imalopolska

najnowsze wiadomości

March 2019

Sport

Wujek Samo Zło zdradził, z jakimi raperami Arab nie chciał walczyć

f7o434e4smmvpau9y3oxju28d3ix95g6.png


Maciej Turski: Jest stres przed debiutem?

 

Wujek Samo Zło: Stresik trochę jest. Staram się traktować to jako kolejny występ publiczny. Nie jest tak źle, bo ludzie mówili mi, że na tydzień przed walką będę miał problemy z zasypianiem. Nie jest tak, że się boję, ale jest niepokój.

 

Niepokój spowodowany tym, że nie udało się czegoś wypracować w okresie przygotowawczym?

 

Nie jestem pewny, czy nie będzie wstydu… Problem z torebką stawową trochę mi zepsuł przygotowania. Na pewno jestem w lepszej kondycji, niż byłem. Nie wiem, czy to wystarczy na Araba, ale będę starał się go zaskoczyć. Wiem, że się mnie trochę boi. Jest silniejszy, młodszy, ale na face offie aż podskoczyć, kiedy go przestraszyłem. Chciałem, by mi starczyło sił.

 

Arab pytał podczas treningu medialnego, czy to jest zasłona dymna, czy rzeczywiste umiejętności. Może nam zdradzisz, jak było?

 

Niech myśli, że jestem leszczem, a ja go ubiję!

 

W wielu wywiadach powtarza, że chce zakończyć walkę spektakularnie. Traktujesz to jako zwykłe gadanie?

 

Może rozumie, że to show i czasami trzeba powiedzieć coś, co odbije się echem. Nie traktuję go do końca poważnie.

 

Jak jest z waszym konfliktem?

 

Wyjaśniliśmy sobie część spraw, ale mamy jeszcze kwestie, które nam się nie zgadzają. Myślę, że z czasem to sobie wyjaśnimy. Konflikty w świecie hiphopowym wymagają czasu. Ja mu go daję, bo jest młodszy. Niektóre rzeczy przerabia inaczej. Ja mam większy dystans do siebie, on chyba niekoniecznie.

 

Twój występ na treningu medialny to był chyba freestyle.

 

Słyszałem, że opowiadał, iż wziął mnie, bo… Miał do wyboru innych raperów, którzy mają więcej wspólnego ze sportem niż ja. Na przykład Arczi Szajka czy Rest (Dixon 37 – przyp. red.). Z inni pertraktował, ale się nie udało. Wydaje mi się, że to nie z ich winy, tylko on chciał łatwiejszego rywala. Postaram się, by nie była to taka opcja, jak mu się wydaje.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Maciej Turski, jb, Polsat Sport


Source link

Sport

PlusLiga: Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów. Relacja i wynik na żywo

oa5zj1hi27hx516va68kw18zsbaz469r.jpg


Siatkarze Trefla podejmą PGE Skrę w zaległym spotkaniu 16. kolejki PlusLigi. Będzie to już piąte starcie obu ekip w obecnym sezonie, a zwycięstwo bełchatowian da im awans do play-offów. Relacja na żywo z meczu Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów na Polsatsport.pl od godziny 20.30.

Rywalizacja obu ekip w obecnym sezonie to prawdziwy siatkarski maraton. Pierwszy mecz rozegrano 20 października, w ramach 3. kolejki PlusLigi. PGE Skra wygrała we własnej hali 3:2 (15:11 w tie-breaku). Cztery dni później, w starciu o Superpuchar Polski, Trefl przegrał w Ergo Arenie 0:3. Potem były dwie konfrontacje w ramach Ligi Mistrzów. W Bełchatowie 3:1 wygrała PGE Skra (20 listopada). W Gdańsku (14 lutego) decydował zacięty tie-break, w którym górą byli gospodarze (16:14).

– W poniedziałek czeka nas trudny pojedynek, ponieważ w Bełchatowie wielu graczy wróciło do gry po kontuzjach – chociażby Mariusz Wlazły, czy Milad Ebadipour. Muszę przyznać, że PGE Skra jest obecnie od nas lepsza, ale chciałbym, żebyśmy w poniedziałek ponownie pokazali to, co mamy najlepsze – powiedział trener Trefla Andrea Anastasi.

Gdańszczanie nie mają już szans na awans do czołowej szóstki. W poprzednim meczu ulegli w Hali 100-lecia Sopotu Aluron Virtu Warcie Zawiercie 1:3. PGE Skra wygrała ostatnio arcyważne starcie z GKS Katowice – sąsiadem w ligowej tabeli (3:1). Kolejne zwycięstwo przypieczętuje awans mistrzów Polski do fazy play-off.

Relacja na żywo z meczu Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów na Polsatsport.pl od godziny 20.30.

RM, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Sport

Fogiel z Paryża: Platini nawołuje piłkarzy do buntu

79q1y3keunmvsqskora1wbqupc34xdg1.jpg


Już kilka dni temu pisaliśmy, że Michel Platini nie bardzo zgadza się z wdrożeniem nowych przepisów i metod sędziowania. Nigdy nie był zwolennikiem VARu. Uważał, że piłka nożna powinna być bardziej naturalna, powinny decydować ludzkie decyzje.

W niedzielnym wywiadzie udzielonym wielkonakładowemu (300 tys.) Journal du Dimanche, Platini wrócił do epizodu ręki Presnela Kimpembe z meczu Ligi Mistrzów PSG – Manchester United. Dawny szef UEFA nawołuje piłkarzy, żeby nie zgadzali się z takimi decyzjami, płynącego z zastosowania wspomnianego systemu VAR, jak i z nowych przepisów sędziowskich FIFA.

 

Przypomnijmy, że Francuz nie piastował żadnej funkcji odkąd został skazany za nielojalną wypłatą 1,8 euro od Seppa Blattera. Jednak ostatnio były kapitan “Niebieskich” staje się coraz bardziej gadatliwy i to na 7 miesięcy przed zakończeniem karencji. Czyżby był to sposób na przygotowanie terenu na powrót?

 

Michel Platini broni się przed takim stwierdzeniem, ale aktualne wydarzenia w futbolu nie pozostawiają go bez reakcji. Kilkanaście dni temu wystosował list do FIFPro (Międzynarodowej Federacji Pilkarzy Zawodowych), żeby zaprotestować przeciwko postępującemu braku zrozumienia w sędziowaniu. W wywiadzie dla Journal du Dimanche, popularny “Platoche” wrócił do tematu rzutu karnego odgwizdanego w środę w Lidze Mistrzów. Ta decyzja jeszcze bardziej umocniła go w swoim stanowisku dotyczącym VARu. 

 

“W tym przypadku paryski piłkarz odwrócił się, a piłka uderzyła go w rękę. To nie było celowe. Sędzia zrobił to, co miał zrobić – odgwizdał rzut rożny. Później asystenci zmusili go do tego, żeby przyjrzał się z bliska całemu zdarzeniu. Według mnie stwierdzenie, że kontakt piłki z ręką musi być usankcjonowany rzutem karnym, wychodzi daleko poza ducha futbolu” – uważa Platini.

 

Słowem, jeśli dobrze odczytamy słowa Francuza, sędziowie powinni mieć większy margines swojej decyzji. Platini posłużył się również przykładem ręki Ivana Perisicia z finału ostatniego mundialu. Platini ma dosyć interpretacji i z tego względu ma apel do piłkarzy – uważa, że główni protagoniści powinni bronić piłki i gry.

 

“Dlatego właśnie wysłałem list do FIFPro, żeby piłkarze ruszyli tyłki i jasno zaczęli bronić dyscypliny przez swój związek. Już wystarczy, im również należy się udział w wypracowaniu przepisów futbolu. Nie powinna to być wyłącznie decyzja dawnych sędziów i wysokich ranga działaczy FIFA, którzy wzięli się nie wiadomo skąd” – podkreślił. 

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Sport

Kibic, który uderzył piłkarza Aston Villa, skazany na więzienie

jymqvja69xxadwhijpaub2v9gga3x2qc.jpg


Mężczyzna, który podczas niedzielnego meczu derbowego drugiej ligi angielskiej pomiędzy Birmingham City i Aston Villa wbiegł na murawę i uderzył pięścią w twarz pomocnika Jacka Grealisha, został w poniedziałek skazany na 14 tygodni więzienia.

Do incydentu doszło kilka minut po pierwszym gwizdku sędziego na St. Andrew’s. Sprawca wbiegł na boisko z sektora zajmowanego przez kibiców gospodarzy, podbiegł prosto do stojącego tyłem 23-letniego Graelisha i uderzył go pięścią w okolice policzka. Piłkarz upadł na murawę, a jego koledzy z drużyny Glenn Whelan i Tammy Abraham pomogli służbom porządkowym złapać mężczyznę. Napastnik ze stadionu trafił prosto do aresztu.

 

Kapitan Aston Villi po chwili wstał o własnych siłach. Okazało się, że nie odniósł poważniejszych obrażeń i mógł grać dalej. Co więcej, w drugiej połowie zdobył bramkę, która przesądziła o zwycięstwie gości 1:0 w 36. kolejce Championship.

 

27-letni Paul M. otrzymał także dziesięcioletni sądowy zakaz stadionowy.

 

Wcześniej władze klubu Birmingham City poinformowały, że mężczyzna otrzymał także dożywotni zakaz wstępu na stadion tej drużyny, a także nigdy nie będzie miał już możliwości ubiegania się o bilety na mecze wyjazdowe.

 

Jednocześnie podkreślono, że wydano także dożywotni zakaz stadionowy innej osobie, która opublikowała w mediach społecznościowych serię obraźliwych wpisów na temat Grealisha i jego rodziny. Jak podkreślono, w tej sprawie prowadzone jest także oddzielne śledztwo policyjne.

 

“Nie będziemy tolerować tego typu incydentów, jakie widzieliśmy podczas i od niedzielnych derbów przeciwko Aston Villa FC” – zapewniono.

 

Jeszcze w niedzielę klub przeprosił poszkodowanego zawodnika i drużynę rywali za zaistniałą sytuację, podkreślając, że “nie ma miejsca na takie zdarzenia w piłce nożnej ani społeczeństwie”. “Jack jest chłopakiem z Birmingham i niezależnie od tego, z jakim klubem jest związany nie powinien być na to narażony – nie ma żadnych wymówek” – napisano.

 

W niedzielę doszło także do oddzielnego incydentu w trakcie meczu Arsenalu FC z Manchesterem United w ramach Premier League, w trakcie którego na boisko również wbiegł jeden z kibiców gospodarzy i popchnął obrońcę drużyny gości Chrisa Smallinga. Władze “Kanonierów” nałożyły już na niego dożywotni zakaz stadionowy; prowadzone jest także postępowanie karne w jego sprawie.

Transmisje meczów Championship na antenach Eleven Sports.

 

WYNIKI I TABELA CHAMPIONSHIP

MM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Sport

Fortuna 1 Liga: Skróty meczów 23. kolejki (WIDEO)

8bmefg7q3m1dzatq6z9toha5aifzv7i5.JPG


Tylko jedno spotkanie 23. kolejki Fortuna 1 Ligi nie przyniosło bramki. Na pozostałych stadionach kibice mogli podziwiać wiele pięknych trafień. Obejrzyjcie skróty wszystkich meczów!

Wyniki:

 

Odra Opole – Chojniczanka Chojnice 3:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Krzysztof Janus (55), 2:0 Marcin Urynowicz (62), 3:0 Rafał Niziołek (87).

Stal Mielec – ŁKS Łódź 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Maksymilian Rozwandowicz (53-karny).

Chrobry Głogów – GKS Jastrzębie 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Kamil Pestka (55).

GKS Katowice – Raków Częstochowa 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Tomas Petrasek (37-głową), 0:2 Sebastian Musiolik (83), 0:3 Sebastian Musiolik (90).

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Wigry Suwałki 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Piotr Wlazło (12-karny).

Stomil Olsztyn – Sandecja Nowy Sącz 0:0

 

Garbarnia Kraków – GKS Tychy 1:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Maciej Mańka (11-głową), 0:2 Mateusz Piątkowski (64-karny), 0:3 Omar Monterde (67),
1:3 Sebastian Steblecki (88-samobójcza).

 

Bytovia Bytów – Puszcza Niepołomice 0:0

Warta Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:3 (1:1)
Bramki: 1:0 Michał Jakóbowski (23), 1:1 Przemysław Płacheta (38), 1:2 Paweł Oleksy (56-głową),
2:2 Robert Janicki (60), 3:2 Jakub Kiełb (65), 4:2 Michał Żebrakowski (70), 4:3 Chopi (81).

 

TABELA FORTUNA 1 LIGI

jb, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Sport

Kołtoń i Feddek o powołaniach: Mamy czterech “byczych” napastników

b6rjpzmp8og5fotfsqmdotknrda235m8.JPG


W poniedziałek trener Jerzy Brzęczek ogłosił skład reprezentacji Polski na najbliższe mecze eliminacyjne do mistrzostw Europy 2020 z Austrią i Łotwą. W zespole zobaczymy, aż czterech napastników, którzy świetnie spisują się w swoich klubach. – Ilu z nich wyjdzie w podstawowym składzie? Sądzę, że dwóch – Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik – powiedział Marcin Feddek, który wraz z Romanem Kołtoniem skomentował wybory selekcjonera.

Wśród powołanych zawodników znalazło się aż czterech napastników występujących na co dzień w niemieckiej i włoskiej lidze. Każdy z polskich piłkarzy odgrywa ważną rolę w swojej drużynie i regularnie wpisuje się na listę strzelców. Biorąc pod uwagę dyspozycję swoich podopiecznych, Jerzy Brzęczek może mieć poważny dylemat przy wyborze podstawowych snajperów. W kadrze znalazł się także Jakub Błaszczykowski, który po przejściu do Wisły Kraków zaczął notować regularne występy i może pełnić rolę “jokera” w reprezentacji Brzęczka.

– Trudno się do czegoś przyczepić w kontekście wyborów trenera. Niektórzy nie spodziewali się Błaszczykowskiego, ale gra, strzela i asystuję. Pojawia się za to problem, kto zagra z przodu. Mamy czterech byczych napastników. Do oczywistej trójki w postaci Lewandowskiego, Milika oraz Krzysztofa Piątką dołączył odnawiający swoją formę w Fortunie Duesseldorf Dawid Kownacki – zauważyl Feddek.

Dziennikarze Polsatu Sport pozytywnie ocenili powołania selekcjonera, jednak brakowało powołania dla zawodnika, który mógłby w przyszłości stanowić o sile Reprezentacji. Feddek za przykład takiego piłkarza podał pomocnika Pogoni Szczecin Kamla Drygasa.

– Brakuje mi powołania z myślą o przyszłości, w stylu wyborów Adama Nawałki. Powołałbym solidnego ligowca, na przykład Kamila Drygasa. Taki zawodnik zobaczyłby, jak wygląda kadra od środka i zacząłby się z nią oswajać. On zasługuje na szansę, ponieważ bardzo rozwinął się w ostatnim czasie w Pogoni Szczecin – dodał.

Po dłuższej rozłące do kadry powraca Michał Pazdan. Były zawodnik Legii Warszawa, wyraźnie odżył w tureckim Ankaragucu. O grę w wyjściowej jedenastce Biało-Czerwonych może być mu ciężko, ponieważ podczas jego absencji miejsce u boku Kamila Glika wywalczył sobie Jan Bednarek.

– Do drużyny narodowej wraca Pazdan, co jest ciekawym powołaniem, ale nie sądzę, żeby duet Bednarek – Glik był do ruszenia. Obrońca Southampton gra świetnie na angielskich boiskach od dłuższego czasu występuje w każdym spotkaniu Świętych”.

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

MM, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Sport

Kolejne zwycięstwo IBB Polonii Londyn. Kiedy debiut Giby?

o4sb4bkx477n4afr23bt7fuuskwu4djd.jpg


Zawodnicy IBB Polonii w trwającym sezonie 2018/19 nie mają sobie równych. W sobotę, 9 marca siatkarze z zachodniego Londynu we własnej hali podjęli zespół Essex Blaze. Gospodarze nie dali przyjezdnym cienia nadziei na wygraną. W szybkim, trzysetowym meczu pokazali swoją sportową wyższość i pokonali rywala 3:0; utrzymali passę zwycięstw i pozostają na pozycji lidera ligowej tabeli.

Drużyna zagrała bardzo dobry mecz i już od samego początku zdominowała przeciwnika. Jestem pod wrażeniem występu wszystkich zawodników, którzy pokazali się z dobrej strony w różnych partiach spotkania. Rupert Scott, rozgrywający drużyny, dobrze rozumiał się z pozostałymi siatkarzami i razem tworzyli spójną całość. Przyjmujący Dorian Poinc i Seain Cook byli nie do zatrzymania. Cook pokazał serię świetnych zagrywek i posłał na stronę przeciwnika kilka bomb, dzięki czemu IBB Polonia na pierwszej przerwie technicznej w pierwszym secie prowadziła siedmioma punktami. Drużyna grała bardzo dokładnie, ale pokazała również swoją wielką, nieposkromioną energię. W sobotę nasi zawodnicy na parkiecie zaprezentowali się tak dobrze, jak nigdy dotąd w tym sezonie, a to dla naszych rywali niezbyt optymistyczna informacja. Wygląda na to, że z meczu na mecz stajemy się jeszcze lepsi, a przy dotykowym wzmocnieniu, jakim jest najlepszy siatkarz tego stulecia – Giba – który wkrótce dołączy do zespołu, IBB Polonii wyeksponuje swój ogromny potencjał. Nie mogę się doczekać kolejnych spotkań – skomentował dyrektor sportowy IBB Polonii Chris Hykiel.

Najbliższe dwa spotkania londyńczycy rozegrają na wyjeździe. W sobotę, 16 marca zmierzą się z Sheffield Hallam, a w niedzielę (17 marca) czeka ich mecz z drużyną Durham Palatinates. Do swojej hali powrócą 30 marca. Jednak największy hit IBB Polonia Londyn szykuje na 14 kwietnia. W Crystal Palace odbędzie się zakończenie sezonu, w którym w barwach klubu wystąpi jeden z najlepszych siatkarzy na świecie – Giba. Bilety na to spotkanie dostępne są online. Wydarzenie już teraz cieszy się dużą popularnością. Miejsca w hali rozchodzą się w szybkim tempie. Event zapowiada się wspaniałą gratką dla kibiców, na których oprócz występu siatkarskiego idola, będą czekać również pozasportowe atrakcje.

Brazylijczyk swoją obecnością na parkiecie chce zwiększyć zainteresowanie siatkówką w Londynie i pomóc budować potęgę tego sportu na Wyspach Brytyjskich. Czynny udział w meczu kończącym sezon jest tylko jedną z aktywności, które podjął Giba. Legendarny przyjmujący został jednym z udziałowców IBB Polonii oraz Ambasadorem akcji crowdfundingowej, której szczegóły dostępne są na stronie klubu.

IBB Polonia Londyn – Essex Blaze 3:0 (25:11, 25:12, 25:15)

RM, Informacja prasowa

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Sport

Kowalski: Brzęczek wchodzi w buty Nawałki

m3ubfemsco6bjmznip6x2cwf2c4kqv45.JPG


Owszem, Brzęczek wciąż do kadry powołuje trzech-czterech zawodników, którzy nie są oczywistościami i mogą uchodzić za stemple, które chce osobiście odcisnąć na drużynie narodowej jej obecny opiekun, ale raczej nie należy przywiązywać do tego większej wagi (np. Arkadiusz Reca, który w Atalancie Bergamo rozegrał ledwie 23 minuty w 2019 roku). Nie ma już jednak „szaleństw” takich jak jesienią ubiegłego roku, kiedy do kadry trafiali ligowcy bez reprezentacyjnego doświadczenia – Matynia, Buksa czy Pietrzak.

 

Wracają za to Michał Pazdan, który odbudował się w Turcji czy wracający do formy w Legii Artur Jędrzejczyk. Znów znalazł się w drużynie Thiago Cionek; uznany za jednego z winowajców porażki na mundialu, o którym selekcjoner mówił, że absolutnie nie pasuje do jego koncepcji. Jak usłyszeliśmy, jednym z atutów Cionka oprócz jego systematycznej gry w solidnym włoskim klubie SPAL Ferrara jest fakt, że nigdy nie kręci nosem na rolę rezerwowego w reprezentacji i jest szczęśliwy z samych przyjazdów na zgrupowania.

 

Okazało się też, że narzekanie trenera na wyjazd Przemysława Frankowskiego do dalekich Stanów Zjednoczonych, nie przeszkodziło mu w powołaniu na mecze eliminacyjne. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi zapowiedziami w kadrze znaleźli się też zawodnicy reprezentacji młodzieżowej, która awansowała do finałów mistrzostw Europy we Włoszech. Po raz pierwszy powołanie dostał Robert Gumny z Lecha Poznań. To efekt nieobecności kontuzjowanego Macieja Rybusa i poszukiwań kolejnego skrajnego obrońcy. Gumny, występujący w Lechu z prawej strony, może grać również z lewej. Tyle, że to wariant bardzo awaryjny. Najprawdopodobniej na prawą stronę obrony w meczu z Austrią wybiegnie Tomasz Kędziora z Dynama Kijów, a na lewą zostanie przesunięty Bartosz Bereszyński (Sampdoria). A jeśli Bereszyński jednak zostanie na swojej prawej stronie to pierwszą opcją na lewą będzie doświadczony Jędrzejczyk.

 

Pozostali powołani z drużyny Czesława Michniewicza to Szymon Żurkowski (Górnik Zabrze) i Dawid Kownacki (Fortuna Duesseldorf). Obaj raczej z marnymi szansami na grę. Żurowskiego uprzedza w hierarchii Jacek Góralski (Ludogorec) i Mateusz Klich (Leeds United) – jeśli zakładamy, że będziemy grać dwójką defensywnych pomocników (pozycja Grzegorza Krychowiaka jest niepodważalna). Jeszcze mniejsze szanse ma Kownacki przymierzany do roli lewego pomocnika, gdzie mocną pozycję ma znów będący w wybornej dyspozycji Kamil Grosicki (Hull City).

 

Po co zatem powołania dla młodych? Przede wszystkim, aby wysłać sygnał, że jednak jakieś nowe idzie. Po drugie, aby dać możliwość otrzaskania się młodzieży w doborowym towarzystwie. Z tym, że taki Kownacki jest już w miarę otrzaskany skoro zdążył strzelić gola dla reprezentacji i zagrać na mundialu.

 

Wreszcie selekcjoner ma też „glejt” na powołanie dla swojego siostrzeńca Kuby Błaszczykowskiego. Skoro dostawał szanse gry nie mieszcząc się nawet na ławce rezerwowych Wolfsburga, to dlaczego miało by być inaczej w sytuacji, gdy gra i strzela gole dla Wisły Kraków. Nie ma jednak pewności czy Kuba zostanie wystawiony w pierwszym składzie. Wysoko stoją notowania Frankowskiego, a cichym bohaterem i zawodnikiem, którym Brzęczek zaskoczy najbardziej może być rewelacyjnie grający w Dinamie Zagrzeb Damian Kądzior.

 

Oto prawdopodobna 11 na mecz z Austrią:

Fabiański – Kędziora, Glik, Bednarek, Bereszyński – Frankowski, Krychowiak, Góralski (Klich), Zieliński, Grosicki – Lewandowski.

Cezary Kowalski, Polsat Sport


Source link

Sport

Grand Slam w judo: Sześcioro Polaków wystąpi w Jekaterynburgu

pex4iznxkbvckm4orv4uj6ozggsvsp53.jpg


Sześcioro polskich judoków wystąpi w dniach 15-17 marca w turnieju najwyższej rangi – Grand Slam w Jekaterynburgu, zaliczanym do kwalifikacji olimpijskich.

W Rosji rywalizować będą: Agata Perenc (52 kg, Polonia Rybnik), Arleta Podolak (57 kg, Gwardia Warszawa), Agata Ozdoba-Błach (63 kg, AZS AWF Wrocław), Karolina Tałach (63 kg, Wybrzeże Gdańsk), Daria Pogorzelec (70 kg, Wybrzeże Gdańsk) i Piotr Kuczera (90 kg, Kejza Team Rybnik).

 

W ostatnich dniach polscy judocy z powodzeniem startowali w imprezach zagranicznych: w Grand Prix w marokańskim Marrakeszu drugie miejsce zajęła Anna Borowska (57 kg), trzecie Damian Szwarnowiecki (81 kg) i piąte Tomasz Szczepaniak (90 kg). W Pucharze Świata w Limie druga była Urszula Hofman (70 kg), ale w jej kategorii wystąpiły tylko trzy judoczki. Większa obsada ma być w imprezach tego cyklu w Argentynie i Chile.

 

Najwięcej punktów do zdobycia będzie w Jekaterynburgu – za wywalczenie pierwszej lokaty 1000, za drugą 700, za trzecią 500 itd. Dla porównania, zwycięstwo w GP czy mistrzostwach Europy to 700 pkt, a w PŚ 100. Wygrana w mistrzostwach świata gwarantuje 2000 pkt.

RM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.


Source link

Sport

Majchrowski i Radwańska Małopolanami Roku 2018

ohj8rnkwq8p89ad5w4zrm1u52m94d2f5.jpg


Wyróżnienia przyznaje Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski (SGiPM). „To tytuł budujący i potwierdzający naszą tożsamość. Nadajemy go najważniejszym osobom, które w różny sposób promują Kraków i historyczną Małopolskę; osobom, które się tutaj albo urodziły, albo współpracowały z regionem; osobom, które przyczyniły się do rozwoju Małopolski” – powiedział przewodniczący SGiPM Kazimierz Barczyk.

 

Jacek Majchrowski (ur. 1947) jest najdłużej urzędującym prezydentem Krakowa – włada miastem od 2002 r. Z wykształcenia profesor nauk prawnych, był m.in. sędzią Trybunału Stanu. Miłośnik historii, członek Polskiego Towarzystwa Historycznego i Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych. Przez lata związany z lewicą, obecnie bezpartyjny. Zanim został prezydentem miasta był m.in. wojewodą krakowskim.

 

Majchrowski jako pierwszy samorządowiec otrzymał tytuł Małopolanina Roku. Odbierając tytuł powiedział, że Kraków jest znaczącą częścią Małopolski, a przyznane mu wyróżnienie utwierdza go w przekonaniu, że słuszny jest jego sposób myślenia o samorządzie dalekim od polityki.

 

Jak mówił Majchrowski, w ciągu 16 lat pełnienia przez niego funkcji prezydenta Krakowa władzę sprawowało ośmiu premierów, prezentujących różne opcje polityczne. „To było osiem różnych rządów i muszę powiedzieć, że ze wszystkimi udało się mi pracować, wszystkie aprobowały moją linię prowadzenia samorządu – linię, która mówiła, żeby nie wchodzić w konflikty, a starać się rozwiązywać problemy” – mówił prezydent Krakowa. Ocenił, że w dłuższej perspektywie czasu jego linia samorządowa była słuszna, pożyteczna dla miasta; choć doraźnie mogła nie wydawać się właściwa. „Polecam takie rozwiązanie (nie wchodzić w konflikty, a rozwiązywać problemy-PAP) wszystkim samorządowcom” – powiedział Majchrowski.

 

Tenisistka Agnieszka Radwańska nie odebrała w poniedziałek tytułu osobiście, ponieważ przebywa w Warszawie, gdzie jest zaangażowana w „Taniec z gwiazdami”. Sportsmenka (ur. 1989) w ciągu 13 lat zawodowej gry zwyciężyła w 20 turniejach WTA, wśród których najbardziej prestiżowym był sukces w WTA Finals. Kończący sezon turniej Masters wygrała w 2015 r. Najbliżej triumfu w Wielkim Szlemie była siedem lat temu, gdy dotarła do finału Wimbledonu. Reprezentowała Polskę na igrzyskach olimpijskich 2008 w Pekinie, w 2012 w Londynie i w 2016 w Rio de Janeiro. W listopadzie 2018 r. ogłosiła zakończenie kariery. Na korcie zarobiła prawie 28 mln dol. Jest ambasadorką dobrej woli UNICEF.

 

W ub. roku tytuły Małopolan Roku otrzymali metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski i metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś.

 

Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski przyznało także tytuł Człowieka Roku profesorom Michałowi Kleiberowi i Andrzejowi Białasowi.

 

Michał Kleiber (ur. 1946) studiował na Politechnice Warszawskiej i Uniwersytecie Warszawskim. Jest profesorem nauk technicznych, pełnił funkcje m.in. ministra nauki i prezesa Polskiej Akademii Nauk. W 2006 r. został doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. kontaktów ze środowiskiem naukowym. W 2015 r. został ambasadorem Komisji Europejskiej ds. narracji europejskiej. Zdobywca licznych odznaczeń, w tym Orderu Orła Białego (2016).

 

Odbierając nagrodę Kleiber ocenił, że jest ona „podkreśleniem szacunku dla ludzi nauki”. Przywołał oceny, że nauka niesie negatywne skutki, ale – jak podkreślił – bez nauki nie ma mowy o trwałym, zrównoważonym rozwoju, o wydłużeniu życia w zdrowiu.

 

„Ważne, szczególnie w polskich warunkach, żebyśmy potrafili docenić rolę nauki i nią sterować. Technologia nie zbawi świata, tylko my to możemy zrobić. Musimy zrozumieć problemy i potencjał drzemiący w badaniach naukowych” – powiedział uczony i dodał, że wyzwaniem dla naukowców jest mówić językiem zrozumiałym oraz że za granicą popularyzacja nauki jest na wyższym poziomie niż w Polsce

 

Andrzej Białas (ur. 1936) ukończył Uniwersytet Jagielloński, jest profesorem nauk matematycznych i fizycznych. Od 2001 do 2018 r. był prezesem Polskiej Akademii Umiejętności. Za swoją działalność naukową i dydaktyczną otrzymał m.in. krzyż komandorski i krzyż kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

 

Białas, podobnie jak Kleiber, zwrócił uwagę na „hałaśliwą propagandę antynaukową”. „Widzimy jak gusła zastępują naukę, szalbierze – uczonych, a złudzenia zastępują fakty. Nie trzeba głębokich analiz, by zrozumieć, że jest to groźna sytuacja” – mówił uczony i jako przykład podał 100 tys. podpisów pod petycją ruchów antyszczepionkowych.

 

„Niebezpieczną perspektywę można odwrócić przez edukację społeczeństwa na wszystkich szczeblach” – powiedział profesor i zaznaczył: „Nauka nie jest zagrożeniem, a jedyną opcją, która może pozwolić uniknąć zagrożeń”.

RM, PAP


Source link