imalopolska

najnowsze wiadomości

July 2018

Polska

Cudem ocalały z rzezi na Wołyniu

a-86

Strona główna &gt Polska &gt Cudem ocalały z rzezi na Wołyniu Cudem ocalały z rzezi na Wołyniu a303 Polska 0

Dwa obowiązkowe do obejrzenia materiały wideo.

Cudem ocalały z rzezi na Wołyniu – Feliks Trusiewicz – świadek historii

Wujku, czy ty też mordowałeś? – Zbigniew Jarząbek

Zobacz także:

Świadek rzezi wołyńskiej – Władysława Kamińska

Opowiadanie o rzezi wołyńskiej. Jasieniec


Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

„Wołyń – cudem przeżyłam”

a-84

Strona główna &gt Polska &gt „Wołyń – cudem przeżyłam” „Wołyń – cudem przeżyłam” a303 Polska, Ukraina 7

Komentarz: Dla niecierpliwych opis rzezi wołyńskiej rozpoczyna się od około 1:00 h. To, co później opowiada Pani Irena, jest niepojęte dla ludzi cywilizowanych.

Irena Tyszecka, urodzona w 1938 roku we Wsi Uszyce na Wołyniu. Tyszeccy osiedlili się na Wołyniu w XVI wieku, a pierwsze wzmianki o rodzie pojawiły się już w 1648 roku, w „Herbarzu Polskim”. Majątek rodziców Pani Ireny był nowy – dom, zabudowania gospodarcze oraz maszyny rolnicze sprowadzane z Kanady. Oprócz tego posiadali jeszcze młyn. W 1941 roku rodzina Tyszeckich została zmuszona do przeprowadzenia się do majątku rodziców ojca Pani Ireny. Wszystko za sprawą informacji dostarczonych przez młodego ukraińskiego młynarza, który ostrzegł ich przed planowaną wywózką na Sybir. Niestety, okazało się, że i ta decyzja nie wystarczyła, aby uratować ich życie.

Postanowiono, że mała Irena wraz z matką będzie ukrywać się nieopodal domu dziadków. Ojciec natomiast ukrywał się z drugą córką. Nie wiedzieli o swoich kryjówkach – spotykali się tylko w nocy.

22 czerwca 1941 roku na tereny Wołynia wkroczyli Niemcy. Ojciec postanowił wrócić wraz z córką do dworku. Był to też czas kiedy Pani Irena po raz pierwszy usłyszała o brutalnych mordach ukraińskich nacjonalistów na Polakach.

Pierwszy atak nastąpił w kwietniu 1943 roku. Wieczorem jeden z Ukraińców zapukał do okna i poprosił matkę Pani Ireny o wodę, a następnie o możliwość odpoczęcia w ich domu. Przez otwarte drzwi wpadło do pokoju 20 Ukraińców i splądrowali cały majątek.

Tyszeccy postanowili przeprowadzić się do wsi Turczyn. Kiedy spłonęła pobliska wieś rodzina przeniosła się do Aleksandrówki. Wkrótce po tym dopadli ich banderowcy.


Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Gorąca dyskusja o kpt. Romualdzie Rajsie ps. Bury! (czytaj opis)

Strona główna &gt Polska &gt Gorąca dyskusja o kpt. Romualdzie Rajsie ps. Bury! (czytaj opis) Gorąca dyskusja o kpt. Romualdzie Rajsie ps. Bury! (czytaj opis) a303 Polska, Wyróżnione 0

Podlaski Instytut Rzeczypospolitej Suwerennej

Opublikowany 12 mar 2018

SUBSKRYBUJ 306 Gorąca dyskusja po projekcji filmu dokumentalnego „Podwójnie wyklęty” o kpt. Romualdzie Rajsie ps. Bury w budynku, w którym został przez władze komunistyczne skazany w inscenizowanym procesie pokazowym na karę śmieci. Plik nagrania został uszkodzony, w wyniku czego brakuje ostatnich 5 minut, podczas których Pan Michał Ostapiuk w imieniu syna kpt. Rajsa podziękował za spotkanie.

W dyskusji wzięli udział: Ewa Szakalicka – autorka filmu Podwójnie wyklęty Michał Ostapiuk – historyk delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Olsztynie 10.03.2018r. Kino TON, Białystok Organizatorzy wydarzenia: Podlaski Instytut Rzeczypospolitej Suwerennej Dyskusyjny Klub Filmowy „W Dobrym TONie” Instytut Pamięci Narodowej oddział w Białymstoku Młodzież Wszechpolska oddział Białystok http://instytutsuwerennosci.pl/ https://www.facebook.com/instytutsuwe…

OGLĄDAJ TAKŻE FILM „PODWÓJNIE WYKLĘTY”

Opublikowano: 12.03.2018

bohaterowie kontrrewolucjikapitan Romuald Rajs BuryKomunistyczna Partia Zachodniej Białorusipolskie podziemie antykomunistyczneżołnierze niezłomni
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Wołynia już nie pomścimy!

a1000

Strona główna &gt Polska &gt Wołynia już nie pomścimy! Wołynia już nie pomścimy! a303 Polska 2

Polacy z Kresów, ci sami którzy o rzeziach UPA opowiadają, zachowują pamięć o ofiarach, z drugiej strony życzliwie przyjmują i witają dzisiaj wszystkich Ukraińców – do naszego kraju. Wołynia już nie pomścimy!

Spadły na mnie gromy na fejsbuku kiedy zamieściłem zdjęcie zamordowanej przez UPA dziewczyny, jednej z ofiar. „Po co judzisz? – pisze jeden z moich znajomych. Po co nam to ciągłe przypominanie?
A co to myśmy nie mieli swoich win wobec Ukraińców?

Ci polscy możnowładcy gnębiący lud ukraiński przez całe wieki. Albo ten okrutny Jarema Wiśniowiecki co to kazał ich nabijać na pal i to jeszcze tak, „żeby czuli, że umierają”.

I – trzeba powiedzieć – że podobnych głosów było kilka, tak więc narracja Kresowiaków, ludzi którzy przeżyli wołyńskie ludobójstwo i rok w rok przypominają o zbrodniach, trafia nie tylko do osób, które podzielają zamiar zachowania pamięci, ale też do tych naszych rodaków, którzy najchętniej zamazaliby całą historię, a to głównie w celu zachowania dobrych relacji z Ukrainą.

I kto ma tu rację?

Kresowiacy, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski od lat kultywujący pamięć o ludobójstwie, posłowie i senatorowie prawicy, którzy doprowadzili wreszcie w ub. roku do nazwania ludobójstwem zbrodni na Kresach, czy np. poseł Marcin Święcicki, który aż zwijał się kiedy Sejm napiętnował w nowej ustawie o IPN banderyzm?

Nie wiem i wiedzieć nie mogę jakimi do końca motywami kierują się ci nasi rodacy, którzy upamiętniają ukraińskie ludobójstwo.

Choć oficjalnie nad każdą rocznicową uroczystością poświęconą zbrodni na wschodzie widnieje hasło: „Nie o zemstę lecz o pamięć wołają ofiary”, to przecież jest oczywiste, że ludzie, którym w okrutny sposób Ukraińska Powstańcza Armia pomordowała bliskich, którzy patrzyli na dziewczęta, którym po zgwałceniu oprawcy poobcinali piersi, na dzieci roztrzaskane o mur, na mężczyzn porąbanych siekierami, że ci ludzie mają prawo do resentymentu.

Że trudno im odróżnić nacjonalistów, od zwykłych Ukraińców. I że być może ci nasi rodacy nie potrafią się uwolnić od niechęci do Ukraińca jako takiego.

Ale przecież to właśnie w środowisku Kresowian zrodził się pomysł uczczenia tych uczciwych Ukraińców, którzy z narażeniem własnego życia ratowali sąsiadów Polaków i właśnie te historie są na spotkaniach Kresowian opowiadane.
Trudno też nie zauważyć, że to właśnie do Polski uciekają Ukraińcy z ogarniętej chaosem, wojną i korupcją Ukrainy i być może to nie przypadek, że bardzo dużo ich osiadło na Dolnym Śląsku i we Wrocławiu, w którym ludność z dawnych Kresów dominuje.

A więc jednak Polacy z Kresów, ci sami którzy o rzeziach UPA opowiadają, zachowują pamięć o ofiarach – z drugiej strony życzliwie przyjmują witają dzisiaj Ukraińców – do naszego kraju.
Ba, nie tylko przyjmują, ale celebrują wspólną przeszłość i tych bohaterów, którzy dobrze zapisali się w naszej historii.

Ostatnio we Wrocławiu jedno z rond zostało nazwane imieniem generała Marka Bezruczki.

Gen. Bezruczko był ukraińskim patriotą, wojskowym, walczył w Armii Petlury, po naszej stronie w wojnie 1920 r. – bronił wówczas Zamościa przed Armią Budionnego.

Po wojnie żył w Warszawie, zmarł w 1944 r. Nigdy nie poparł nacjonalistów, ani III Rzeszy. I oto w polskim Wrocławiu, polscy Kresowiacy uhonorowali ukraińskiego generała.
A więc naprawdę „nie o zemstę chodzi”.
Przypominamy ofiary zbrodni ukraińskich nacjonalistów nie tylko dla naszej, polskiej historycznej pamięci.

Przypominamy w interesie Ukrainy, która dziś buduje pomniki Banderze i Szuchewyczowi – mordercy polskich dzieci. Która stawia na piedestały UPA i uczy swoją młodzież piosenek ze śpiewnika UPA o tym jak to rżnąć Lachów.

Taka Ukraina sama wyklucza się z kręgu cywilizowanych narodów i przekreśla swoją przyszłość.
A my? Ważne żebyśmy z jednej strony nie dali się szantażować w imię swoistej politycznej poprawności bezwarunkowego poparcia – bo Rosja, bo zagrożenie, bo gazociągi.

Ale z drugiej byśmy zachowali spokój i życzliwie przyjmowali wszystkich Ukraińców, którzy chronią się w Polsce m.in. uciekając także przed banderyzmem, który odradza się w ich ojczyźnie.

A zemsta?

Tym się nie zaprzątajmy sobie głów. „Do Mnie należy pomsta – mówi Pan!”

I tak niech zostanie!

Janusz Sanocki – Poseł.

SUPLEMENT VIDEO

Za: http://sanocki.neon24.pl/post/144646,wolynia-juz-nie-pomscimy

Data publikacji: 18.07.2018

banderaukraińska psychopatiaukraińskie rezunyUPAżydobanderowska Ukraina
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

PiS sprzeda polskie lasy ?

ap8

Strona główna &gt Polska &gt PiS sprzeda polskie lasy ? PiS sprzeda polskie lasy ? a303 Polska 3

Pod Sejmem odbyła się demonstracja polskich leśników, którzy krytykują zmiany w prawie forsowane przez Prawo i Sprawiedliwość bez odpowiednich konsultacji w tej sprawie. Rządzący chcą bowiem powołać spółkę Polskie Domy Drewniane na bazie dotychczasowych Lasów Państwowych, która ma odpowiadać właśnie za budowę drewnianych domów na specjalnie przygotowanych gruntach. Zdaniem leśników może to odprowadzić do upadku Lasów Państwowych, a następnie do sprzedaży skarbów polskiej natury.

Manifestację pod budynkiem parlamentu zorganizowały organizacje skupiające polskich leśników, przypominających w jej trakcie, że po raz ostatni musieli oni walczyć o przyszłość polskich lasów pod rządami Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Teraz musieli jednak wyjść na ulice ponownie, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość wraz ze Zjednoczoną Prawicą proceduje bez żadnych konsultacji nowe prawo, które przewiduje utworzenie wspomnianej nowej spółki. Zdaniem leśników niebezpieczeństwo związane z jej powołaniem jest ogromne.

Polskie Domy Drewniane mają powstać bowiem na bazie Lasów Państwowych, co doprowadzi do ich upadku i w konsekwencji do sprzedaży polskich zasobów naturalnych. „Nikt nie próbował tego z nami konsultować. Nawet nie podjęto prób rozmowy. Zostało to zrobione szybką ścieżką, ponad naszymi głowami” – powiedział Jarosław Szałata, przewodniczący Związku Leśników Polskich w RP. Warto podkreślić, że nowe prawo nie zostało nawet przedstawione podczas posiedzenia rządu Mateusza Morawieckiego.

Z pojawiających się w mediach informacji wynika, że Polskie Domy Drewniane to inicjatywa byłego ministra środowiska Jana Szyszko i jego otoczenia. Z projektu ustawy wynika z kolei, że spółka będzie biurokratycznym molochem, w którym na najwyższym szczeblu znajdzie się miejsce dla dziewięciu osób. Eksperci zwracają przy tym uwagę na fakt, iż w Polsce nie mamy odpowiedniego drewna do budowy takich domów, ale rządzący nie chcą odpowiadać na podobne wątpliwości.

Na podstawie: radiomaryja.pl, fakt.pl, zlpwrp.pl.

Za: http://autonom.pl/?p=22874

Data publikacji: 18.07.2018

grabież majątku narodu polskiegoIII RPPiSPolska neokolonią syjonizmupolskie lasy
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Rosnące zapotrzebowanie na prowokację. Grzegorz Braun

Strona główna &gt Polska &gt Rosnące zapotrzebowanie na prowokację. Grzegorz Braun Rosnące zapotrzebowanie na prowokację. Grzegorz Braun a303 Polska 3

Niezależnie od tego, jak układać się ma dramaturgia zdarzeń wedle planów ewentualnościowych aktualizowanych dziś w sztabach kryzysowych, najważniejsze zadanie dla polskich patriotów niezmiennie brzmi: nie dać się pozabijać, nie dać się rozegrać w charakterze pionka i blotki w cudzej rozgrywce, nie dać się obsadzić w rolach prowokatorów mimo woli, przetrwać.

Na wpadek gdyby Sz. Czytelnik wcześniej nie zauważył: suwerenne rządzenie nie jest najwyraźniej celem elity władzy III ani IV RP. Niepodległość realna – a nie tylko jako rocznicowy frazes – prawdopodobnie nie należy nawet do sfery najskrytszych marzeń ludzi, którzy zajmują eksponowane miejsca w politycznej fasadzie nadwiślańskiego kondominium. Zaś skryty za tą fasadą „zarząd powierniczy” nie dba już nawet specjalnie o dyskrecję w swoim postępowaniu. Oto bowiem dokonał się akt abdykacji warszawskiego parlamentu, rządu i belwederskiego prezydenta, którzy oficjalnie uznali nadrzędną władzę żydowskich kuratorów. Tym ostatnim udało się w sposób jawny, a wręcz manifestacyjny wyegzekwować przywilej arbitrażu w polskim procesie legislacyjnym. I niechaj nikt naiwnie nie zakłada, że tak nabyte prerogatywy wykorzystywać będą wyłącznie w sprawach polityki historycznej. Nie, sprawa ustawy o IPN była tylko skromną wprawką, po której czas przyjdzie na kwestie grubszego kalibru – wymierne w grubszej gotówce. Zatem jeśli idzie o stan prawny, Żydom udało się bardzo sprawnie zredukować sprawę polską do kolejnego, niższego jeszcze poziomu upadku – bliższego raczej Generalnemu Gubernatorstwu niż Królestwu Kongresowemu.

Wspólne oświadczenie premierów Moraniachu i Netanieckiego (czy inaczej, mniejsza o to w tej opłakanej sytuacji) dało asumpt do niewiarygodnych wprost popisów ekwilibrystyki – aby tę sromotną kapitulację przedstawić jako nieprzeciętny sukces, a całą zimowo-wiosenną kampanię antypolską jako rosyjską prowokację. Jeśli to była prowokacja, to gdzie są ci prowokatorzy, autorzy nowelizacji ustawy o IPN, którą pół roku temu tak pilnie procedowano, by teraz jeszcze pilniej odszczekiwać? Nietrudno ich znaleźć w Ministerstwie Sprawiedliwości – i to warszawskim, nie moskiewskim bynajmniej. A jeśli to wszystko taki wielki „sukces”, „przełom” i „zwycięstwo Polski” – to gdzież są autorzy, anonimowi negocjatorzy, tak skromni najwyraźniej, że rząd jak niepodległości strzec będzie dostępu do mysich dziur, w których się pochowali? Niech zgadnę: Bielan, Dziedziczak czy Gliński? Wildstein senior czy junior? A może inni jeszcze bywalcy kolacji szabasowych u starszego sierżanta sztabowego Danielsa? Jakiekolwiek są nazwiska autorów „dziejowego sukcesu” – na resztę swego nędznego żywota pozostaną zakładnikami tej sytuacji. Bo to do uznania żydowskich partnerów pozostanie wybór chwili, w której warszawskich spec-emisariuszy zechcą ujawnić.

Zauważmy, że ledwie wspomniał pan prez. prem. nacz. Kaczyński, że rozmowy z Żydami w tej sprawie prowadzono już od miesięcy „na gruncie neutralnym” – co samo w sobie jest już dostatecznie kompromitujące, bo jawnie niekonstytucyjne, a przy okazji sprzeczne z wcześniejszymi zapewnieniami – a tu na dokładkę ujawnia izraelska telewizja, że ów „grunt neutralny” to m.in. ustronny ośrodek Mosadu w Glilot pod Tel Awiwem. Jak to starzy kiedyś powiadali: „Kto z chłopem pije, ten z nim potem pod płotem leży” – komu się zdaje, że się z Żydami na coś poufnie umówił, tego prędzej czy później czeka przykry proces trzeźwienia z tych urojeń. „Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć” (Mt 10, 26). Co uczynią Polacy skonfrontowani z przykrą rzeczywistością wyzucia z suwerenności na własnym terytorium? Zawsze zdążą jeszcze poszukać winnego – i to może nie w Glilot, tylko zacznie bliżej, np. na Żoliborzu? Ale i to może być wpisane w scenariusz nowej transformacji – zewnętrzni operatorzy naszej sceny politycznej zapewne przewidzieli w dawkowanej dramaturgii wydarzeń również taki moment „gniewu ludu”. Być może mądrość nadchodzącego etapu przewiduje nawet spuszczenie do zsypu na śmieci całej „dobrej zmiany” – aby dopuściwszy do fasady władzy pryncypialnych patriotów, pokazywać ich światu jako „faszystów”, których odsunąć mogą tylko połączone siły „Rzeczpospolitej przyjaciół”, tj. interwencja zewnętrzna i jej chętni kolaboranci?

Ci ostatni zresztą zgłaszają się jeden przez drugiego – w ramach otwartego kastingu na kandydatów do „Polenratów” (przez smutną analogię do Judenratów czasów II w. s.). Wśród faworytów, obok wyżej wymienionych, widzimy także warszawskich ministrów od nauki i kultury: Gowina, Sellina i Gawinową, którzy już od dawna zachowują się tak, jakby przeszli do finału. Minister Sellin do tego stopnia ulega nastrojowi chwili dziejowej, że udzielił mu się chyba nawet dar języków – co wynika z prasowego doniesienia niestrudzonego (w obróbce propagandowej na odcinku polskich podludzi) prof. Szewacha Weissa, który w relacji z wzruszającej uroczystości obrzezania najmłodszego potomka Szaloma Ber Stamblera (rabina rasistowskiej sekty chasydzkiej Chabad w Warszawie) tak pisze: Cała rodzina pięknie śpiewa, bo są nie tylko rabinami, lecz tak ze kantorami, a do tego śpiewu przyłączył się zaproszony na tę uroczystość minister Jarosław Sellin, który – mam nadzieję, że się nie mylę – czuł się między nami jak między swoimi, a i my tak czuliśmy się w jego towarzystwie.

Nota bene: min. Sellin, podobnie jak Wildstein senior specjalizuje się również w stręczeniu skołowanym polskim patriotom „republikanizmu” – tj. w praktyce masońskiej oligarchii za fasadą oświeconej demo-dyktatury dla niepoznaki jeszcze owiniętej w sarmacki pas kontuszowy. To będzie zapewne kluczowa linia dramaturgiczna nadchodzącego etapu: „demokraci” w walce z „faszystami” wspierani przez siły międzynarodowej interwencji, której zresztą wcale już nie trzeba z daleka przyzywać, bo przecież bazy wojsk i służb obcych na naszym terytorium zainstalowane zostały już całkiem oficjalnie i w dodatku na nasz własny koszt. W tej sytuacji mediom „obozu patriotycznego” tj. kolegom i koleżankom niegdyś niezależnym i niepokornym, dziś tworzącym otulinę propagandową „dobrej zmiany” pozostaje już tylko osiągać himalaje hipokryzji (w czym przynajmniej byłby jakiś element wyrachowania, a więc racjonalności) albo też kompletnego zidiocenia (co niestety znacznie bardziej prawdopodobne) – wmawiając rodakom, że najlepszym sposobem na zabezpieczenie suwerenności jest wyrzeczenie się jej, zarówno zresztą w kwestiach militarnych, jak i finansowych.

Bo na dodatek do wprowadzania państwa w jednokierunkową uliczkę „sojuszy bezalternatywnych” – na dodatek do sprowadzania na terytorium Polski żołnierzy i funkcjonariuszy obcych państw, które na co dzień nie wahają się kwestionować prawa Polaków do samostanowienia (patrz: Akt 447) – nasi mężowie i żony stanu dokonują wobec własnego narodu kolejnych aktów ekspropriacji (wyzucia z mienia, tj. po prostu grabieży) w interesie lichwiarskiej międzynarodówki i gangów monopolistów. Oto właśnie pod doskonale wyciszającym temat przykryciem propagandowym – kiedy jedni zajęci byli już przeżywaniem nagłej korekty w ustawie o IPN, a drudzy przeżuwaniem klęski na mistrzostwach w piłce kopanej – dokonała się kolejna „zdrada gazowa”. Warszawa zobowiązała się sprowadzać gaz zza oceanu po absurdalnie zawyżonej cenie, która dopiero skłonić ma amerykańskich eksporterów do budowy infrastruktury, której jeszcze nie mają. To zupełnie jak te kontrakty na izraelskie systemy obronne, które jeszcze nie przeszły fazy prób i my właśnie mamy je sfinansować, albo te amerykańskie garnizony, które w strategicznym interesie naszego bezalternatywnego sojusznika mamy po wsze czasy utrzymywać – tyle że w wypadku wieloletniego kontraktu gazowego o jeszcze większe pieniądze chodzi. Jeśli zatem wcześniej byłem zdania, że za podpisanie moskiewskiej umowy z roku 2010 należało by rozstrzelać ówczesnego wicepremiera Waldemara Pawlaka – tak niniejszym postuluję zastosowanie analogicznej przykładnej procedury wobec Piotra G. Woźniaka (prezesa PGNiG) i Piotra Naimskiego (pełnomocnika Rządu d/s strategicznej infrastruktury energetycznej).

Proces autokompromitacji aktualnego układu władzy postępuje w takim tempie, że brać trzeba pod uwagę rozpaczliwe reakcje ludzi tegoż układu – kiedy widmo niespłacalności kredytów pobranych co najmniej na dwie kadencje parlamentarne zamajaczy jeszcze przed końcem tej pierwszej. I otóż ci zrozpaczeni dłużnicy układu będą skłonni licytować sprawę polską w dół – bez żadnych ograniczeń. Zresztą nie traktujmy całego obozu „dobrej zmiany” jako bandy wyrachowanych koniunkturalistów – o nie, z pewnością nie brak wśród nich ideowców. I otóż ci właśnie – w poczuciu własnej misji dziejowej, czy to na froncie „walki z zagrożeniem rosyjskim” (á la Macierewicz), czy „sprawiedliwej redystrybucji dóbr” (á la Morawiecki) – będą zawsze najlepszymi kooperantami zewnętrznych moderatorów naszego życia publicznego. Pod sztandarem patriotyzmu i modernizacji uczynią wszystko, czego wcześniej nie ważyły się dokonać kolejne rządy i prezydentury otwartego zaprzaństwa i jawnej zdrady stanu. I być może właśnie oni stają się dziś mniej lub bardziej świadomymi podwykonawcami scenariusza krwawej prowokacji.

Komu i czemu miałaby dziś służyć? Już o tym była mowa: przedstawieniu przeciwników politycznych jako niebezpiecznych fanatyków, groźnych wywrotowców, oczywiście antysemitów. Tak być może widać to z perspektywy gabinetu ministra Brudzińskiego, który wszak już ćwiczy podległe sobie służby, a jednocześnie testuje opinię publiczną w pacyfikowaniu „nacjonalizmu” (na razie przez delegalizowanie demonstracji patriotycznej młodzieży na Śląsku). W roli pożytecznych żyrantów tej polityki występują, o zgrozo, hierarchowie katoliccy – dokonujący rytualnego „odcinania się”, a nawet „potępiania” w specjalnych proklamacjach „nacjonalizmu”, a więc tego de facto, co Żydzi wskazują im palcem jako niekoszerne. To jednak nie koniec –„Hołd Polski” złożony Żydom nie zamyka bynajmniej, ale właśnie szeroko otwiera to okno możliwości, w którym prędzej czy później pojawi się pełnoskalowa prowokacja realizująca model kielecki (1946), aby cały świat ze zgrozą zaakceptował pilną konieczność poddania Polski zewnętrznej kurateli. Że rozwiązania bynajmniej niedyplomatyczne stoją dziś wysoko na giełdzie bezpieki – tego całkiem poważnym wbrew pozorom symptomem jest m.in. bełkotliwa tromtadracja Lecha Wałęsy, który w ostatnich dniach uaktywnił się i jako weteran wśród agentów-prowokatorów zgłasza akces do najbliższej akcji.

Nota bene: bezpieczniackiej prowokacji typu „Kielce 2” towarzyszyć może prowokacja wojenna typu „odsiecz Lwowa 2” lub „powstanie suwalskie 2” – choć teraz już nie do Lwowa, a nieco bliżej, np. do Przemyśla wysłane zostaną nasze „orlęta” z Brygad Obrony Terytorialnej (których kontrakty wcale przecież nie wykluczają ekspediowania tego młodego mięsa armatniego nawet za najdalsze góry i lasy). Niezależnie od tego, jak układać się ma dramaturgia zdarzeń wedle planów ewentualnościowych aktualizowanych dziś w sztabach kryzysowych, najważniejsze zadanie dla polskich patriotów niezmiennie brzmi: nie dać się pozabijać, nie dać się rozegrać w charakterze pionka i blotki w cudzej rozgrywce, nie dać się obsadzić w rolach prowokatorów mimo woli, przetrwać. Jak długo? Dobra wiadomość: na punkt zwrotny w tej skądinąd mrożącej krew w żyłach fabule nie trzeba będzie długo czekać – bo wszak już za kilka dni nasz los na następne pokolenie przypieczętować ma dwóch cesarzy: Trump z Putinem. Nie ułatwiajmy im sprawy przez zbyt ochocze wpisywanie się w cudze scenariusze – pisane w jakimś Glilot pod Tel-Awiwem czy może w Joint Base Anacostia–Bolling pod Waszyngtonem (gdzie swą centralę mają „zielone ludziki” z DIA) – konsultowane na bieżąco z Londynem, Berlinem i… Moskwą. Wszak wizyty prominentnych przedstawicieli państwa i diaspory żydowskiej na Kremlu przybrały tej wiosny charakter tak intensywny i ostentacyjnie kordialny, że chyba można mówić wręcz o zasiedzeniu – Benjamina Netanjahu na kolanach u Włodzimierza Putina.

Grzegorz Braun

Źródło: https://polskaniepodlegla.pl/opinie/item/16688-tylko-u-nas-grzegorz-braun-rosnace-zapotrzebowanie-na-prowokacje


Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Morawiecki wygwizdany za niszczenie polskiego rolnictwa

a3b

Strona główna &gt Polska &gt Morawiecki wygwizdany za niszczenie polskiego rolnictwa Morawiecki wygwizdany za niszczenie polskiego rolnictwa AdRo203 Polska 9

Premier Mateusz Morawiecki z pewnością nie będzie miło wspominał wizyty w Kraśniku, gdzie uczestniczył w odsłonięciu pomnika Lecha Kaczyńskiego. Szef rządu został bowiem wygwizdany i wybuczany przez rolników zarzucających mu udział w niszczeniu krajowego rolnictwa. Dwa dni wcześniej Morawiecki nie chciał z kolei spotkać się z delegatami tego sektora, którzy demonstrowali w Warszawie i chcieli złożyć petycję na jego ręce.

Weekendowe odsłanianie pomników Kaczyńskiego stało się w ostatnim czasie głównym zajęciem rządzących, chociaż wbrew uprawianej przez nich propagandzie sukcesu nie polepszyli oni warunków życia większości Polaków. Z tego powodu wizytę Morawieckiego w Kraśniku zakłócali przy pomocy gwizdów, buczenia i syren rolnicy z Lubelszczyzny, którzy uważają, że władza Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy przyczynia się do dalszej degradacji rolnictwa w naszym kraju.

Rolnicy i producenci owoców mieli ze sobą głównie transparenty odnoszące się do niskich cen skupu, które powodują ich produkcję nieopłacalną. Ponadto domagali się oni ograniczenia importu owoców z zagranicy, ponieważ zwłaszcza rolnicy zza wschodniej granicy nie muszą spełniać wyśrubowanych norm unijnych, jakie są nakładane na naszych rolników.

Szef rządu nie miał wcześniej czasu na spotkanie z rolnikami i producentami owoców, kiedy w piątek przybyli oni pod Kancelarię Premiera, aby zwrócić uwagę na tragiczną kondycję polskiego rolnictwa. Morawiecki nie przyjął więc demonstrujących, którzy chcieli złożyć na jego ręce specjalną petycję. Pod wpływem manifestacji w Kraśniku zapowiedział jednak, że z spotka się z częścią rolników w najbliższy czwartek.

Na podstawie: tygodnik-rolniczy.pl.

Za: http://autonom.pl/?p=22846

Data publikacji: 16.07.2018

III RPPiSPolska neokolonią syjonizmupolska syjono-żydomasoneriażyd Morawiecki
Read the full article – wolna-polska.pl

Zdrowie

Dr Jerzy Jaśkowski : Świat jest inny odc.77 – Idioci czy agenci

Strona główna &gt Zdrowie &gt Dr Jerzy Jaśkowski : Świat jest inny odc.77 – Idioci czy agenci Dr Jerzy Jaśkowski : Świat jest inny odc.77 – Idioci czy agenci Ogarek Zdrowie 2

Dr Jerzy Jaśkowski porusza gorący problem, problem wręcz niewiarygodny aczkolwiek rzeczywisty czyli uchwała Naczelnej Rady Lekarskiej , która nie istnieje, członkowie powołanej komisji, którzy nie istnieją, bezpieczeństwo szczepionek, które nie istnieje. Osoby poszkodowane przez szczepionki – istnieją miliony.

Opublikowano: 16.07.20018

Jerzy Jaśkowskikartel farmaceutycznyzbrodnie medyczne
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

„Morawiecki to żaden gospodarz!” Wielki protest rolników przeciwko polityce rządu

a3

Strona główna &gt Polska &gt „Morawiecki to żaden gospodarz!” Wielki protest rolników przeciwko polityce rządu „Morawiecki to żaden gospodarz!” Wielki protest rolników przeciwko polityce rządu AdRo203 Polska 3

Ulicami Warszawy przeszedł dziś (13.07.2018 – przyp. Redakcji RCR) wielki protest polskich rolników. Sprzeciwiali się polityce rządu, która ich zdaniem faworyzuje potężny zagraniczny kapitał, prowadząc do upadku rodzimych hodowców. Pod ambasadą USA wybrzmiały też hasła antyamerykańskie.

Kilkutysięczny tłum, który zgromadził się dziś na Pl. Konstytucji, zaskoczył swą liczebnością nawet organizatorów protestu. Hodowcy i producenci płodów rolnych: warzyw, owoców, trzody i bydła zjechali z całej Polski do stolicy, by sprzeciwić się polityce rządu Prawa i Sprawiedliwości, która – jak ostrzegają – może doprowadzić wkrótce do upadku dużej części krajowego rolnictwa. Wszystko przez to, że ich zdaniem Ministerstwo Rolnictwa faktycznie faworyzuje zagraniczne koncerny, które zalewają Polskę tanimi i niezdrowymi produktami żywnościowymi, paszami i nawozami. Przed przybyciem do Warszawy inicjatorzy wystosowali list otwarty do Mateusza Morawieckiego premiera, w którym oświadczyli, że reprezentują jedną trzecią polskiego społeczeństwa. „Protestujemy przeciwko bezsilności państwa, od którego nie chcemy jałmużny, tylko spełnienia swoich podstawowych funkcji, w tym kontroli nad monopolistycznymi praktykami” – napisali. „Mamy prawo powiedzieć polskim konsumentom, że to nie my dyktujemy zawyżone ceny produktów. Mamy prawo poinformować, że to nie my produkujemy ten syf, przez który chorują, a który dominuje na półkach supermarketów, bo zachodni konsument nie chce go jeść”. Michał Kołodziejczyk, organizator protestu ze Stowarzyszenia Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw, mówił do zebranych na Pl. Konstytucji, że dzisiejszy marsz łączy ludzi ponad podziałami partyjnymi. – Dzisiaj wszyscy zobaczyli, że możemy być razem, bez względu na to, jakie kto ma upodobania polityczne. Łączy nas jedno: rolnictwo i jego problemy – deklarował Kołodzieczyk – Niech premier zobaczy, że to nie są pokrzykiwania garstki ludzi. To są dramaty całych rodzin. Tłum ruszył ulicami spod Pl. Konstytucji pod Urząd Rady Ministrów, robiąc nieprzewidziany postój pod ambasadą Stanów Zjednoczonych, by wyrazić sprzeciw wobec polityki USA w Europie, sposobu traktowania Polski i destrukcyjnej roli amerykańskich koncernów w dzisiejszym rolnictwie – polskim i europejskim. Kołodziejczyk nie owijał w bawełnę: – Co robi ambasada amerykańska? Kłóci nas z Rosją! Pcha nas na Ukrainę! Dzisiaj każdy z nas powinien odważyć się na ten gest i pokazać „fucka” Amerykanom!”. Lider rolników rzeczywiście wyciągnął środkowy palec w kierunku placówki USA i nie był w tej czynności osamotniony. Oświadczył też, że nastawianie Polski przeciwko Rosji bezwzględnie szkodzi polskiemu rolnictwu, bo Rosjanie byli wielkimi odbiorcami polskich owoców, warzyw i mięsa. Słowa te przyjęto aplauzem. Pod siedzibą rządu w Alejach Ujazdowskich premier Morawiecki został nazwany Piotrusiem Panem – za bujanie w obłokach i niepoważne traktowanie polskiej gospodarki, a przede wszystkim polskiego rolnictwa. Mówi bowiem o elektrycznych samochodach, tymczasem nie potrafi sprostać podstawowym potrzebom: rodzinne gospodarstwa w Polsce upadają.

– Pan rozkłada ręce i mówi, że nic nie może zrobić. Jeżeli polski premier okazuje bezradność, to nie jest to dobry gospodarz – podkreślił Kołodziejczyk. – Na szczęście budzi się cały kraj, wszystkie dziedziny rolnictwa – mówił dalej. Skrytykował Morawieckiego za to, że zechciał dziś przyjąć zaledwie trzyosobową delegację protestujących. W imieniu zgromadzonych zażądał od premiera Morawieckiego ochrony polskich rolników przed konkurencją zagranicznego kapitału i zapowiedział, że jeżeli ich nadzieje pozostaną niespełnione, wrócą pod budynek URM i to w bardzo zdecydowanym stylu.

– Jeżeli ludzie będą chcieli to wejdą do pana i bez zaproszenia. Wyważymy te drzwi! https://www.youtube.com/watch?v=W-QGsDK0E8g https://www.youtube.com/watch?v=TzaWSyYDhOM Za: http://alexjones.pl/aj/aj-polska/aj-gospodarka-polska/item/133248-morawiecki-to-zaden-gospodarz-wielki-protest-rolnikow-przeciwko-polityce-rzadu Data publikacji: 14.07.2018

III RPlikwidacja Polskilikwidacja polskiego rolnictwaPiSPolska neokolonią syjonizmupolska syjono-żydomasoneria
Read the full article – wolna-polska.pl

Polska

Dlaczego preżydent Duda to zdrajca narodu polskiego

ad2

Strona główna &gt Polska &gt Dlaczego preżydent Duda to zdrajca narodu polskiego Dlaczego preżydent Duda to zdrajca narodu polskiego AdRo203 Polska 1

Po trzech latach urzędowania prezydent Duda, którego korzenie sięgają Unii Wolności (żydowskie lobby polityczne) jawi się jako człowiek, który zdradził nie tyle środowisko, które go wypromowało, ale co ważniejsze naród polski.

Po zmianie nierządu zdrajców, zaprzańców i zawodowych złodziei, owczarków niemieckich i folksdojczów przyszedł czas na patriotów, którzy sprawią, że Polska wstanie z kolan. Niestety po 2-3 latach dobrych zmian wygląda na to, że Polska jedynie zmieniła klęcznik z berlińsko – brukselskiego na Waszyngton i Tel Aviv. W zachowaniu prezydenta wyraźnie widoczna jest zmiana kursu i ścieżki od momentu weta ustaw sądowniczych. Zanim je zawetował odbył rozmowę z berlińską Makrelą. Od tej pory widzimy odlot w stronę esbeckiego kodziarstwa, a przede wszystkim Żydostwa. Może po prostu „śpioch” się przebudził lub został wybudzony. W styczniu 2016 roku prezydent Duda stał się reprezentantem interesów koncernów farmaceutycznych, w oczywisty sposób sprzecznych z interesami narodu, podpisując ustawę rozszerzającą listę obowiązkowych szczepień. Zmuszanie do wstrzykiwania najmłodszym Polakom toksyn (rtęci i aluminium), zwanych dla zmylenia przeciwnika szczepieniami pod przymusem kar finansowych to nie tylko zamach na prawa rodzicielskie, a ludobójstwo w białych rękawiczkach. Jednocześnie prezydent Duda nie raczył upomnieć się o regulacje w zakresie odszkodowań za potencjalne powikłania poszczepienne, których to świadectw nie brakuje. Mafia szczepionkowa przeforsowała również obowiązkowe szczepienia dla dorosłych. Czy tak zachowuje się prezydent, który powinien stać na straży ochrony życia i zdrowia Polaków? Wówczas można było mieć nadzieje, że jest to pomyłka. Dziś coraz więcej przemawia za tym, że jednak było to świadomym łajdactwem.

W Polin od momentu nastania dobrych zmian trwa gigantyczna podmianka społeczna. Miliony Polaków przepędzonych przez kolejne zdradzieckie rządy PRL-bis zastępowane są przez miliony Ukraińców. Nikt, łącznie z prezydentem Judą nie podejmuje nawet tematu „co zrobić aby Polacy wrócili do Polski”. Jest to akt zdrady wobec naszych rodaków tułających się po świecie z racji tego, że w Polsce rządy zdrajców i zaprzańców stworzyły takie warunki do życia, że jedynym rozwiązaniem była emigracja.

Witamy w „wolnej” Polsce. Okazało się, że zdegradowanie sowieckich polskojęzycznych bandytów pokroju Jaruzelskiego vel TW Wolski i Kiszczaka (który zamówił sobie śmierć bł. ks. Popiełuszki na imieniny) przekracza możliwości prezydenta Dudy po prawie trzech dekadach PRL-bis. Sam wielokrotnie pozował na antykomunistę płomiennymi przemówieniami, dziś widać, że był to teatralny farmazon, bowiem nie potrafił zdegradować członków grupy przestępczej o charakterze zbrojnym. To kolejne świadectwo tego, że Duda staje po stronie antypolaków, pokazując wała tym, którzy pokładali w nim nadzieje na realne zmiany. 5 marca 2018 prezydent Duda podpisuje nowelizację ustawyo zmianie ustawy o zasadach pobytu wojsk obcych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz zasadach ich przemieszczania się przez to terytorium. www.prezydent.pl/gfx/prezydent/userfiles3/files/ustawy/podpisane_-_notatki/2018/03/05/informacja_ws._ustawy_o_zmianie_ustawy_o_zasadach_pobytu_wojsk_obcych_na_terytorium_rp.rtf Zgodnie z nowododanym art.13a dopuszczalna staje się możliwość przekazywania broni i amunicji wojskom „sojuszniczym”. Jaki cel ma Duda, a może ktoś inny aby rozbrajać wojsko polskie na rzecz wojsk obcych? Ustawa 1066 (uchwalona przez zdrajców z platformy UBywatelskiej) o bratniej pomocy nie została zdelegalizowana, a Polacy wciąż nie mają dostępu do broni. Można mieć wrażenie, że wojska amerykańskie zostały sprowadzone raczej w celu ewentualnej pacyfikacji buntu Polaków (o ile taki wystąpi, bo aby wystąpił naród musiałby się obudzić, a obecni śpi on twardym snem, ale na wszelki wypadek system się zabezpieczył), względnie jako element prowokacji, a nie jako przeciwwaga wobec Rosji, przecież kilka tysięcy żołnierzy nie czyni przewagi. Do dnia dzisiejszego nie opublikowano treści aneksu do raportu o likwidacji WSI. Kwestię tę wyjaśnił już Jarosław Kaczyński, iż nie byłaby to ciekawa lektura. Nic dziwnego, że nie zrobił tego Komoruszczak Bredzisław, który przejął władzę na podstawie komunikatu esbeckiej fabryki kłamstwa telewizji WSI24 po zamachu warszawsko – smoleńskim. Po przejęciu władzy przez ratowacza hostii dalej nic w kwestii publikacji takiego bestselleru. Jak wiadomo przecież ze zdemaskowanego agenta nie ma pożytku, więc lepiej szantażować niż demaskować. Jedyna wypowiedź Dudy o akcie 447: „Nie pozwolimy na to, żeby jakaś grupa polskich obywateli była traktowana inaczej niż inne ze względu na swoją przynależność etniczną”. Stwierdzając rzeczy oczywiste czy prezydent nie wie czy udaje, że nie wie tego, że nie on będzie decydował o przyszłości swojej i spłatach roszczeń w Polin, tylko „starsi i mądrzejsi” i on sam zostanie wymieniony na jeszcze bardziej służalczego szabesgoja niż to obecnie. Dobra zmiana potrwa tak długo jak to będzie potrzebne koszernym towarzyszom. Po czym motłoch przy odpowiedniej obróbce propagandowej zagłosuje na zdrajcę Donalda T. tudzież „nową siłę” (farbowanych narodowców) wykreowaną na kolanie przez bezpiekę w ramach nowej mądrości etapu jak Nowośmieszna, czy Samoobrona, LPR (partie sezonowe) o dwóch ostatnich dziś już mało kto pamięta, a były lider patriotycznej LPR Giertych Roman przewerbował się na stronę obozu zdrady. Czego możemy się spodziewać po człowieku, który odznacza takich ludzi jak roszczeniowiec Szewach Weiss, który zarzucił polskiemu rządowi na uchodźctwie mordowanie Żydów. Ten zawodowy krętacz pokazał jedynie swoje prawdziwe oblicze. Tylko dlaczego Duda daje odznaczenia takim gnidom, udającym przyjaciół Polski? Zupełną kompromitacją prezydenta doktora nauk prawnych są pytania konstytucyjne sformułowane na poziomie nawet nie studenta prawa, świadczące o tym, że zarówno on i jego świta traktuje Polaków jak zidiociałe bydło (to jednak temat na osobny tekst). Zupełną kompromitacją Dudy były przeprosiny Żydów i prośba o wybaczenie (jakież to żałosne) za marzec 68, który był walką frakcji chamów z Żydami w obozie komunistycznym. Duda jest pierwszy do walki z antysemityzmem, jakoś nie przypominam sobie aby równie chętnie walczył z jawnym i bezczelnym antypolonizmem żydowskim. Takie przeprosiny są paliwem dla przedsiębiorstwa Holocaust dla uzasadnienia ich roszczeń wobec Polski. Przez 3 lata „wstawania z kolan” prezydent nie zdobył się na odebranie orderów takim bydlakom jak Gross (w przypadku tej kanalii powinno być odebrane również obywatelstwo polskie) i ekonomicznemu oprawcy, lewackiemu grandziarzowi Sorosowi (które nadał bul Komoruski). Za to bardzo chętnie Juda inwestuje w bankructwo, przekazując pieniądze Polaków na złodziei z Kijowa. Była to jedna z pierwszych decyzji po rozpoczęciu urzędowania. Jakie są skutki fatalnej polityki wobec Upadliny? Upamiętnianie banderowców przez Waltzmana vel Poroszenkę z udziałem 5 tysięcy banderowskich żołnierzy, kto ich wpuścił do Polski? Gdzie jest minister Brudziński, który tak chętnie chce walczyć z nacjonalizmem i faszyzmem i pod wodzą którego Policja pacyfikuje patriotów upamiętniających obchody Powstania Śląskiego a pozwala maszerować Obywatelom PRL i lewackiemu kodziarstwu. Służalcza postawa wobec państwa tak upadłego tak banderland sprawia, że nawet w Kijowie traktują Polskę jak popychli, których można traktować z banderowskiego buta, w zamian warszawscy naiwniacy i tak zawiozą im pieniądze i poklepią po ramieniu. Nic innego zrobić nie mogą jako wasale amerykańscy. Zdradą przez wielkie Z jest nowelizacja ustawy o IPN (na którą pluł również banderowiec Poroszenko – tu wspólna sztama z Żydami, co akurat nie dziwi bowiem jak sam stwierdził Waltzman w Knesecie w 2017 roku Żydzi byli jednymi z założycieli krainy U). Uległość i wazeliniarstwo teraz otwiera nowy rozdział w upadlaniu Polski na arenie międzynarodowej. Partia interesów Syjonistycznych daje zielone światło i otwartą drogę do realizacji roszczeń żydowskich, a w konsekwencji do przejęcia kontroli nad terytorium Polski. Okazało się, że nowelizacja uzgadniana była w siedzibie Mossadu. Czyli obecnie prawo obowiązujące na terenie Polski pisane jest głównie w Brukseli i w Tel Avivie. Natomiast podwykonawcy w Warszavivie jedynie retransmitują decyzje, które zapadają w zewnętrznych ośrodkach władzy przy ich biernej aprobacie i potulnej zgodzie względem swoich żydowskich właścicieli. Duda podpisał ustawę w trybie ekspresowym po raz kolejny jawiąc się jako rzecznik interesów żydowskich, pokazując przy tym, że nie chce być prezydentem Polski, tylko prezydentem Polin, tudzież Rzeczpospolitej przyjaciół. Nie realizuje polskiej racji stanu, tylko amerykańską (udostępniając terytorium i narażając życie i zdrowie Polaków w rozgrywkach imperium USraela), oraz żydowską (przyzwalając na antypolską kampanię czego efektem ma być spłata urojonych roszczeń żydowskim bandytom z przedsiębiorstwa Holocaust). Na skutki tego „dziejowego kompromisu” jak to się usiłuje sprzedać propagandowo nie trzeba było długo czekać. www.pch24.pl/izraelski-negocjator–polska-wycofala-sie-z-ustawy-o-ipn-z-podkulonym-ogonem,61385,i.html „Oto kraj, który szczyci się tym, że uchwalił prawo, które według niego przywróci narodowi honor, a pół roku później anuluje go z podkulonym ogonem [with their tails between their legs] – powiedział o Polsce pełnomocnik Netanjahu. Oto prawdziwe efekty polityki warszawskich pętaków. Tak nas widzą, ale trudno aby było inaczej. Czy następcą Judy albo Morawieckiego będzie kolejny szabesgoj na playliście, czyli Gojwin (finansujący antypolską szumowinę Engelking pieniędzmi Polaków) namaszczony przez mafie, służby i loże podczas ostatniej wizyty w Waszyngtonie? Najsmutniejsze jest to, że naród polski jak zawsze w III RPRL ma do wyboru podstawioną agenturę, czyli tym razem wybór między folksdojczami i szabesgojami (zgodnie ze strefami wpływów poważnych bandytów w regionie). Naczelnik Kaczyński ogłosił, że Duda będzie kandydatem PiS w wyborach 2020. To pokazuje, że PiS jest za krótki na siły, które stoją za Dudą. Wszystko wskazuje na to, że w 2020 roku będziemy mieli jak zwykle plebiscyt podstawionych, agenturalnych kreatur w osobach rasowego zdrajcy i folksdojcza Donalda T. oraz szabesgoja Judy. W ramach stałych wariantów gry wygra ten kto będzie bardziej użyteczny dla międzynarodowych sitw, które będą aktualnie zarządzać terenem Polin. Polska, nie Polin, ale do tego potrzeba aby Polacy doszli do władzy, a nie polskojęzyczna agentura, niestety na to nie ma obecnie widoków i co bardziej przykre wątpliwe abyśmy tego dożyli. Za: http://polska.racja.stanu.neon24.pl/post/144608,dlaczego-prezydent-duda-to-zdrajca-narodu-polskiego Data publikacji: 16.07.2018

andrzej dudaIII RPPiSpolska demonokracja parchlamendarnaPolska neokolonią syjonizmuPolska pod żydowską okupacją
Read the full article – wolna-polska.pl