manhattan Bank.

Aleksander Piński


Source link

Ciekawostki

Wyjątkowe zdjęcie. Mieszkanka Warszawy sądziła, że to mały piesek

000AFKCL5DEV9LBR-C411.jpg


Kobieta zawiadomiła Ekopatrol, ponieważ na swoim podjeździe przy ulicy Goraszewskiej w Warszawie znalazła malutkiego oseska. Mieszkanka Sadyby sądziła, że jest to bardzo mały piesek.

Zgłoszenie do Ekopatrolu w tej sprawie dotarło w minioną sobotę (22 sierpnia). 

 “Kiedy strażniczka i strażnik przybyli na miejsce zobaczyli malutkiego i zupełnie bezbronnego oseska, który okazał się malutką… wiewiórką. Na szczęście maluszek nie miał widocznych ran, a na ciepłej dłoni strażniczki spokojnie zasnął” – podała straż miejska m.st. Warszawy.

Strażnicy sprawdzili, czy pobliżu nie ma dziupli lub gniazda, z którego zwierzak mógł wypaść. Niestety, poszukiwania nie przyniosły oczekiwanego efektu. Mała wiewiórka trafiła do lecznicy lasów miejskich, gdzie jest otoczona fachową opieką.

Kiedy jesteśmy świadkami tego, gdy życie zwierząt jest zagrożone, należy skontaktować się z miejscowym posterunkiem straży miejskiej. Funkcjonariusze ocenią sytuację i podejmą właściwe działania ws. naszego zgłoszenia. W momencie, kiedy natrafimy poza terenem miejskim na zwierzę wymagające pomocy, należy powiadomić policję.


Source link

Ciekawostki

Biathlon czołgowy w Rosji – FAKTY w INTERIA.PL

000AFJ3XD0YVK4W8-C411-F4.jpg


Fakty to Twoje źródło aktualnych wiadomości z kraju i ze świata. Codzienna porcja najważniejszych informacji z kategorii polityka, wybory, kultura, nauka, historia, religia i ciekawostki. Bądź dobrze poinformowany – starannie wyselekcjonowane wiadomości dnia, ważne fakty i newsy dotyczące Polski, Unii Europejskiej i świata


Source link

Świat

Syria bez prądu. Eksplodował rurociąg gazowy

g5nmz94v6rjfkqe5ave6na27hsyxunpe.jpg


Eksplozja rurociągu gazowego Arab Gas Pipeline pozbawiła prądu całą Syrię – poinformowała w poniedziałek rano syryjska agencja prasowa SANA powołując się na ministra elektryfikacji tego kraju Mohammeda Zuhaira Charbutliego. Dostawy energii są stopniowo przywracane.

Według ministra eksplozja nastąpiła na południu Syrii, na odcinku rurociągu między miejscowościami Ad Dumayr i Adra, na północny zachód od stolicy – Damaszku. Na obrazach telewizyjnych widać było duży pożar, który wybuch na miejscu eksplozji.

 

ZOBACZ: Wybuch samochodu-pułapki w Syrii. 7 osób zginęło, ponad 60 jest rannych

 

Później Charbutli powiedział agencji, że dostawy energii elektrycznej są stopniowo przywracane.

 

Atak terrorystyczny?

 

– Wstępne informacje wskazują, że był to atak terrorystyczny – powiedział stacji telewizyjnej Ichbarija TV syryjski minister ds. ropy naftowej i bogactw naturalnych Ali Ghanim. Dodał, że rurociąg zaopatrywał w paliwo elektrownie na południu kraju oraz, że ekipy techniczne wysłano już na miejsce.

 

ZOBACZ: Izrael zaatakował cele wojskowe w południowej Syrii

 

Amerykański wysłannik ds. Syrii James Jeffrey powiedział w poniedziałek, że poranny wybuch gazociągu w Syrii, który pozbawił prądu niemal cały kraj, był “prawie na pewno” wynikiem zamachu Państwa Islamskiego (IS).

 

– Wciąż to badamy, ale to był prawie na pewno zamach IS – ocenił Jeffrey w Genewie, gdzie pod kuratelą ONZ obraduje Syryjska Komisja Konstytucyjna, mająca doprowadzić do politycznego zakończenia konfliktu w kraju.


 

Z Egiptu do Jordanii i Syrii

 

System energetyczny Syrii oparty jest na lokalnych elektrowniach zasilanych gazem lub paliwem płynnym. W przeszłości był już celem ataków, m.in. w 2013 r. kiedy został uszkodzony podczas walk armii rządowej z rebeliantami.

 

Rurociąg Arab Gas Pipeline prowadzi z Egiptu do Jordanii i Syrii. 


ac/ PAP

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!


Source link

Świat

​Włochy. Ekspert: Nie jest powiedziane, że nadejdzie druga fala epidemii

000ACSN417X1F336-C411.jpg


– Nie jest powiedziane, że nadejdzie druga fala epidemii koronawirusa – stwierdził włoski ekspert Ranieri Guerra, jeden z dyrektorów w Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Jak ocenił, obecnie są możliwości złagodzenia fali zakażeń.

W wywiadzie dla włoskiego dziennika “Corriere della Sera” w niedzielę (23 sierpnia) Guerra oświadczył: – Dzisiaj mamy wiele narzędzi i wiedzę, których brakowało na początku epidemii.

Wyjaśnił, że wzrost wykrywanych przypadków zakażeń to rezultat większych zdolności diagnostycznych i przeprowadzenia skuteczniejszych testów.

Ekspert zaznaczył, że na tym etapie epidemii pracownicy służby zdrowia są dobrze przygotowani, a pobyt chorych na reanimacji skrócił się.

– Poradzimy sobie – ocenił.

Guerra przyznał zarazem, że nie podnosi go na duchu fakt, że prawie jedna trzecia obecnie zakażonych nie ma żadnych objawów. Zauważył bowiem: – Nie jesteśmy pewni, czy nawet bardzo lekkie objawy nie doprowadzą do uszczerbku na zdrowiu w średnim lub dłuższym terminie.

Niewielu młodych ludzi trafia na intensywną terapię, ale “nie powinni oni czuć się niepokonani – ostrzegł – gdyż wirus może wywołać szkody w następnych fazach”.

Włoski lekarz zaznaczył, że wraz z otwarciem szkół w kraju 14 września dojdzie do wzrostu zakażeń, ponieważ nie jest możliwe zabronienie kontaktów między uczniami.

– Wydaje się, że dzieci do wieku 10-11 lat mają mniejszą zdolność do przekazywania wirusa. Powyżej 12 roku życia jest ona taka sama, jak u dorosłych – wyjaśnił. Dlatego zdaniem przedstawiciela WHO niezbędne jest noszenie maseczek w szkołach średnich.

Z Rzymu Sylwia Wysocka


Source link