imalopolska

najnowsze wiadomości

November 2018

Polska

12 listopada – ŚWIĘTO POWSTANIA Centralnego Komitetu Żydów Polskich – DNIEM WOLNYM OD PRACY

a-58

Strona główna &gt Polska &gt 12 listopada – ŚWIĘTO POWSTANIA Centralnego Komitetu Żydów Polskich – DNIEM WOLNYM OD PRACY 12 listopada – ŚWIĘTO POWSTANIA Centralnego Komitetu Żydów Polskich – DNIEM WOLNYM OD PRACY a303 Polska

Zadzwonił do mnie kolega i zapytał o to nowe święto co ja myślę o tym święcie. Nie potrafiłem mu odpowiedzieć, a improwizować nie lubię.

Siedziba Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, w której znajduje się archiwum CKŻP

Pogrzebałem, pogrzebałem i znalazłem bardzo ciekawą datę. Tegoż dnia czyli 12 listopada 1944 powołany został jako następca Tymczasowego Centralnego Komitetu Żydów Polskich (TCKŻP)

Czy rozumiecie słowo “centralny”?

Centralny Komitet Żydów w Polsce (CKŻP) (jidysz צענטראל קאמיטעט פון די יידו אין פוילו; Centraler Komitet fun di Jidn in Pojln)

Nie uwierzycie czego się dowiedziałem. Jak zwykle wszystko na wyciągniecie ręki.

Od powstania bloga, czyli od roku 2012 pisuję Wam o teatrze prawica-lewica. Okazało się, że nawet w filmie “Pozywając diabła” to samo powiedział aktor grający szatana.

No ale teraz mamy jasny i mocny dowód na ów teatr. Oto zapis z wikipedii:

W czerwcu 1946 ustalono skład kierownictwa CKŻP. Według klucza partyjnego, na zasadach kompromisu między zalegalizowanymi stronnictwami żydowskimi, sześć miejsc mieli żydowscy komuniści (tzw. frakcja żydowska Polskiej Partii Robotniczej), cztery Bund, cztery Ichud, trzy Poalej Syjon-Lewica, trzy Poalej Syjon-Prawica i jedno miejsce – Ha-Szomer Ha-Cair. Funkcję przewodniczącego objął Emil Sommerstein z Ichudu, zastąpiony w 1946 przez Adolfa Bermana z Poalej Syjon-Lewicy.

Sommer jak wydawca Najwyższy Czas….

Wszystko jak na dłoni, tyle, że telewizor 58 cali tego nie powie. Trzeba szukać, wytężyć umysł. Jakżeż oni muszą nas traktować jak stado baranów.

Okazuje się, że z czasem owe przeciwstawne frakcje scalono w jedną (CKŻP z Towarzystwem Kultury Żydowskiej w Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce) o linii politycznej całkowicie zgodnej z wykładnią państwową. Plus z minusem scalić czy się da? Da się…Tak wygląda hmmm polski sejm.

Towarzystwo posiada dzisiaj 17 oddziałów terenowych:
Warszawa, ul. Bema 87
Wrocław, ul. Mennicza 1/3
Łódź, ul. Pomorska 18
Katowice, ul. 3 Maja 16
Bielsko-Biała, ul. 3 Maja 7
Gliwice, ul. Górnych Wałów 13
Żary, ul. Cicha 3
Wałbrzych, ul. Moniuszki 13/15
Częstochowa, ul. Dąbrowskiego 4/9
Lublin, ul. Lubartowska 10
Szczecin, Niemcewicza 1/1
Gdańsk, ul. Harfowa 18
Kraków, ul. Kupa 18
Legnica, ul. Nowy Świat 7a
Bytom,ul. Dworcowa 21, skr. pocztowa 218
Dzierżoniów, ul. Krasickiego 11
Poznań, ul. Stawna 10

Przewodniczącym zarządu jest Artur Hofman, polski z obywatelstwa reżyser i aktor, który jest członkiem-założycielem loży masońskiej B’nai B’rith Polska, reaktywowanej w 2007 przez Lecha Kaczyńskiego.

Poniżej Hofman ze słynnym lobbystą a raczej prefektem Polinu Danielsem:

fot z podpisania listu intecyjnego w sprawie Centrum Edukacyjne Polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.

“Prezes Fundacji From the Depths Jonny Daniels wyraził swoją radość z faktu, że w Warszawie powstanie miejsce, gdzie będzie zachowywana, dokumentowana, a przede wszystkim przekazywana kolejnym pokoleniom wiedza i pamięć o Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata”

Powstaje zatem słuszne pytanie, jakie wy narodowcy chcecie święto świętować 11 czy 12 listopada?

Dostaje głosy i słuszne z podejrzeniami o fałszywą flagę w tych dniach. Czy chcecie tak nisko upaść by wdać się w żydowską grę?

Apeluje do ludzi o zdrowym rozsądku, aby nie brali udziału w tym pseudo święcie Polski.

Módlmy się także o ochronę Polaków.

Więcej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Centralny_Komitet_%C5%BByd%C3%B3w_Polskich

Za: http://detektywprawdy.pl/2018/11/08/12-listopada-swieto-powstania-centralnego-komitetu-zydow-polskich/


Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Morawiecki będzie wzmacniał Unię Europejską

air

Strona główna &gt Polska &gt Morawiecki będzie wzmacniał Unię Europejską Morawiecki będzie wzmacniał Unię Europejską AdRo203 Polska

Premier Mateusz Morawiecki w orędziu z okazji Święta Niepodległości zachwalał fakt, iż Polacy mają być „jednym z najbardziej proeuropejskich narodów”, którego przyszłością ma być właśnie Europa. Z tego powodu szef rządu zamierza wzmacniać Unię Europejską, aby była ona „historią sukcesu”, zaś pogłębianie tak zwanej integracji europejskiej „jest i pozostanie fundamentem polskiej polityki zagranicznej”.

W przededniu obchodów stulecia polskiej niepodległości, Morawiecki postanowił wygłosić swoje przesłanie do Polaków w kraju i zagranicą. W swoim wystąpieniu zachwalał on zwłaszcza twórców odrodzenia państwa polskiego po I wojnie światowej, ponieważ mimo dzielących ich różnic mieli oni wspólny cel w postaci ustanowienia wolnej, niepodległej oraz suwerennej ojczyzny. Jednocześnie zdaniem byłego prezesa banku BZ WBK, „historia się nie kończy”.

Ma ona być przy tym kontynuowana w ramach „aktywnego członkostwa w Unii Europejskiej”. Morawiecki przypomina więc, iż według sondaży Polacy są „jednym z najbardziej proeuropejskich narodów”, dlatego „przyszłością Polski będzie zawsze Europa”. Nowy pupil Jarosława Kaczyńskiego uznaje więc, że „naszą racją stanu jest, żeby Unia Europejska była historią sukcesu”, dlatego zamierza wzmacniać UE, co ma być „absolutnym fundamentem polskiej polityki zagranicznej”.

Na podstawie: rp.pl, premier.gov.pl.

Za: http://autonom.pl/?p=23998

Data publikacji: 10.11.2018

EurosodomaIII RPPartia interesów Syjonistycznychżyd Morawiecki
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Matuszewski: W sprawie Marszu Niepodległości 2018

a60a

Strona główna &gt Polska &gt Matuszewski: W sprawie Marszu Niepodległości 2018 Matuszewski: W sprawie Marszu Niepodległości 2018 AdRo203 Polska, Wyróżnione

O ile do prowokacji na poszczególnych Marszach Niepodległości zdążyliśmy się już przyzwyczaić, o tyle sytuacja, jakiej doświadczamy w ostatnich dniach, stanowi zupełnie nowy poziom tego, do czego zdolna jest władza POPiSu.

Podsumujmy: we Wrocławiu oraz w Warszawie zabroniono organizacji marszy mających uczcić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Obydwie decyzje stosowne instancje władzy sądowniczej unieważniły niemal natychmiast, ale oto w ciągu dosłownie jednego dnia, w trakcie którego organizatorzy Marszu w Warszawie odwoływali się od decyzji ustępującej prezydent miasta, rząd oraz prezydent RP obwieścili, że dokładnie na tej samej trasie, na której miał się odbyć przedmiotowy przemarsz, oni zorganizują własny.

Jeżeli ktoś nie zrozumiał, proszę pozwolić, że wytłumaczę. Według oficjalnej wersji mamy uwierzyć, że w ciągu jednego dnia przygotowano całe zaplecze techniczne, plan akcji zabezpieczającej (Policja, jednostki AT, wojsko, żandarmeria wojskowa, saperzy), udział pojazdów wojskowych, wydano stosowne decyzje administracyjne (w tym te szczegółowe, np. zarządzenie premiera, nadające Żandarmerii Wojskowej uprawnienia Policji), a prezydent, premier i połowa rządu w mgnieniu oka potrafili znaleźć czas w zazwyczaj dosyć mocno obciążonych kalendarzach.

Twierdzę, że cała sytuacja to niezbity dowód manipulacji, jakiej poddawane jest od lat polskie społeczeństwo. Władza POPiS, na użytek publiki posługująca się dwoma różnymi szyldami, a nawet manifestująca postawy wobec siebie wrogie, reprezentuje to samo środowisko i te same interesy. Uważam, że to, co zrobiła prezydent Warszawy, z góry skazane było na prawne niepowodzenie (zresztą HGW, z wykształcenia profesor prawa, najpewniej doskonale zdawała sobie z tego sprawę). Jej posunięcie dało jednak ów jeden, bardzo cenny, dzień, potrzebny na formalne przejęcie trasy marszu przez nową imprezę. Dzień potrzebny na to, by wprowadzić w życie przygotowany wcześniej plan. By wyrazić się jaśniej: moim zdaniem rzecz była z góry ustalona i znakomicie zorganizowana. Czegoś takiego, jak marsz pod patronatem i z udziałem prezydenta oraz rządu RP, nie da się przygotować w ciągu jednego dnia. Środowiska narodowe oraz wszyscy ci, którzy chcieli wziąć udział w Marszu Niepodległości, potraktowani zostali bez pardonu, z bezgraniczną pogardą i wrogością, której jaśniej wyrazić niepodobna. Z tym większym zaskoczeniem przyjąłem informację, że liderzy Ruchu Narodowego podjęli niezrozumiałą (i w swej istocie bezgranicznie naiwną) decyzję o przystąpieniu do rozmów z rządem w celu przeprowadzenia dyskusji nad możliwymi rozwiązaniami zaistniałej sytuacji. Polityczne dzieci, których po raz kolejny spece z UB i MO ogrywają jak chcą i kiedy chcą… Prof. Jacek Bartyzel podsumował to chyba najlepiej, gdy w jednym ze swoich wpisów zauważył, że nawet złodzieje pospolici na ogół nie są aż tak bezczelni, żeby zapraszać obrabowanych do wspólnej konsumpcji ukradzionego. Jest faktem, że narodowcy mają do wyboru dwie opcje – niestety, obydwie złe. Jeżeli odmówią udziału we wspólnym marszu z prezydentem, to dadzą rządzącej Polską sitwie pretekst do dalszej marginalizacji swojego ruchu i kolejnych szykan. Rząd natomiast odtrąbi sukces, bo zgodnie z dyrektywą UE zablokuje faszystów. Jeżeli natomiast organizatorzy Marszu Niepodległości zgodzą się na warunki strony rządowej, a zatem ulegną tym, który chwilę wcześniej splunęli im w twarz, stracą jakiekolwiek resztki autorytetu i szacunku. A strona rządowa i tak odtrąbi sukces, bo zjednoczy Polaków ponad podziałami.

Nie wiem, czy istnieje dobre rozwiązanie tej sytuacji. Wiem natomiast, że jest jedno honorowe. Do hucpy firmowanej przez najwyższe urzędy państwowe dołączyć nie wolno. Należy natomiast być 11 listopada w Warszawie. I to jak najliczniej. Jeżeli nawet (co już potwierdził portal WirtualnaPolska) wojskowe wozy bojowe zablokują Rondo Dmowskiego, to niech przed nimi stoi 50.000 lub 100.000 ludzi z biało czerwonymi flagami. Jeżeli nie będzie można maszerować, niech każdy chodnik i każdą wolną przestrzeń w Warszawie zakryją biało-czerwone barwy niesione przez tych, którym bezprawnie zablokowano możliwość wyrażenia dumy z odzyskanej lat temu 100 niepodległości. Żadna kamera i żaden fotograf tego nie przeoczy – i o to chodzi. Jeżeli w dodatku na marsz rządowy przyjdzie mniej uczestników, niż zbierze się tych, którym maszerować zabroniono, to moralnie oraz medialnie i tak wygramy.

Ulec nie wolno. Dołączyć – tym bardziej.

Mariusz Matuszewski

ZA: http://myslkonserwatywna.pl/matuszewski-w-sprawie-marszu-niepodleglosci-2018/

Marsz Niepodległości
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Ani rocznica, ani niepodległość

a-61

Strona główna &gt Polska &gt Ani rocznica, ani niepodległość Ani rocznica, ani niepodległość a303 Polska

Na sto lat trwania naszej Ojczyzny, jakie upłynęły od roku 1918, prawdziwe niepodlegli byliśmy zaledwie dwie dekady. Okupacje spod znaku hakenkrojca i sierpomłota to nie jedyne zaistniałe w polskiej historii przeszkody uniemożliwiające postrzeganie naszego kraju jako w pełni niepodległego i wolnego.

Nie dajmy sobie wmówić, że od stu lat jesteśmy niepodlegli! Nieprawdą jest też, że przed stuleciem odzyskaliśmy niepodległość. W rzeczywistości nie ma czego świętować, gdyż jeśli faktycznie wierzymy, że prawda nas wyzwoli, to naszej Ojczyźnie bardzo jeszcze daleko do prawdziwej wolności.

Już na pierwszy rzut oka widać wyraźnie, że twierdzenie, iż Polska jest od stu lat krajem niepodległym, to najzwyklejsze kłamstwo. A lata okupacji niemieckiej? A czas, kiedy naszym krajem rządziły posłuszne moskiewskim włodarzom pacynki? Oczywiście nie brak utożsamiających PRL z Polską, ciekawe jednak, że równocześnie wzdrygają się oni na myśl, że ktokolwiek mógłby to samo twierdzić o Generalnym Gubernatorstwie. Jedno jest pewne: w obu przypadkach mamy do czynienia z wyrobami polskopodobnymi, stworzonymi dla doraźnych korzyści okupanta.

Niestety, można odnieść wrażenie, iż po roku 1989 wciąż tkwimy w matriksie nazywanym niepodległą Polską. Bardzo jednak łatwo przekonać się, że słowa te niewiele znaczą w zetknięciu z rzeczywistością – po prostu nie wytrzymują konfrontacji z faktami.

Po pierwsze, obowiązujące w naszym kraju prawo musi być zgodne z wytworami unijnych biurokratów. Notabene, płaszczyzn, na których obowiązuje wspominana podległość jurysdykcyjna z każdym miesiącem przybywa. Dotyczy ona bowiem już nie tylko spraw gospodarczych, ale nade wszystko światopoglądowych, ze szczególnym uwzględnieniem genderowo‑antynatalistycznej agendy. Kryją się za nią między innymi akceptacja dla homomałżeństw z prawem do adopcji oraz rozszerzanie zakresu tak zwanych praw reprodukcyjnych (aborcja, antykoncepcja i tym podobne). Wyobraźmy sobie sytuację, w której Warszawa zechciałaby zakończyć rzeź nienarodzonych dzieci. Jak wielkie larum podniosłoby się w całym „postępowym” świecie!

Aby móc skutecznie działać na tym polu, potrzeba, aby Polska była Polską, a na to się, niestety, jak na razie wcale nie zanosi.

Po drugie, nie musimy słuchać wrzasku unijnych kacyków, aby się przekonać, jak mało niepodległym krajem pozostaje nasza Ojczyzna. Wystarczy sobie przypomnieć całą aferę wokół zmiany w ustawie o IPN, a nade wszystko ekstraordynaryjne tempo, w jakim przeprowadzono nowelizację prawa, uwzględniającą dobitnie wyrażone sugestie płynące z USA i Izraela. Czy tak działa niepodległe państwo, które powstało z kolan?

Dążenie ku niepodległości politycznej stanowi jednak tylko jedną z odsłon boju o Polskę. Zwycięstwo nie będzie jednak możliwe, jeśli obowiązujące prawo i obyczaje nie będą zgodne z nauczaniem Jezusa Chrystusa. Choć z pewnością trudno w to uwierzyć zastępom zawodowo sceptycznych ekspertów, w nauczaniu Mistrza z Nazaretu oraz w Tradycji Jego Kościoła można odnaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, jak również rozwiązanie każdego problemu. Trzeba tylko dać szansę Prawdzie, a ona nas wyzwoli. Dopóki nasza Ojczyzna nie zdecyduje się na ten krok, dopóty nie będzie czego świętować, gdyż wolność i niepodległość wciąż pozostają odległym mirażem.

Łukasz Karpiel

Źródło: http://www.pch24.pl/ani-rocznica–ani-niepodleglosc,62635,pch.html#ixzz5WXY2rZiX


Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

100 lat odzyskania niepodległości, której już nie mamy

ap7

Strona główna &gt Polska &gt 100 lat odzyskania niepodległości, której już nie mamy 100 lat odzyskania niepodległości, której już nie mamy AdRo203 Polska

Cała Polska świętuje stulecie odzyskania niepodległości. To jest jedyna pewna rzecz. Towarzyszące tym obchodom założenie, że obecnie również mamy niepodległość, jest oczywistą nieprawdą. Kiedy i czy w ogóle, podczas tych 100 lat, Polska była niepodległa?

Niewątpliwie sytuacja międzynarodowa, jaka powstała w Europie na skutek Wielkiej Wojny, sprzyjała odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Niebagatelną rolę odegrały też Stany Zjednoczone, czego dowodem jest 13 punkt programu pokojowego prezydenta Thomasa Woodrow Wilsona.

„13. Stworzenie niepodległego państwa polskiego na terytoriach zamieszkanych przez ludność bezsprzecznie polską, z wolnym dostępem do morza, niepodległością polityczną, gospodarczą, integralność terytoriów tego państwa powinna być zagwarantowana przez konwencję międzynarodową.”

Takie stanowisko USA to w dużej mierze zasługa lobbingu u prezydenta, wybitnego Polaka, Ignacego Jana Paderewskiego. Ostatecznie w Traktacie Wersalskim zapisano utworzenie niepodległego państwa polskiego.

Ignacy Jan Paderewski

Polska zaczęła się odradzać po 123 latach zaborów. Cesarstwo Pruskie, Austro-Węgierskie i Rosyjskie musiały oddać część zagarniętego terytorium i przekazać władzę nad nim Polakom. Powstała wtedy Rada Regencyjna, która miała za zadanie odtworzenie Królestwa Polskiego. Jednak ostatecznie istniało ono bardzo krótko.

Formalnie Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość Polski, co miało miejsce 7 października 1918 roku. Ponad miesiąc później, 11 listopada, ta sama Rada przekazała władzę w Polsce Józefowi Piłsudskiemu, który zamiast królem, został nazwany Naczelnym Wodzem.

W tym momencie dziejów Polski w XX wieku można powiedzieć, że odzyskaliśmy niepodległość. Zaledwie 2 lata później, Rzeczpospolita Polska musiała walczyć o przetrwanie na skutek bolszewickich hord, które zaatakowały ze wschodu. Szczęśliwie udało się wtedy obronić kraj i Europę.

Przez następne 19 lat, mimo, że doszło do zamachu stanu w maju 1926 roku, który spowodował przejęcie władzy w Polsce przez sanacyjną dyktaturę, można mówić o polskiej niepodległości. Skończyło się to we wrześniu 1939 roku.

Po II wojnie światowej, Polska formalnie ponownie była niepodległa, ale realnie pozostawała w bezpośredniej podległości wobec Związku Radzieckiego. Stan ten utrzymał się aż do 1989 roku.

W momencie transformacji ustrojowej z PRL do III RP, wydawało nam się, że znowu odzyskaliśmy niepodległość. Teraz jest już jasne, że Polska w ostatnich latach XX wieku była żerowiskiem obcych i własnych służb specjalnych. Mimo to zachowywaliśmy jako taką niepodległość w zakresie możliwości kształtowania ustroju i prawa.

Wszystko zmieniło się wraz z z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Aby to było możliwe, polskojęzyczne elity polityczne przeprowadziły zmasowaną kampanię propagandową, zakończoną dziwnym specjalnym dwudniowym referendum, w którym pytano: „Czy wyraża Pan/Pani zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?”

Mimo dwudniowego głosowania, do urn poszło jedynie 58 proc. uprawnionych do głosowania i 77 proc. z nich opowiedziała się za wejściem w struktury Wspolnot Europejskich. To bylł pierwszy krok do utraty niepodległości, ale jeszcze wtedy można było mówić, że byliśmy niepodlegli, bo polskie prawo było nadrzędne w stosunku do unijnego.

Zmieniło się to wraz z podpisaniem przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Traktatem Lizbońskim, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 roku. To właśnie wtedy, Polska zrzekła się niepodległości, cedując ją na uzyskującą osobowość prawną Unię Europejską. Po kolejnych w ciągu

tego stulecia 20 latach jako takiej niezależności od ośrodków zagranicznych, zmieniliśmy dobrowolnie Moskwę na Brukselę. Teraz udajemy, że tego nie było i świętujemy niepodległość, której de facto nie mamy.

Dowodów na to jest sporo. Ostatnio te najbardziej spektakularne to wtrącanie się Unii Europejskiej w polską gospodarkę leśną czy zakaz reformy sądownictwa. Prawo unijne jest już ważniejsze od krajowego, a odpowiedzialnemu za to Lechowi Kaczyńskiemu postawiono właśnie pomnik.

Jedyne, co można dzisiaj świętować, to wydarzenia z 1918 roku. W ciągu tych 100 lat, Polska była niepodległa przez około 39 lat. Pozostaje mieć nadzieję, że za jakiś czas odzyskamy znowu zdolność do stanowienia prawa i zagraniczne stolice wreszcie nie będą nam mówiły co możemy zrobić we własnym kraju.

Za: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/100-lat-odzyskania-niepodleglosci-ktorej-juz-nie-mamy

Data publikacji: 11.11.2018

debilizacja Polakówfarsa niepodległościkomedia demokracjiMarsz Niepodległości
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Tomasz J. Kostyła: Marsz Niepodległości AD2018 będzie niesamowitym spektaklem, na miarę Cudu Nad Wisłą

adu

Strona główna &gt Polska &gt Tomasz J. Kostyła: Marsz Niepodległości AD2018 będzie niesamowitym spektaklem, na miarę Cudu Nad Wisłą Tomasz J. Kostyła: Marsz Niepodległości AD2018 będzie niesamowitym spektaklem, na miarę Cudu Nad Wisłą AdRo203 Polska, Wyróżnione

Jeszcze nikomu nie udało się na czele tego wydarzenia postawić ludzi, których aktywność polityczna sprowadzała się do scalania republiki okrągłego stołu z Germańskim Dominium zwanym Unią Europejską, także do instalowania na terytorium obcej armii i zapewnienia żydowskim osadnikom bezpiecznej egzystencji. 11 listopad 2018 – kończy ośmioletnią wędrówkę narodowców po stołecznych ulicach, tak jak kończy się pewna dekada polityczna, która zamyka szczególny – jak na demoliberalny świat – rozdział polityczny.

Cóż, nie udało się ani stworzyć jednolitej organizacji narodowej, mającej wpływ na życie Polaków, ani nawet nie zaprojektowano planu na odrodzenia klasy średniej, bez której to jakakolwiek zmiana na korzyć jest niemożliwa. Osiem lat budowania widowiskowej narracji, wypełnionej pustymi hasłami kończy się w sposób groteskowy dla ruchu narodowego i korzystny dla „dobrej zmiany”. Korzystny podwójnie: po pierwsze – władza warszawska zyska w marszu urzędniczym spora frekwencję, po drugie – podzieli jeszcze bardziej środowiska narodowe, które szybko zejdą do pozycji grup rekonstrukcyjnych manifestacji z pierwszej połowy lat 90-tych XX wieku. Kto będzie się opierał i słusznie argumentował zaistniałą sytuację, tego spotkają różne represje, jak to ma teraz miejsce pod groteskowym pretekstem propagowania tego, co środowisko doradcze MSW zwane w skrócie „Nigdy Więcej” i „Krytyka Polityczna” funkcjonariuszom bezpiek do wierzenia podaje od lat.

Ale do rzeczy. Jak sobie można wyobrazić jutrzejszy marsz?

Prym będzie wiódł namiestnik rodem z Unii Wolności, który na rozpoczęcie poda zgromadzonym masom kilka sofizmatów o tym jak nie ma wolności bez solidarności, że NATO gwarantuje nam bezpieczeństwo i że to właśnie dzięki sojusznikom, mamy teraz żyć szczęśliwe. Rzecz jasna – premier bankster roztoczy wizję dobrobytu „dobrej zmiany”. Wymieni sukcesy, o jakich poprzednia ekipa nawet nie śniła. W eter popłyną epifania o narodowej wspólnocie, wobec której sojusz robotniczo – chłopski byłby tylko zaczynem nowego wspaniałego świata, a tenże świat właśnie wyłania się ponad podziałami, co widać będzie na rondzie Dmowskiego, gdzie prócz morza głów, popłynie morze obietnic.

Na czele pojawi się świta wraz z Andrzejem Dudą. Można sobie to wyobrazić. Rząd i nierząd, Jony Daniels w nowej roli maklera zgody narodowej, kto wie czy nie sam Szewach Weiss- dyżurny przyjaciel Polin, ponadto zawodowi piewcy antykomunizmu: Wildsteiny dwa i Pereira, redaktor Sakiewicz wraz ze swoimi płaczkami od smoleńskich miesiączek, wyznawcy kultu Marii i Lecha Kaczyńskich wraz z pierwszą sierotą IIIRP – Martą Kaczyńską, narodowy kawaler IIIRP, naczelnik państwa – Jarosław Kaczyński, pewnie też i sam minister Gowin, za którego czasów kiedy należał do PO, policja pałowała narodowców w ten dzień właśnie bez opamiętania w latach poprzednich. Ale kto by się teraz zajmował tymi rzeczami. Trzeba iść, by pokazać światu, że nie oddamy ani jednej kostki od bruku, nawet jeśli przyjdzie nam zastawić IIIRP u Rotszylda w zamian za mienie pożydowskie.

Wszystkie media – zarówno władzy i opozycji – pokażą jak bardzo prezydent jest kochany (republikanie) i jaka to patologia (demokraci), ze przyciągnął do siebie faszystów i rasistów. Nazista i demokrata – powiedzą potem jednocześnie, w zależności jakiego prezentera się zapyta.

Zauważmy jedno. Nie ma relacji z negocjacji, ani nagrań z tych rozmów Stowarzyszenie Marsz Niepodległości – Kancelaria Prezydenta RP. Nie wiemy czy byli tam jacyś kelnerzy z urządzeniami do rejestrowania dźwięku i obrazu. Nie wiemy jakich argumentów używały obie strony, kto miał, a kto nie miał przewagi w tej konwersacji. Możemy się tylko domyślać, jak przebiegała owa dyskusja, skoro przeciągnęła się do nocy. A jak wiemy z baśni – nocami kochankowie są ulegli.

Myślę, że efekty tej „nocnej zmiany” wyjdą podczas najbliższych wyborów parlamentarnych, jeśli tylko wszystko pójdzie według planu Starego Kiejkuta, który ma doskonałe rozeznanie o marzeniach, potrzebach i zobowiązaniach członków Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Bo choć jedni mają asy w rękawie, to drudzy mają teczki w szafach Lesiaków. W przeciwnym razie świat byłby banalny – bez popytu i bez podaży.

Tak więc Marsz Niepodległości będzie doczepiony do prezydenckiej lokomotywy za kordonem policji jawnej, tajnej i dwupłciowej. Mówi się, że sporo zainwestowano w nagłośnienie, aby nie było nieprzewidzianych wpadek. Czy będzie jakiś nowy zestaw okrzyków, dajmy na to: „Duda, Duda – znowu ci się uda”, „nie ma lepszego nad Jacka Kurskiego” lub „Tel Aviv – Warszawa, wspólna sprawa” – tego nie wiemy. Zresztą jest taka obawa, że kiedy zostaną odpalone race, albo pojawia się „kontrowersyjne” transparenty, to Gronkowiec z ratusza marsz zdelegalizuje. Znaczy się lokomotywa pojedzie dalej, a wagony się wykoleją.

Szkoda tych kilku lat, pośród których ten jeden dzień w roku pańskim mobilizował masy do- z jednej strony- banalnej, a z drugiej strony- niezwykłej aktywności, której nam umarły Zachód zazdrościł. Szkoda, że Marsz Niepodległości uległ aktywistom poprawności politycznej i już zapomniał o tym jak wielu jego uczestników doznało prześladowań, upokorzeń i krzywd ze strony władz IIIRP. Czy podczas negocjacji ze stroną rządową organizatorzy Marszu Niepodległości, starali się chociaż zobowiązać władzę do wszczęcia postępowania wobec funkcjonariuszy i urzędników, którzy dokonywali przestępstw na uczestnikach marszy w latach poprzednich?

Szkoda, że ten polski potencjał- cały front młodości w idei nie został przekuty na trwały czyn, a teraz punkt kulminacyjny należy do sympatyków V rozbioru Polski – zwanym Traktatem Lizbońskim. Marsz Niepodległości stał się marszem sprzeczności, a krótkowzroczni idealiści przywykli jedynie do efektów wizualnych, stali się grabarzami marzeń. Najgorsze, że nie swoich.

„Dla Ciebie Polsko – pójdziemy po etaty,

Bo my nie Polacy, jeno zwykłe szmaty”

TJK

Za: http://tenetetraditiones.blogspot.com/2018/11/tomasz-j-kostya-marsz-niepodlegosci.html

Data publikacji: 11.11.2018

farsa demokracjikomedia niepodległościMarsz Niepodległościpolskojęzyczna demonokracja parchlamendarna i kałtura polskojęzycznych elit
Read the full article – wolna-polska.pl

Zdrowie

W Polsce trwa szczepionkowa nagonka propagandowa aby wstrzykiwać szczepionki MMR

ars

Strona główna &gt Zdrowie &gt W Polsce trwa szczepionkowa nagonka propagandowa aby wstrzykiwać szczepionki MMR W Polsce trwa szczepionkowa nagonka propagandowa aby wstrzykiwać szczepionki MMR a303 Zdrowie

Od kilku dni trwa zmasowana medialna ofensywa propagandowa, która ma za zadanie skłonienie jak największej ilości osób do wstrzyknięcia sobie, lub swoim dzieciom, kontrowersyjnych szczepionek MMR przeciwko odrze, śwince i różyczce.

Aby to osiągnąć wykreowano medialnie rzekomą epidemię odry w Polsce i żerując na strachu ludzi, spróbowano przekonać ich do wstrzyknięcia preparatów medycznych zakupionych przez państwo polskie z pieniędzy podatników.

Jako dowód, że trwa epidemia przedstawiono rodzinę z Pruszkowa. Sanepid stwierdził, że nie byli szczepieni i dlatego zachorowali. Oczywiście przy okazji stwierdzono, że winni jej są tzw. antyszczepionkowcy, czyli ludzie, którzy chcą, aby była dobrowolność szczepień, a nie przymus.

Najciekawsze jak zwykle jest to czego propagandyści nam nie mówią. Po pierwsze skąd wzięła się odra w Polsce? Nie, to nie antyszczepionkowcy ją sprowadzili przez swój sceptycyzm względem bezpieczeństwa szczepionek. Sprowadził ją polski rząd, który otworzył szeroko granicę z Ukrainą. To właśnie ukraińska rodzina zachorowała jako pierwsza, a ich dzieci, chodzące do polskiej szkoły, zaraziły kolejne.

Media dwoją się i troją żeby nie powiedzieć, że odra została zaimportowana tak samo jak bakteria New Delhi i jest to skutek polityki imigracyjnej rządu PiS. Dopiero teraz po fakcie władze przebąkują o potrzebie szczepienia przybyszów. Ciekawe czy dla nich też zostanie wprowadzony totalitarny przymus jaki obowiązuje Polaków?

Poza tym zastanówmy się dlaczego na Ukrainie jest tak wiele przypadków odry? Wiadomo, że kilka lat temu tzw. wyszczepialność spadła w tym kraju do 30 proc. populacji. Mimo to nie było przypadków zachorowań na odrę. Ukraińskie władze stwierdziły jednak, że trzeba zmusić ludzi do wstrzyknięcia szczepionek MMR i nagle okazało się, że przypadków odry przybywa.

Oczywiście media przekonują, że masowa akcja szczepień uratowała przed epidemią podczas gdy oczywista wydaje się korelacja między rozpoczęciem akcji szczepień a wzrostem przypadków zachorowań. Sugeruje to, że na Ukrainie mamy do czynienia z epidemią odry poszczepiennej.

Producenci szczepionek MMR twierdzą, że nie ma badań potwierdzających jej związek z przypadkami autyzmu i nie ma dowodów na to, że znajdujące się w niej żywe wirusy mogą kogokolwiek zarazić. Jednak fakt, że nie ma odpowiednich badań wcale nie oznacza, że to jest niemożliwe. Co więcej możliwość zarażenia odrą przez szczepionkę MMR potwierdza polski urząd.

Wracając do przypadku zarażenia odrą z Pruszkowa. Ustaliliśmy już, że choroba została przywleczona z Ukrainy. Pozostaje jeszcze kwestia tego dlaczego ta polska rodzina nie była szczepiona przeciwko odrze, bo taką informację podawały media. Sugerowało to, że są to tzw. antyszczepionkowcy, ale w rzeczywistości jest wręcz przeciwnie.

Rodzice chorych dzieci, którzy również zachorowali, twierdzą, że byli szczepieni, ale szczepionką monowalentną przeciw odrze stosowaną w latach osiemdziesiątych. Tylko ze względu na fakt, że nie potrafili tego udokumentować, Sanepid uznał, że byli nieszczepieni, bo to lepiej pasowało do narracji.

Wszystko to wygląda na skoordynowaną akcję propagandową, proszczepienną, opartą na strachu i groźbach. Przestraszone mamusie rzuciły się do szczepienia dzieci i dzięki nim prawdopodobnie nie przeterminują się kupione przez rząd szczepionki. Trochę paniki rozkręci tylko ruch w interesie.

Pytanie tylko kto za to płaci, że wszystkie media mówią to samo wraz z wtórującymi im urzędnikami rządowymi. Czy nie powinni oni przynajmniej udawać, że są bezstronnymi ekspertami, a nie niemal lobbystami koncernów farmaceutycznych? Dodatkowo promuje się narrację, że z ludźmi, którzy mają wątpliwości co do wspaniałości szczepionek nie wolno nawet rozmawiać, trzeba przyjmować jako aksjomat, że szczepionki nie szkodzą, a NOPy to wymysły wariatów, albo agentów Putina. Agresywność postaw zwolenników przymusowego szczepienia cudzych dzieci potwierdza po raz kolejny, że łatwiej jest kogoś oszukać niż przekonać, że został oszukany.

Za: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-polsce-trwa-szczepionkowa-nagonka-propagandowa-aby-wstrzykiwac-szczepionki-mmr

5.11.2018


Read the full article – wolna-polska.pl

Zdrowie

Co szkodzi naszej wątrobie? Jak wygląda dieta wątrobowa?

dieta-w-chorobach-watroby-1200x630

Strona główna &gt Zdrowie &gt Co szkodzi naszej wątrobie? Jak wygląda dieta wątrobowa? Co szkodzi naszej wątrobie? Jak wygląda dieta wątrobowa? polonuska Zdrowie

Zwykle zaczynamy zwracać uwagę na swoją wątrobę, gdy odczuwamy kłucie w prawym podżebrzu. Wtedy przypominamy sobie, w jaki sposób do tej pory przeszkadzaliśmy w pracy temu ważnemu narządowi. Problemy z wątrobą nie muszą od razu wskazywać na poważną chorobę. Warto jednak przyjrzeć się swojemu stylowi życia. Jakie jeszcze objawy powinny nas zaniepokoić? Co najbardziej szkodzi wątrobie? Jaka jest rola tego narządu w naszym ciele? Jak wygląda dieta wątrobowa? Czy jest taka sama w przypadku każdej choroby? Co jeszcze wpływa na regenerację wątroby?

Rola wątroby w organizmie człowieka

Na co dzień nie zastanawiamy się zbyt wiele na temat zadań, które mają do spełnienia poszczególne narządy w naszym ciele. Jednym z najbardziej zapracowanych organów jest właśnie

wątroba, która pełni w organizmie człowieka ponad 500 różnych funkcji. Z tego powodu zaburzona praca tego narządu bardzo mocno wpływa na nasze samopoczucie i funkcjonowanie. Najbardziej znanym zadaniem wątroby jest usuwanie z organizmu szkodliwych substancji. Organ składa się z tysięcy komórek wątrobowych, czyli hepatocytów. Są one odpowiedzialne za filtrowanie i usuwanie groźnych toksyn, które dostają się do ciała wraz ze wdychanym powietrzem, przenikają przez skórę oraz znajdują się w jedzeniu. Kiedy wątroba nie działa tak dobrze, jak powinna, toksyny zaczynają gromadzić się w tkankach. Jeśli dobrze zadbamy o ten narząd, nie będą nam potrzebne żadne diety oczyszczające.

Inne funkcje wątroby to magazynowanie witamin (A, D, B12) i żelaza, produkowanie żółci, bez której nie jest możliwe prawidłowe trawienie posiłków, cholesterolu oraz heparyny, która jest odpowiedzialna za regulację krzepliwości krwi. W tym organie metabolizowane są tłuszcze i przechowywany glikogen. Wątroba jest odpowiedzialna za przetwarzanie składników odżywczych w związki, które łatwiej przyswoimy, np. komórki wątrobowe rozkładają skrobię na cukry proste. Te kilka funkcji to zaledwie drobny ułamek pracy, którą codziennie musi wykonać ten ogromny narząd. Jeśli nie zadbamy o niego odpowiednio, wszystkie jego zadania będą gorzej realizowane. Właśnie dlatego tyle mówi się o regeneracji wątroby.

Chora wątroba – jakie daje objawy?

Potocznie często mówi się o bólu wątroby. Tylko jak możemy odczuwać takie dolegliwości, jeśli wątroba nie jest wcale unerwiona? Wytłumaczenie tego zagadnienia jest bardzo proste. Wątroba nie jest podłączona do układu nerwowego, ale sąsiadujące z nią organy już tak. Kiedy ten duży narząd jest w złym stanie, zaczyna się powiększać i uciska na błonę surowiczą oraz inne organy. Objawy bólu wątroby świadczą tylko o powiększeniu tej części ciała. Charakterystyczne kłucie w prawym podżebrzu bierze się po prostu z nacisku. O tym, jak dokładnie przebiega ten proces, można przeczytać na http://essentiale.pl/czy-watroba-boli.

Istnieją również inne objawy, które powinny skierować naszą uwagę na stan wątroby.

Symptomy, które często się pojawiają przy przeciążeniu tego narządu to brak apetytu, ból brzucha, wymioty, nudności oraz jadłowstręt do tłustych potraw. Mogą dopaść nas również kolki wątrobowe, wzdęcia, problemy z krzepnięciem krwi i obrzękami, ogólne osłabienie, zmiany w metabolizmie przyjmowanych leków, spadek libido, zaburzenia miesiączkowania oraz szybka męczliwość podczas wysiłku fizycznego.

Zwróćmy też uwagę na naszą skórę. Kiedy wątroba choruje, na skórze mogą pojawić się przebarwienia i plamki w kolorze brązowym lub żółtym. Na twarzy często wykwitają pajączki naczyniowe zwane również pajączkami wątrobowymi, paznokcie zaczynają się przebarwiać, a na dłoniach pojawia się rumień. Niepokojącym objawem jest również zażółcenie twardówek oraz skóry. Może to wskazywać na problemy z drogami żółciowymi. Przy marskości wątroby lub wirusowym zapaleniu wątroby w organizmie nadmiernie gromadzi się bilirubina, która zabarwia nasze ciało na żółto.

Co najbardziej szkodzi wątrobie?

Niestety większość problemów z wątrobą jest spowodowana niezdrowym trybem życia. Oczywiście ten narząd może chorować również z powodu zakażenia różnego rodzaju drobnoustrojami, ale zwykle przykre objawy pojawiają się trochę na nasze własne życzenie. Jednym z najgorszych nawyków wielu osób jest

łączenie leków z alkoholem. Szczególnie niszcząca dla wątroby jest mieszanka alkoholu i leków przeciwbólowych zawierających paracetamol. Inne lekarstwa w tak dużym stopniu nie wpływają na stan tego organu, ale również wywierają negatywny wpływ na wątrobę. Dlatego nigdy nie łączmy leków z żadnym alkoholem.

Osoby, które regularnie przyjmują konkretne leki (przeciwgrzybicze, doustne leki przeciwtrądzikowe, antybiotyki, leki hormonalne czy antydepresanty), a chciałyby od czasu do czasu wznieść toast, powinny tę sprawę skonsultować ze swoim lekarzem. Pozostając w temacie alkoholu, to warto pamiętać, że to jeden z najgorszych wrogów wątroby. Zbyt duże spożycie napojów wyskokowych zawsze negatywnie wpływa na odbudowę wątroby. Alkohol szczególnie źle tolerują kobiety i zbyt częste picie wpływa negatywnie na ich organizm.

To, w jaki sposób się żywimy i jak żyjemy, również odbija się na stanie naszej wątroby. Regularne jedzenie tłustych i ciężkostrawnych potraw oraz przejadanie się osłabiają zdolności regeneracyjne tego ważnego organu. Z drugiej strony, jeżeli zależy nam na utracie wagi, nie róbmy tego zbyt szybko. Gwałtowny spadek masy ciała sprawia, że uwolniony do krwi tłuszcz zaczyna obrastać wątrobę. Wątroba nie lubi też palenia papierosów, zbyt dużej ilości mocnej kawy lub herbaty i permanentnego stresu.

Dieta wątrobowa – co jeść, a czego unikać?

Na szczęście wątroba posiada umiejętność samoregeneracji. Jeżeli zapewnimy jej odpowiednie warunki, bardzo szybko dojdzie do zdrowia. Jakie produkty lubi nasza wątroba? Przede wszystkim jak najwięcej surowych warzyw (buraków, marchwi, selera, brokułów, pomidorów, papryki, awokado, zielonej pietruszki, zielonych liści, kiełków) i owoców bogatych w witaminę C i przeciwutleniacze (maliny, truskawki, porzeczki, jabłka, borówki, owoce cytrusowe). Wskazane są również orzechy, pestki dyni, siemię lniane, nasiona słonecznika oraz produkty pełnoziarniste. Naszą dietę warto uzupełniać przynajmniej 2 litrami wody na dobę oraz herbatkami ziołowymi (zielem dziurawca, ostropestem, mniszkiem lekarskim). Unikajmy za to wysokoprzetworzonej żywności, tłustych, smażonych potraw oraz słodyczy. Przykładowy jadłospis w diecie wątrobowej można znaleźć na http://essentiale.pl/dieta-watrobowa.

Co jednak zrobić, jeśli nasza wątroba nie jest tylko lekko osłabiona, ale dopadła ją poważna choroba? Przede wszystkim podstawą podczas leczenia są zalecenia lekarza. Dieta na stłuszczoną wątrobę, w ostrym i przewlekłym zapaleniu wątroby oraz przy marskości wątroby nie jest podstawą leczenia, tylko jego uzupełnieniem.

W przypadku ostrego i przewlekłego zapalenia wątroby zaleca się dietę lekkostrawną i niskotłuszczową. Należy spożywać 5-6 niewielkich posiłków oraz nie sięgać po ciężkostrawne przekąski i smażone potrawy. Jeżeli chodzi o dietę dla osób z marskością wątroby, to stawia ona przede wszystkim na dostarczaniu organizmowi jak największej ilości płynów, dużej ilości węglowodanów i łatwostrawnych tłuszczów, a ograniczeniu produktów wzdymających. Za to jadłospis przy stłuszczeniu wątroby jest bardzo podobny do diety wątrobowej, którą możemy stosować profilaktycznie.

Regeneracja wątroby – co jeszcze pomaga?

Czy oprócz zdrowego stylu życia i odpowiedniej diety możemy zrobić coś więcej dla swojej wątroby? Tak! Jeżeli mamy kłopoty z tym narządem, to warto przez jakiś czas wzmacniać go suplementami zawierającymi fosfolipidy. Tylko czym są fosfolipidy? To tłuszcze, w skład których wchodzą glicerol, kwasy tłuszczowe oraz kwas fosforowy związany np. z choliną. W naszym ciele znajdziemy je w tkance nerwowej, krwi oraz właśnie w wątrobie. Regeneracja tego narządu nie może zostać właściwie przeprowadzona bez fosfolipidów. Błony komórek wątrobowych składają się prawie w 65% z fosfolipidów, a około 40% z nich stanowi fosfatydylocholina.

Fosfatydylocholina to bardzo cenny składnik fosfolipidów. Stanowi dla organizmu źródło związków wysokoenergetycznych, które wpływają na pracę układu odpornościowego i proces odnowy tkanek oraz komórek. Fosfatydylocholina bierze również udział w metabolizmie tłuszczów i cholesterolu oraz dodatkowo kontroluje, ile cholesterolu odkłada się w naszym ciele.

Więcej na temat regeneracji wątroby znajdziesz na http://essentiale.pl/regeneracja-watroby.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Za: http://sekrety-zdrowia.org/szkodzi-naszej-watrobie-wyglada-dieta-watrobowa/

dietaoczyszczanieOstropest plamistywątroba
Read the full article – wolna-polska.pl

Zdrowie

Szczepionkowa iluzja. Dr Tetyana Obukhanych

a-50

Strona główna &gt Wyróżnione &gt Szczepionkowa iluzja. Dr Tetyana Obukhanych Szczepionkowa iluzja. Dr Tetyana Obukhanych a303 Wyróżnione, Zdrowie

Ukłony dla niezłomnej Oli Gordon za przetłumaczenie poniższej pracy. Redakcja W-P.

Kliknij, pobierz, przeczytaj i podaj dalej:

SZCZEPIONKOWA ILUZJA

Wprowadzenie

Znam wielu lekarzy medycyny alternatywnej, a nawet kilku pediatrów, którzy przyjęli nie-szczepionkowe podejście do zdrowia. Ale jeszcze nie spotkałam takiego w mojej dziedzinie: naukowca w okopach głównego nurtu badań biomedycznych, który nie uważa szczepionek za największy wynalazek medycyny.

Nigdy nie wyobrażałam sobie siebie w tej pozycji, przynajmniej na samym początku szkolenia badawczego mojego doktoratu w zakresie immunologii. W rzeczywistości byłam bardzo entuzjastycznie nastawiona do koncepcji szczepienia, tak jak każdy typowy immunolog. Ale po latach badań nad immunologią, obserwacji działań naukowych moich przełożonych i analizy kwestii szczepionek, zdałam sobie sprawę, że szczepienie jest jednym z najbardziej oszukańczych wynalazków, do zaakceptowania których nauka może kiedykolwiek przekonać świat.

Kiedy coraz częściej słyszymy o urazach związanych ze szczepionkami, wiele osób zaczyna postrzegać szczepienie jako niepotrzebne zło, które pomogło nam początkowo przezwyciężyć szalejące epidemie, ale teraz powoduje więcej szkód niż korzyści dla naszych dzieci.

Jako immunolog, mam inną, i być może bardzo wyjątkową opinię. Zdałam sobie sprawę, że wynalazek szczepień w XVIII wieku uniemożliwił nam próbę zrozumienia, czym jest naturalnie nabyta odporność na choroby. Gdybyśmy podążali inną ścieżką w przypadku braku tego skrótu, moglibyśmy zdobyć gruntowne zrozumienie naturalnych mechanizmów odporności i opracować prawdziwie skuteczną i bezpieczną metodę zapobiegania chorobom w porównaniu z tym, co mogą zaoferować szczepionki.

Biologiczny termin immunity / odporność odnosi się do powszechnie obserwowanego zjawiska stania się nie-podatnym na wiele chorób zakaźnych dzięki wcześniejszemu doświadczeniu ich. Z powodu podobieństwa fonetycznego między słowami immunology i immunity, kuszące jest zakładać, że immunologia jest nauką nadającą immunity / odporność, ale tak nie jest. Immunologia to nauka badająca głównie sztyczny proces immunization – tj. reakcji układu odpornościowego na wstrzyknięte ciała obce. Immunologia nie próbuje badać, i dlatego nie może dać zrozumienia chorób naturalnych i odporności po nich.

„Wiedza” o funkcjonowaniu układu odpornościowego w czasie naturalnego procesu infekcji jest jednak wnioskiem z wymyślonych doświadczeń immunologicznych, które zazwyczaj polegają na wstrzykiwaniu mikroorganizmów hodowanych w laboratorium (żywych lub martwych) lub ich wyizolowanych części w badane zwierzęta do pokazania stanu infekcji.

Ponieważ eksperymenty immunologiczne są nierealistycznymi procesami naturalnego procesu, zrozumienie natury przez immunologów ogranicza się do zrozumienia ich własnych modeli eksperymentalnych. Immunolodzy ograniczyli zakres swojej wiedzy do pola modelowania eksperymentalnego, i nie chcą patrzeć poza to pole. Myślenie tylko w polu wzmacnia pojęcie szczepień i nie może zapewnić żadnego innego rozwiązania problemu chorób.

Pomimo tego, że nie rozumiemy biologicznej podstawy naturalnie nabytej odporności, współczesna medycyna nalega na sztuczne manipulowanie reakcji odpornościowej (a.k.a. immunizacja lub szczepienie) dla zabezpieczenia „odporności” bez przechodzenia przez proces naturalnej infekcji.

Wywołany przez szczepionkę proces, choć nie przypomina naturalnej choroby, niemniej jest procesem z własnymi ryzykami. I szczepionka nie daje odporności na całe życie, a tylko tymczasową. Dlatego szczepienia nie stanowią ani bezpiecznej, ani skutecznej metody zapobiegania chorobom. Ale imunolodzy nie mają nic lepszego do zaoferowania, ponieważ mogą iść tak daleko, jak pozwala im głęboko zakorzeniony dogmat immunologiczny.

Trzy ważne czynniki przyczyniły się do stopniowego rozczarowania paradygmatami immunologicznymi i ich zastosowaniami – szczepionkami.

Po pierwsze, kilka znaczących niekonsekwencji w obrębie teorii immunologicznej sprawiło, że poczułam niezadowolenie z próby wyjaśnienia odporności.

Po drugie, zaobserwowałam jak niektórzy doświadczeni immunolodzy pomijają wyniki kluczowych eksperymentów, aby ich publikacja na temat strategii opracowywania nowych szczepionek wyglądała bardzo obiecująco. To sprawiło, że zacząłem podejrzewać proces opracowania szczepionki i chciałam rzucić okiem na drugą stronę debaty na temat szczepień.

Trzeci czynnik to narodziny mojego dziecka. To wydarzenie zmusiło mnie do odejścia od badań laboratoryjnych na kilka lat. Całkowicie straciłam tożsamość immunologa i stałam się rodzicem, który postanowił wychować zdrowe dziecko. Byłam zdumiona tym, że nie mam bladego pojęcia, co tak naprawdę ma znaczenie dla zdrowia, pomimo mojej biegłości we wszystkich tych fantazyjnych teoriach immunologicznych zgromadzonych w Wieży Kości Słoniowej. Ze względu na moje dziecko musiałam zrewidować wszystko co wiedziałam z mojej edukacji immunologicznej.

Celem niniejszej książki jest przekazanie rodzicom niezbędnej wiedzy immunologicznej dla podejmowania decysji w kwestii szczepień ich dzieci. Podejmowanie tych decyzji jest ważną odpowiedzialnością osobistą, której nie powinno się zostawiać żadnemu organowi medycznemu czy naukowemu. Rodzice sami powinni się dokształcić o szczepionkach i chorobach do tego stopnia, żeby czuli się absolutnie pewni i dobrze przygotowani do wzięcia pełnej odpowiedzialności za konsekwencje swoich decyzji.

Ważne jest, aby oszacować ryzyko obrażeń związanych ze szczepionką w porównaniu do ryzyka narażenia na mikroorganizmy które szczepionka ma niszczyć. Ale analiza nie powinna na tym poprzestać. Zachęcam każdego rodzica, aby zastanowił się, w jaki sposób szczepionki osiągają swoje efekty, i czy pożądane efekty szczepionek naprawdę przynoszą korzyści naszym dzieciom i społeczeństwu. Implikacje szczepień były dla mnie nie do przyjęcia, ani jako rodzic, ani jako naukowiec, i ta książka to mój wysiłek by powiedzieć innym rodzicom, dlaczego.

Kolejnym celem tej książki jest zwiększenie świadomości w naszym społeczeństwie o pilnej potrzebie zmiany podstawowego badania immunologicznego tak, żebyśmy w pełni zrozumieli naturalne mechanizmy odpornościowe i nabrali tej odporności.

Od przyszłych pokoleń immunologów zależy ratowanie tej nauki i postawienia jej na dobrą drogę. Korzyści dla ludzkości będą olbrzymie, gdyż to sprawiłoby, że zarówno obrażenia od szczepionek, jak i strach przed chorobami, byłyby kwestią przeszłości.

Ale żeby to się wydarzyło, dziedzina immunologii musi zostać najpierw oczyszczona z chwastów immunologicznych dogmatów.

I w końcu ta książka jest moją próbą wyleczenia schizmy w naszym społeczeństwie między tymi, którzy sprzeciwiają się szczepionkom ze względu na obawy dotyczące ich bezpieczeństwa, a tymi, którzy sprzeciwiają się ruchowi przeciwko szczepionce z powodu obaw przed chorobami. Musimy zdać sobie sprawę, że my, rodzice, wszyscy mamy ten sam cel: wszyscy chcemy by nasze dzieci były zdrowe. To tylko kwestia najlepszego sposobu osiągnięcia tego celu.


Read the full article – wolna-polska.pl

Zdrowie

Totalitarny przymus szczepień zostanie, Polacy są zbyt głupi żeby oceniać niebezpieczeństwo powikłań?

aooq

Strona główna &gt Zdrowie &gt Totalitarny przymus szczepień zostanie, Polacy są zbyt głupi żeby oceniać niebezpieczeństwo powikłań? Totalitarny przymus szczepień zostanie, Polacy są zbyt głupi żeby oceniać niebezpieczeństwo powikłań? Jan Zdrowie

Niestety, kampania propagandowa mająca na celu przestraszenie Polaków okazała się być przygotowaniem do odrzucenia obywatelskiego projektu ustawy znoszącej przymus szczepień. Oznacza to, że nadal szczepionki będą przymusowe.

Można założyć, że sytuacja w zakresie wolności będzie się pogarszać. Fanatycy szczepień dostali wiatru w żagle i domagają się zakazu przyjmowania do szkół i przedszkoli dzieci, które nie są szczepione.

Dodatkowo partia Nowoczesna zaproponowała ustawę, która uzależnia zapomogę na dziecko zwaną 500+ od tego czy rodzice zgodzili się na wstrzyknięcie dziecku rozmaitych substancji.

Ciekawe ilu rodziców bezrefleksyjnie pobiegnie ryzykować zdrowiem swoich pociech poprzez ryzyko powikłań poszczepiennych dla marnych 500 złotych? Prawdopodobnie bardzo dużo.

Ci biedni ludzie robiąc to nie będą rozumieć tego, że poddają swoje dzieci eksperymentowi medycznemu, który może się nie udać. Zapewne nie będą sobie też zdawać sprawy ile kosztują miesięcznie rehabilitacje dziecka z powikłaniami poszczepiennymi.

Domagając się utrzymania totalitaryzmu medycznego, zwolennicy szczepień często przyznają, że co prawda szczepieniu towarzyszy ryzyko, ale jest ono akceptowalne, bo trochę kalek to poświęcenie ponieważ robimy to dla dobra ogółu, który oczywiście zyskuje.

Większość zwolenników totalitaryzmu medycznego i przymusowych eksperymentów medycznych w postaci szczepionek, zakłada oczywiście, że powikłania nie wystąpią u ich dzieci tylko u cudzych.

Za: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/totalitarny-przymus-szczepien-zostanie-polacy-sa-zbyt-glupi-zeby-oceniac-niebezpieczenstwo

Data publikacji: 10.11.2018


Read the full article – wolna-polska.pl