imalopolska

najnowsze wiadomości

July 2020

Świat

Ambasada Chin w Kazachstanie ostrzega przed “nieznanym zapaleniem płuc”

0009460EEN5QBDXL-C411.jpg


Ambasada ChRL w Kazachstanie przestrzegła w czwartek przebywających w tym kraju Chińczyków przed szerzącym się tam “nieznanym zapaleniem płuc” o “znacznie wyższej śmiertelności niż COVID-19”. Według placówki ponad 30 osób jest w stanie krytycznym.

“Ministerstwo Zdrowia w Kazachstanie i inne organizacje prowadzą badania porównawcze nad wirusem tego zapalenia płuc, ale nie został jeszcze jednoznacznie zidentyfikowany” – napisano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej ambasady.

Placówka przekazała, powołując się na miejscowe media, że na trzech obszarach Kazachstanu od połowy czerwca obserwowany jest znaczny wzrost zachorowań na zapalenie płuc. Obecnie zakażonych jest prawie 500 osób, z czego ponad 30 jest w stanie krytycznym – napisano.

Według komunikatu chodzi o obwód atyrauski na zachodzie Kazachstanu, obwód aktobski w środkowo-zachodniej części kraju oraz leżące niedaleko granicy z Uzbekistanem miasto Szymkent.

Nie jest jasne, dlaczego chińska ambasada określiła chorobę jako “nieznane zapalenie płuc”, ani jakie dane posiada na jej temat. Media w Kazachstanie i lokalni urzędnicy mówili jedynie o “zapaleniu płuc” – podkreśla hongkoński dziennik “South China Morning Post”.

Od początku roku na zapalenie płuc zmarły w Kazachstanie 1772 osoby, w tym 628 – w czerwcu. “Byli wśród nich obywatele ChRL” – podała ambasada, wzywając Chińczyków w Kazachstanie do zachowania ostrożności, by zmniejszyć ryzyko zakażenia.

W 19-milionowym Kazachstanie odnotowano łącznie ponad 53 tys. zakażeń koronawirusem, a 264 zakażonych pacjentów zmarło – wynika z oficjalnych danych przytoczonych w czwartek przez agencję Reutera.

Władze kraju wprowadziły niedawno drugą, łagodniejszą kwarantannę, ponieważ liczba zakażeń koronawirusem wzrosła ponad siedmiokrotnie po zniesieniu w połowie maja pierwszych, bardziej restrykcyjnych ograniczeń.

Z Kantonu Andrzej Borowiak


Source link

Zdrowie

Kluczem dostępu do innowacyjnych terapii jest właściwa, wczesna diagnostyka i aktualizacja standardów terapeutycznych

36586823_1_crop_300x168_4d88eab7_CPO.jpg


Jak podkreślił Szymon Chrostowski, prezes Fundacji Wygrajmy Zdrowie, który wirtualnie uczestniczył w kongresie: „Także organizacje pacjentów śledzą doniesienia naukowe, informacje o terapiach, które znacząco wydłużają całkowite przeżycie chorych lub pozwalają na wyleczenie, ale także podnoszą jakość życia pacjenta. Co istotne, dla pacjenta ma znaczenie realna dostępność do terapii, a nie tylko wiedza, że takowe istnieją”.

Kongres ASCO 2020 odbywał się w czasie pandemii, dlatego można było oczekiwać także dyskusji na temat wytycznych organizacji opieki nad chorymi onkologicznie w tym szczególnym czasie. „Spodziewałem się bardziej szczegółowych analiz w tym zakresie. Okazuje się, że rekomendacje przygotowane przez polskie towarzystwa m.in. PTO, PTOK i środowisko pacjentów onkologicznych w zakresie przyjmowania i leczenia pacjentów oraz ich bezpieczeństwa były bardzo spójne i wyczerpujące” – skomentował prof. dr hab. n. med. Adam Maciejczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.

Dużo miejsca wszyscy eksperci debaty poświęcili absolutnie kluczowej roli odpowiedniej, dogłębnej diagnostyki – dostępności do badań patomorfologicznych i molekularnych na każdym etapie, przed operacją, w sytuacji nowotworu miejscowo zaawansowanego czy rozsianego. Bez tego zastosowanie najdroższych, najnowocześniejszych terapii nie będzie możliwe i nie przyniesie oczekiwanych efektów. „Jeżeli nie zbudujemy podstawy na diagnostyce to nie będzie pełnej dostępności do leczenia nawet przy refundacji nowych terapii” – dodał Adam Maciejczyk.

W raku płuca od kilku lat obserwujemy przełom w leczeniu za sprawą przede wszystkim immunoterapii. „To czas, w którym dochodzi do zmiany standardów w leczeniu raka płuca nawet co kilka miesięcy” – skomentował prof. hab. dr n. med. Rodryg Ramlau, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii, Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Najważniejsze wyniki badań dotyczyły stosowania immunoterapii w niedrobnokomórkowym i drobnokomórkowym raku płuca.

Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie zaznaczył, że niezwykle istotna jest organizacja opieki onkologicznej. Punktem wyjścia powinna być wczesna diagnostyka, co jest celem m.in. Narodowej Strategii Onkologicznej.

Obecnie terapia czerniaka zmierza w kierunku leczenia okołooperacyjnego, neoadiuwantowanego i adiuwantowego, które zmniejszają ryzyko nawrotu choroby.

Prof. Rutkowski podkreślił, że potrzeba bardziej elastycznych zmian w programach lekowych np. umożliwienia zastosowania wakacji terapeutycznych i szybszej modyfikacji schematów zgodnie z evidence based medicine. Rozmowy w tym temacie z resortem zdrowia trwają od dłuższego czasu, niestety na razie bez rezultatu.

Rak prostaty to jeden z najczęstszych nowotworów wśród mężczyzn. Jak poinformowała dr n. med. Iwona Skoneczna, onkolog ze Szpitala Grochowskiego im. dr n. med. Rafała Masztaka, dostępność do leczenia tego nowotworu zgodnie ze standardami poprawia się, nadal jednak klinicyści odczuwają ograniczenia w dostępie do nowoczesnej hormonoterapii (brak refundacji apalutamidu i daralutamidu) oraz dodatkowej opcji w ramach chemioterapii dla młodszych pacjentów (kabazytaksel). Doktor Skoneczna podkreśliła, że rad-223 jest stosowany w Polsce w leczeniu paliatywnym zgodnie z wytycznymi.

W dalszej dyskusji o praktycznej dostępności do terapii w Polsce, prof. Rutkowski zaznaczył, że obserwuje niepokojący trend, iż więcej nowych leków jest ocenianych w ramach RDTL, zamiast trafiać do programów lekowych, a powinno być odwrotnie.

Projekt funduszu medycznego to ciekawy pomysł zdaniem prof. Adama Maciejczyka. Po pierwsze zakłada nowelizację wspomnianego RDTL, który ogranicza ilość programów lekowych. Jak zaznaczył prof. Maciejczyk pilotaż krajowej sieci onkologicznej pokazuje jak duże są różnice w dostępie i jakości opieki onkologicznej miedzy regionami, dużymi miastami i mniejszymi ośrodkami – jego celem jest zatem koordynacja współpracy i opieki nad pacjentem, aby wyrównać szanse wszystkich chorych.

Pełna relacja wideo z debaty jest dostępna pod linkiem:

https://medicalpress.pl/zdrowie-wspolna-sprawa/

KONTAKT:

Joanna Zagrajek

tel. 602 347 017

e-mail: [email protected]


Source link

Zdrowie

sytuacja z COVID-19 w Kazachstanie jest pod kontrolą

36587309_1_crop_300x168_2f4a8db6_CPO.jpg


Rząd Kazachstanu zawsze uprzedzał, że trzeba być ostrożnym i świadomym powrotu epidemii koronawirusa. Obecnie kraj przeżywa trudny okres.

Zdaniem władz Kazachstanu, niektóre media nazbyt wyolbrzymiają sytuację, która panuje w Kazachstanie. Międzynarodowe media niedawno poinformowały, że Kazachstan jest jednym z krajów o najszybciej rosnącym wskaźniku COVID-19. Niestety spowodowało to pewne obawy i nieporozumienia, wśród opinii publicznej i mediów, dotyczące sytuacji epidemiologicznej w Kazachstanie.

Prawdą jest, że liczba przypadków w Kazachstanie wzrosła. Jednocześnie należy wziąć pod uwagę kilka czynników. Po pierwsze, od początku lipca do ogólnej statystyki zachorowań dodano bezobjawowe przypadki COVID-19, co znacznie zwiększyło wskaźniki wzrostu infekcji. Po drugie, liczba testów przeprowadzonych w Kazachstanie znacznie wzrosła. Przebadano ponad 1,6 mln osób. Obecnie w kraju realizuje się prawie 90000 testów na milion osób (to prawie 14000 testów dziennie). Kazachstan zajmuje obecnie 19. miejsce na świecie pod względem liczby testów przypadających na mieszkańców.

Oczywiście w związku z tym zwiększyła się liczba potwierdzonych przypadków.

Z powodu tych czynników w Kazachstanie obecnie odnotowano nieco ponad 50000 przypadków COVID-19, w tym ponad 25000 z objawami i ponad 23000 bez objawów. Dziennie rejestruje się około 1400 nowych przypadków, co stanowi wzrost o 3,0%. Ponad połowa chorych całkowicie wyzdrowiała, a ponad 23000 pacjentów kontynuuje leczenie. 260 osób już zmarło.

Współczynnik reprodukcji wirusa w Kazachstanie w czerwcu wyniósł 1,3. W ciągu ostatniego tygodnia nastąpił spadek tego wskaźnika do 1,05. Według danych Istytutu Johna Hopkinsa, Kazachstan zajmuje 35. miejsce na świecie pod względem zakażenia COVID-19. Śmiertelność w Kazachstanie wynosi 0,5. Ponadto Kazachstan zajmuje 54. miejsce pod względem liczby zarażonych na milion mieszkańców i 113. pod względem śmiertelności.

Ostatecznie statystyki pokazują, że sytuacja epidemiologiczna dotycząca rozprzestrzeniania się koronawirusa w Kazachstanie jest pod kontrolą. Gdy w czerwcu rozpoczął się wzrost liczby zakażeń, rząd podjął niezbędne kroki w celu szybkiego zwalczania pandemii, w tym wprowadzenie drugiej kwarantanny. W wyniku pierwszej kwarantanny, która trwałą od połowy marca do połowy maja wykazano, że środki kwarantanny są rzeczywiście skuteczne. Liczba potwierdzonych przypadków była na niskim poziomie w tym okresie. Oczekuje się również, że dwutygodniowa kwarantanna pomoże ustabilizować sytuację. Ponadto szybko wybudowano trzy szpitale specjalizujące się w zakresie chorób zakaźnych w miastach Nur-Sułtan, Ałmaty i Szymkent. Szpitale w innych regionach zostały wyposażone w niezbędny sprzęt.

Kwarantanna w Kazachstanie potrwa od 5 do 19 lipca br.

W ramach środków ograniczających postanowiono zakazać organizowanie wszelkich imprez masowych, a także wydarzeń rodzinnych i okolicznościowych. Ponadto zostanie zawieszona działalność salonów kosmetycznych, fryzjerskich, siłowni, centrów fitness, basenów, zadaszonych rynków, plaż, parków wodnych, obiektów kulturalnych, centrów rozrywki, miejsc kultu religijnego, kin, przedszkoli, obozów zdrowia dzieci i innych instytucji.

Zdalną formę pracy wykonuje co najmniej 80% pracowników instytucji państwowych, urzędów, firm krajowych i innych organizacji pozostaje ważna.

Postanowiono także ograniczyć ruch obywateli – będą dozwolone spacery w grupach nie większych niż trzy osoby. Ograniczenia nie dotyczą przedsiębiorstw budowlanych i przemysłowych z ciągłym cyklem produkcyjnym, budów rolniczych i zewnętrznych, a także centrów medycznych, sklepów spożywczych i rynków na wolnym powietrzu.

W tym okresie będą działać centra medyczne, apteki, sklepy spożywcze, rynki. Z uwzględnieniem wzmocnionego reżimu sanitarnego będą nadal działać zakłady gastronomiczne pod otwartym niebem, budownictwo i przedsiębiorstwa przemysłowe o ciągłym cyklu produkcyjnym, będą kontynuowane również prace rolnicze i budowlane pod otwartym niebem. Ponadto dla ludności będą nadal świadczone usługi, w szczególności w zakresie naprawy samochodów i sprzętu AGD.

Międzynarodowy ruch lotniczy podczas kwarantanny zostanie utrzymany bez dalszego rozszerzania listy krajów. Jednocześnie ruch lotniczy wewnątrz kraju i ruch pociągów będzie ograniczony. W okresie kwarantanny usługi autobusów międzymiastowych zostaną zawieszone, a działanie transportu publicznego w miastach będzie ograniczone.

Jak powiedział prezydent Kasym-Żomart Tokajew, kryzys jest zjawiskiem przejściowym, a trudności są tymczasowe. Kazachstan ma niezbędne zasoby medyczne i ekonomiczne, aby pokonać rozprzestrzenianie się wirusa i wrócić do normy.


Source link

Świat

Protesty w Serbii i starcia z policją. Chodzi o ograniczenia zw. z koronawirusem

iauqgspyp252gug9npe3w4kv5frm3kde.jpg


Środa była drugim dniem protestu w Belgradzie. We wtorek protestujący stoczyli bitwę z policją w stolicy i próbowali wedrzeć się do parlamentu po tym, jak Vuczić ogłosił, że godzina policyjna zostanie przywrócona dwa miesiące po jej pierwszym zniesieniu.

 

Powrót do ograniczeń

 

Decyzje prezydenta Vuczicia o powrocie do godziny policyjnej i systemu ograniczeń była reakcją na drugą falę epidemi, która pojawiła sie po wyborach paralmentarnych.

 

ZOBACZ: Protesty w USA. Trump chce aresztować niszczących pomniki

 

W Serbii zanotowano od początku epidemii około 17 tys. osób zakażonych koronawirusem, 330 osób zmarło. W szpitalach przebywa 4 tys. pacjentów chorych na Covid-19.

 

Protestujący obwiniają autokratycznego Vuczica o wzrost liczby zgonów na Covid-19 i pojawienie się nowych przypadków koronawirusa po zniesieniu ograniczeń przed wyborami parlamentarnymi. Twierdzą, że zrobił to za szybko, nie licząc się ze zdrowiem mieszkańców i zagrożeniem epidemią, aby wygrać wybory 21 czerwca i umocnić swoją władzę.

 

Prezydent się wycofał

 

Pod wyraźną presją protestujących prezydent wycofał się w środę ze swoich planów ograniczeń związanych z powrotem epidemii, które miały wejść w życie w nadchodzący weekend, twierdząc, że środków tych nie można wdrożyć bez ogłoszenia ogólnokrajowego stanu wyjątkowego. – Nie mamy więcej wolnych łóżek w szpitalach, musimy otwierać nowe szpitale – powiedział Vuczić w wystąpieniu telewizyjnym w środę.

 

To jednak nie powstrzymało protestujących, którzy rzucając kamieniami i paląc race znów próbowali wedrzeć się do parlamentu. Kilka osób zostało rannych podczas chaotycznych starć przed gmachem, w tym niektórzy przywódcy opozycji.

 

Policja na koniach i pojazdach opancerzonych interweniowała w centrum miasta, by odepchnąć demonstrantów, rozstawić kordony i próbować zablokować tłumowi powrót na plac przed budynkiem parlamentu.

 

Ładunki gazu łzawiącego zostały wystrzelone w kilku miejscach. Niektórzy protestujący przewrócili pojemniki na śmieci i podpalili je, próbując powstrzymać policję.

 

“Nigdy nie pozwolimy na destabilizację Serbii”

 

Sceny -jak pisze AP- przypominały epokę późnego Slobodana Miloszevicia w latach 90., kiedy to często dochodziło do starć podczas protestów antyrządowych.

 

Vuczić powiedział, że chociaż nadal wspiera blokadę, to “najprawdopodobniej nie będzie godziny policyjnej.” Jego zdaniem rząd podejmie decyzje w sprawie nowych środków, które mogą obejmować skrócenie godzin pracy w klubach nocnych i kary dla osób, które nie noszą masek.

 

ZOBACZ: Lekarze protestują przeciw polityce rządu. Hiszpania zapowiada kontrole turystów

 

Powiedział również, że zagraniczne tajne służby stoją za wtorkowymi nocnymi protestami “prawicowych i pro-faszystowskich demonstrantów.” Nie zidentyfikował jednak rzekomych agencji szpiegowskich i zdecydowanie bronił akcji policyjnej przed oskarżeniami o brutalność.

 

– Nigdy nie pozwolimy na destabilizację Serbii od wewnątrz i z za granicy- powiedział Vucic, dodając, że protest nie miał nic wspólnego z koronawirusem.

pgo/ PAP


Source link

Kultura

USA chcą zakazać TikToka – Polsat News

q4cedswa3z6epqadnp5hk3cwfy114t4c.jpg


Pompeo odpowiadał na pytanie dziennikarki Fox News Laury Ingraham, która chciała się dowiedzieć, “czy Stany Zjednoczone powinny rozważyć zakaz dla chińskich aplikacji społecznościowych, w tym zwłaszcza TikToka”.

 

Aplikacja powstała w 2016 roku, jej właścicielem jest chińskie przedsiębiorstwo ByteDance.

 

“Poważnie na to patrzymy”

 

– Nie chcę ogłaszać tego przed prezydentem Donaldem Trumpem, ale poważnie na to patrzymy – powiedział Pompeo.

 

ZOBACZ: USA opuszczają Światową Organizację Zdrowia. Rozpoczęto procedurę

 

Dziennikarka Fox News zapytała także, czy może sobie zainstalować TikToka, wiceprezydent odparł, że tylko jeśli “chce by jej prywatne dane zostały przechwycone przez Komunistyczną Partię Chin”.

 

Odpowiedź TikToka

 

“Firmą kieruje amerykański dyrektor generalny, z setkami pracowników i kluczowymi liderami w dziedzinie bezpieczeństwa, ochrony, produktów i polityki publicznej, tutaj, w USA” – przekazał zarząd TikToka w oświadczeniu opublikowanym po słowach Mike’a Pompeo.

 

“Nie mamy wyższego priorytetu niż promowanie bezpiecznej aplikacji dla naszych użytkowników. Nigdy nie dostarczyliśmy danych użytkowników chińskiemu rządowi, ani też nie zrobimy tego na jego żądanie” – czytamy.

 

ZOBACZ: Hakerzy z Anonymous ostrzegają przed TikTok. „To chiński spyware”

 

Kierownictwo aplikacji utrzymuje, że nie jest zależne od władz w Pekinie, tym samym posiadanie konta nie naraża użytkowników na przechwytywanie ich prywatnych danych. Według TikToka posiadanie konta w tej aplikacji jest w pełni bezpieczne. 

 

TikTok twierdzi, że centra danych firmy znajdują się poza granicami Chin i w związku z tym przechowywane na nich dane nie podlegają jurysdykcji rządu Chin. Według TikToka dane użytkowników z USA są magazynowane na terenie Stanów Zjednoczonych, a ich kopie zapasowe w Singapurze. Dlatego zarząd TikToka uważa obawy rządu USA za bezpodstawne. 

 

Hongkong bez TikToka

 

Właściciel aplikacji TikTok poinformował we wtorek, że zaprzestanie działalności w Hongkongu z powodu zakrojonego na szeroką skalę prawa o bezpieczeństwie państwowym. Prawo zostało w zeszłym tygodniu narzucone Hongkongowi przez Pekin.

 

Firma poinformowała w oświadczeniu, że zdecydowała się zaprzestać działalności w “świetle ostatnich wydarzeń”.

 

Reuters podawał w poniedziałek w nocy, że TikTok opuści rynek w Hongkongu w ciągu kilku dni, decydując się na to po ustanowieniu przez Chiny nowego kontrowersyjnego prawa o bezpieczeństwie narodowym dla tego półautonomicznego regionu.

 

Decyzja o wycofaniu TikToka z Hongkongu następuje w sytuacji, gdy różne media społecznościowe i komunikatory, w tym Facebook, WhatsApp, Telegram, Google i Twitter, sprzeciwiają się możliwemu wymogowi dostarczania danych użytkowników władzom Hongkongu.

 

ZOBACZ: Kontrowersyjne prawo w Hongkongu. Pierwszy oskarżony o “działalność terrorystyczną”

 

Firmy z sektora mediów społecznościowych przekazały, że obecnie oceniają konsekwencje ustawy o bezpieczeństwie narodowym – podaje agencja AP.

 

Nowe prawo o bezpieczeństwie narodowym, narzucone przez Pekin Hongkongowi z pominięciem lokalnej władzy ustawodawczej, przewiduje kary nawet dożywotniego więzienia za działalność wywrotową, separatystyczną i terrorystyczną oraz spiskowanie z obcymi siłami w celu podważenia bezpieczeństwa państwowego. Podejrzani będą mogli być sądzeni w Chinach kontynentalnych.

 

Problemy Huawei i ZTE

 

Pod koniec czerwca amerykańska federalna komisja komunikacji (FCC) formalnie uznała chińskie firmy technologiczne Huawei i ZTE za podmioty, stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA. Uniemożliwi to m.in. amerykańskim przedsiębiorcom korzystanie z wartych 8,3 mld dolarów rządowych funduszy na zakup sprzętu tych firm.

 

ZOBACZ: Wielka Brytania jednak odetnie Huawei od swojego 5G. Rząd usunie cały chiński sprzęt

 

Pod koniec maja ministerstwo handlu USA ogłosiło, że 33 firmy oraz instytucje chińskie zostały dopisane do tzw. czarnej listy w związku z tym, że współpracują z armią lub pomagają Pekinowi w budowie systemu elektronicznej inwigilacji, jaką objęto Ujgurów z Sinciangu.


laf/luq/ CNN, AP, Ruters, PAP


Source link

Sport

Biesiekirski piąty w Portugalii

36574577_1_crop_300x168_01fcfefc_CPO.jpg


Zawodnik ekipy Euvic Stylobike zakwalifikował się do wtorkowych wyścigów z szóstym czasem, a następnie wystrzelił ze startu do pierwszego z nich, przebijając się w pierwszym zakręcie na drugą pozycję.

Choć wkrótce spadł na ósmą lokatę, warszawianin był w stanie awansować ponownie na piąte miejsce, co jest jego najlepszym wynikiem w motocyklowych mistrzostwach Europy Moto2.

Kilka godzin później 18-latek zajął siódmą pozycję w drugim wyścigu, po zaciętej walce do samej mety o zaledwie sekundę rozmijając się z czwartą lokatą. Dzięki temu po dwóch z jedenastu tegorocznych startów Biesiekirski zajmuje wysokie, piąte miejsce w klasyfikacji generalnej z dorobkiem dwudziestu punktów.

Dwa kolejne wyścigi ME Moto2 odbędą się już w poniedziałek na innym portugalskim torze, Portimao.

„Jestem bardzo zadowolony, ponieważ to mój najlepszy weekend w Moto2 – powiedział Piotr Biesiekirski. – Po bardzo udanych kwalifikacjach, do pierwszego wyścigu ruszyłem idealnie i wystrzeliłem na drugą pozycję. Później kilka razy za bardzo opóźniłem hamowanie przez co na pierwszych dwóch okrążeniach straciłem kilka sekund. Dokładnie tyle, ile ostatecznie zabrakło mi do podium, ale mimo wszystko jestem zadowolony. Piąte miejsce to bowiem mój najlepszy rezultat w Moto2, a dziesięć sekund to moja najmniejsza do tej pory strata do zwycięzcy. Drugi wyścig był nieco trudniejszy, bo po starcie dość mocno uderzył we mnie jeden z rywali, co kosztowało mnie sporo czasu. Byłem jednak w stanie odrobić straty i przebić się do grupy walczącej o czwarte miejsce. To był bardzo intensywny weekend, ale mamy teraz dwa dni na regenerację przed rundą w Portimao. To niesamowity tor, na którym liczę na kolejny udany weekend”.

Więcej informacji o Piotrze Biesiekirskim pod adresem Facebook.com/PiotrBiesiekirskiOfficial oraz www.pbk74.com.


Source link

Świat

Dwie miarki dla despotów. Dlaczego nikt nie krytykuje Chin?

000A9NDOR2YQQKNK-C411.jpg


W wielu miejscach można obecnie zobaczyć, jak potomni rozprawiają się z despotami, np. obalając pomniki. Nikt nie oponuje jednak wobec działań współczesnych dyktatorów. Analiza Alexandra Görlacha.

Belgijski król Leopold II był jednym z najokrutniejszych władców, forsującym perwersyjny i zbrodniczy kolonializm. Podporządkowane sobie Kongo uczynił swoim prywatnym więzieniem, gdzie wyzyskiwano, nękano i poniżano ludzi. Książka Josepha Conrada “Jadro ciemności” opisuje okrutny reżim belgijskiego władcy. Nikt chyba nie wątpi w to, że taka osoba nie zasługuje już na pomniki.

Magazyn “Foreign Policy” napisał, że prezydent Chin Xi Jinping i jego nomenklatura wymyślili dalsze szykany, aby jeszcze bardziej gnębić i tak już uciskanych Ujgurów w północno-zachodniej części Chin. Według “Foreign Policy” Pekin zarządził sterylizację 14-34 proc. kobiet w wieku od 18 do 49 lat. W ten sposób chińskie władze chcą zdziesiątkować tę muzułmańską mniejszość i umocnić prymat głównej grupy etnicznej Han.

Przypomina to eugenikę z najgorszych rozdziałów w historii ludzkości i powinno skłonić wolny świat do napiętnowania chińskiego autokraty Xi. Od dawna wiadomo już, że chińskie władze przetrzymują w obozach do dwóch milionów ujgurskich muzułmanów. W dokumentach, które przeciekły do redakcji “New York Timesa” z kręgów Partii Komunistycznej Chin, dyktator nakazuje “bezlitosne” traktowanie Ujgurów.

Podobnie jak wcześniej w przypadku Tybetańczyków Chińska Republika Ludowa chce wymazać spuściznę narodu, który według Pekinu osiedlił się na chińskiej ziemi. 

Niezależnie od tego, jak przedstawia się to od strony historycznej, jest to wbrew prawom człowieka, jeśli burzy się świątynie i meczety, które są drogie tym ludziom, zabrania ich języka i narzuca im chińską kuratelę, by szpiegować i donosić, czy Ujgurzy są pobożnymi muzułmanami.

Na oczach całego świata, także w innym miejscu, w Hongkongu, chińskie władze pokazały, jak zastrasza się ludzi i skazuje ich na życie w dożywotniej niewoli. 

W tym autonomicznym mieście właściwie nadal obowiązują demokracja, praworządność i wolność słowa – przynajmniej do 2047 r., bo komunistyczne Chiny podpisały odpowiednie umowy. Mieszkańcy Hongkongu obecnie jednak są Kantończykami, a zatem w postrzeganiu Pekinu, podobnie jak Ujgurzy, są ludźmi podrzędnej klasy. Prezydent Xi wziął miasto w żelazne kleszcze.

“Neue Zürcher Zeitung” podała przed tygodniem wiadomość, że Pekin zamierza rozszerzyć swoje wpływy w regionie po ujarzmieniu mniejszości we własnym kraju. Potem, zgodnie z doniesieniem, które opiera się na zeznaniach naocznej świadek, KPCh weźmie na celownik Stany Zjednoczone, Japonię i Europę. 

Pekin jest zdeterminowany, aby ujarzmić resztę świata i utrzymać go w swoich ryzach.

Xi Jinpinga można z powodzeniem porównać do króla Leopolda II, choćby dlatego, że Chińska Republika Ludowa, podobnie jak Belgia, nie spotkała się wówczas z żadnym znaczącym oporem. 

W każdym razie przedstawiciele krajów islamskich, którzy poskarżyli się w Pekinie, zostali upokorzeni i odesłani ze wskazaniem na ich zależność od nowego Jedwabnego Szlaku. Nikt nie ma odwagi stawić czoła Pekinowi i na całym świecie panuje strach przed Chinami, także w Niemczech.

Tutaj szokujące wydarzenia w Chińskiej Republice Ludowej nie doprowadziły jeszcze do żadnych zmian w polityce Pekinu. W czasach, w których tak bardzo zależy nam na tym, by rozprawić się z dawnymi dyktatorami, despotami i oprawcami, nie powinniśmy tracić z oczu faktu, że ich duchowi spadkobiercy są aktywni także dziś: niszczą życie milionów ludzi i zagrażają naszej wolności.

*Alexander Görlach mieszka w Nowym Jorku i jest członkiem seniorem Carnegie Council for Ethics in International Affairs oraz Senior Research Associate na Uniwersytecie Cambridge w Institute for Religion and International Studies. Z wykształcenia lingwista i teolog, był również stypendystą i gościem naukowym na Uniwersytecie Harvarda w latach 2014-2017, a także gościnnym stypendystą na National Taiwan University i City University of Hong Kong w latach 2017-2018.

Redakcja Polska Deutsche Welle


Source link

Polska

100 mln zł na CAR-T. Przełomowa terapia walki z nowotworami uratowała 11-latka z Wrocławia

5oebta7vqpwdewtincaw1c5gk5xd5b7e.jpg


Przełomową terapię zastosowano w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej “Przylądek Nadziei” we Wrocławiu. To pierwszy w Polsce ośrodek wytypowany do prowadzenia tej terapii u dzieci. 

 

Są wysyłane za granicę

 

– W zasadzie można powiedzieć, że ostre białaczki leczą się bardzo dobrze. Ponad 80 proc. tych chorób możemy wyleczyć. Jednak u ok. 15-20 proc. pojawiają się wznowienia. Samo leczenie jest natomiast bardzo długie, całościowo trwa ok. 2,5 roku. Dopiero po tym czasie możemy powiedzieć, że pacjent jest wyleczony – mówiła dr hab. Bernarda Kazanowska z Ponadregionalnego Centrum Onkologii Dziecięcej “Przylądek Nadziei”. 

 

ZOBACZ: Chory na nowotwór poniżony w ZUS. “Nie wykluczamy nagany”

 

– Technologia CAR-T polega na tym, że wykorzystujemy własny układ immunologiczny, w celu zwalczania choroby nowotworowej – tłumaczył dr hab. Krzysztof Kałwak. – Najpierw pobieramy komórki, a konkretnie limfocyty, których pacjent musi mieć w sobie wystarczająco dużo. Następnie te komórki są zamrażane i zostają przetransportowane za ocean do laboratorium, gdzie poddawana są modyfikacji genetycznej. Chodzi o to, by uzbroić te komórki w takie “precyzyjne narzędzie do zabijania”. Komórki z “wmontowanym narzędziem” aktywuje się, namnaża i ponownie zamraża – jak opowiadał dr hab. Krzysztof Kałwak. Później wracają do Polski, gdzie są podawane do krwiobiegu pacjenta, u którego zostały pobrane kilka tygodni temu.

 

WIDEO: Zobacz materiał Polsat News o przełomowej terapii, która uratowała życie 11-letniego Olka

  

 

“Przełom w leczeniu skrajne ciężko chorych dzieci”

 

– Potrzebujemy wsparcia. Oczywiście rozmawiamy z Ministerstwem Zdrowia – zaznaczył Piotr Pobrotyn, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. – Zawsze jest ograniczenie środków publicznych, z czym się trzeba liczyć, dlatego dziękujemy ludziom dobrej woli – dodał, wspominając tych, którzy wspierają finansowo całą akcję. 

 

– Obserwujemy dzień po dniu, tydzień po tygodniu wielki przełom w leczeniu skrajne ciężko chorych dzieci na chorobę nowotworową. Jeszcze kilka lat temu te dzieci nie miały żadnych szans – mówił natomiast prof. Piotr Ponikowski, komentując nową metodę leczenia. 

 

Dodał, że jest kardiologiem i skutki terapii obserwuje “z dumą i satysfakcją”.

 

ZOBACZ: Innowacyjna terapia leczenia raka. Pokonała nowotwór własnymi komórkami

 

Agencja Badań Medycznych przekaże 100 mln zł na leczenie nowotworów przełomową metodą CAR-T cell. Program ma na celu opracowanie i wprowadzenie do Polski na szeroką skalę tej terapii. Ma ona szczególne znaczenie w przypadku leczenia białaczek u najmłodszych pacjentów. – Jest to niezwykle przełomowa technologia, która może prowadzić do szansy na życie tych młodych pacjentów – mówił w Polsat News dr n. med. Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych.

 

Wybiorą jeden ośrodek 

 

– Dotychczas stosowanie CAR-T odbywa się na licencji zagranicznych podmiotów, wielkich koncernów farmaceutycznych. Te komórki lecą za ocean, tam wykonywany jest cały proces i potem wracają. My chcemy to zmienić – zaznaczył prezes Agencji Badań Medycznych. – Chcemy, by ta technologia była w Polsce, by te komórki nie musiały wędrować poza granicami i żebyśmy nie musieli zbierać pieniędzy na tak kosztowne terapie… Przypominam, że terapia CAR-T kosztuje ok. 0,5 mln dolarów. Są to bajońskie kwoty za każde leczenie – podkreślił.

 

ZOBACZ: “Chcemy żyć dłużej!”. Chorzy na przerzutowy nowotwór jelita grubego walczą o refundację terapii

 

– Proponujemy w naszym grancie przekazanie 100 mln zł na utworzenie badania klinicznego, które spowoduje, że już w przyszłym roku polscy pacjenci będą mogli skorzystać realnie z tej terapii, za darmo – zapowiedział dr n. med. Radosław Sierpiński. – Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy są kandydatami do leczenia metodą CAR-T. To jest pewna grupa chorych, która cierpi na białaczki, chłoniaki… Być może te wskazania z czasem będą rozszerzone – tłumaczył.

 

– Zapraszamy polskie ośrodki do tego, by złożyły swój wniosek i aplikowały o ten grant – niech wygra najlepsze konsorcjum – zachęcał prezes Agencji Badań Medycznych. Jak dodał, jest to “grant celowany”, czyli zwycięzcą konkursu i beneficjentem 100 mln zł na rozwój terapii CAR-T Cells będzie tylko jedna placówka.

ms/ ml/ Polsat News, PAP


Source link

Polska

Nowy porządek świata. Jak ratować oszczędności? – Wolna Polska – Wiadomości

2506892-bieda-657-323.jpg


Mieszkający w Anglii inwestor z Polski przestrzega przed wielkim globalnym kryzysem.

Phil Konieczny jest najpopularniejszym Polskim inwestorem z rynku krytowalut, na swoim kanale YT omawia wiele kwestii związanych z Nowym Porządkiem Świata oraz tłumaczy aby Polacy nie ufali rządom i mediom oraz przygotowywali się na olbrzymi globalny kryzys, który doprowadzi do głodu wielu ludzi.

Namawia on do robienia poduszki finansowej oraz magazynowania jedzenia aby zapewnić sobie zabezpieczenie bytowe na przynajmniej 2-4 tygodnie.

https://www.youtube.com/watch?v=K27AeWWmNJk

Phil Konieczny


Source link

Kultura

Nie żyje Marta Stebnicka. Miała 95 lat

000A975S7Q6MNE1X-C411.jpg


W wieku 95 lat zmarła aktorka i reżyser Marta Stebnicka, odtwórczyni kilkudziesięciu ról w krakowskim Starym Teatrze; pedagog, której wychowankami byli m.in. Anna Seniuk i Jan Nowicki. Debiutowała podczas okupacji w konspiracyjnym teatrze Tadeusza Kantora.

Informację o śmierci artystki potwierdziła we wtorek (7 lipca) Akademia Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie.

“Artystka niepowtarzalna w swych indywidualnych wyborach, błyskotliwie inteligentna, o wyrafinowanym poczuciu humoru, perfekcyjna warsztatowo, odważna i bezkompromisowa. Przeszła wszystkie stopnie teatralnego wtajemniczenia. Uroda, wdzięk, szlachetna elegancja, doskonałe panowanie nad formą, zaowocowało mnogością ról w repertuarze klasycznym, od dramatu po komedię i farsę – już w pierwszych latach aktorskiej kariery” – napisała o Stebnickiej Elżbieta Bińczycka w Cyfrowym Muzeum Starego Teatru.

Marta Stebnicka od 60 lat związana była z krakowskimi scenami, a zwłaszcza ze Starym Teatrem. Przez 15 lat występowała w kabarecie “Jama Michalika”. Oprócz aktorstwa zajmowała się reżyserią, była pedagogiem krakowskiej szkoły teatralnej, a prywatnie żoną poety-satyryka Ludwika Jerzego Kerna.

Aktorka urodziła się 22 marca 1925 r. we Lwowie. W 1943 r. debiutowała w krakowskim konspiracyjnym teatrze Tadeusza Kantora. Zagrała w dwóch jego spektaklach – Skierkę w “Balladynie” Juliusza Słowackiego i Telemaka w “Powrocie Odysa” Stanisława Wyspiańskiego.

Po wojnie Stebnicka uczyła się aktorstwa w Studio Teatralnym przy Starym Teatrze. Jej kolegami byli m.in. Tadeusz Łomnicki i Andrzej Szczepkowski. Debiutowała w Starym Teatrze po maturze 1 kwietnia 1945 r. w przedstawieniu “Mąż doskonały” Jerzego Zawieyskiego w reżyserii Jerzego Ronarda Bujańskiego. W 1946 r. zaczęła grać w krakowskim teatrze TUR, jej debiutem była tam rola Elwiry w “Świętoszku” Moliere’a (1947) również w reżyserii Bujańskiego.

W latach 1947-49 pracowała w Miejskich Teatrach Dramatycznych, a następnie do 1954 r. w Państwowych Teatrach Dramatycznych. W latach 1954-60 występowała w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, a od 1960 r. do połowy lat 80. w Starym Teatrze, gdzie zagrała około 30 ról stworzonych we współpracy z wybitnymi reżyserami: Władysławem Krzemińskim, Lidią Zamkow, Zygmuntem Hübnerem, Konradem Swinarskim, Józefem Szajną, Jerzym Jarockim.

“Publiczność oklaskiwała jej temperamentną Marcelinę w Psie ogrodnika Lope de Vegi w reżyserii Władysława Krzemińskiego, piękną grzesznicę z obłudną maską dewocji Donę Uracca w Teatrze Klary Gazul Mérimée w reżyserii Mieczysława Górkiewicza, zmysłową średniowieczną kurtyzanę Margot w Heloizie i Abelardzie Vaillanda w reżyserii Jerzego Kreczmara, dumną, rozpaczliwie zakochaną Szimenę w Cydzie Corneille’a w reżyserii Lidii Zamkow, pełną miłości i oddania Annę Schilling z Końca księgi VI Broszkiewicza w reżyserii Jerzego Grudy, groteskową Protrutę Bellfresco w Onych Witkacego w reżyserii Józefa Szajny, zdegradowaną ‘wśród tobołów i pierzyn’ Byłą Arystokratkę z Nieboskiej komedii Krasińskiego w reżyserii Konrada Swinarskiego” – napisała Bińczycka.

“Współpracując reżysersko i literacko z Piotrem Skrzyneckim stworzyła doskonałe w formie, wypełnione jej dynamiczną ekspresją, monodramy: “Ha, ha! He, he! Hi, hi!- y czyli Teoria Śmiechu wg. Stendhala” i “Pochwała głupoty” Erazma z Rotterdamu. Filozoficzne teksty, poprzez doskonałość ascetycznej formy inscenizacji i mistrzostwo w żonglowaniu aktorskim warsztatem, wzbudzały śmiech, ale też zadumę nad światem” – dodała.

Jako pedagog przygotowała wiele przedstawień dyplomowych, głównie muzycznych. W 1989 roku, na 200-lecie Rewolucji Francuskiej, wyreżyserowała w paryskiej szkole teatralnej przedstawienie “Komedianci”, za co otrzymała od mera Paryża Jacquesa Chirac’a medal za zasługi dla miasta.

W 2015 r. została odznaczona Złotym Medalem “Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Marta Stebnicka zmarła 6 lipca w Warszawie w wieku 95 lat. 

“Marta Stebnicka była wielką damą. Uczyła studentów w szkole teatralnej rzeczy niezwykłych: co to jest wachlarz, jak go trzymać, jak zaśpiewać piosenkę literacką. To umiała jak chyba już nikt w tym kraju” – mówił Józef Opalski. “Myślę, że gdyby przepytać jej studentów, wszyscy powiedzieliby to samo, że pod tym względem była zachwycająca i jeżeli czegoś nauczyli się w tej materii teatralno-piosenkarskiej to na pewno od Marty Stebnickiej” – dodał.

“Była świetną aktorką. Wnosiła ze sobą na scenę niezwykłą klasę i przy całym poczuciu humoru, bo bardzo lubiła się bawić i była osobą niesłychanie ironiczną, zabawną, miała na scenie coś co nazywa się charyzmą. Kiedy wchodziła na scenę Martę Stebnicka, wszystko naokoło się zmieniało” – podkreślił Opalski.

“Miałem szczęście, że obdarzała mnie przyjaźnią. Właśnie przeglądam teczkę z dziesiątkami niezwykłych listów, które pisała do mnie i myślę, że był to ktoś, kto dla kultury naszego kraju – nie tylko teatralnej – był takim wzorcem z Sevres. Niestety wzorce odchodzą” – powiedział.

Przypomniał, że aktorka grała u Tadeusza Kantora, ale przyjaźniła się też z Tadeuszem Łomnickim i największymi polskimi aktorami, a poprzez małżeństwo z Ludwikiem Jerzym Kernem doskonale znała środowisko literackie. “Występowała w kabaretach, zagrała dziesiątki ról w Starym Teatrze. Jednym słowem odszedł ktoś kto dla kultury XX wieku był fundamentem” – powiedział Opalski.


Source link